27 sierpnia ubiegłego roku 40-letni Arkadiusz Jóźwik został zaatakowany przez 15-letniego wówczas mieszkańca Harlow. Po otrzymaniu ciosu w tył głowy, Polak upadł na ziemię. Po dwóch dniach zmarł w szpitalu.
Pierwszego dnia procesu, który rozpoczął się we wtorek w Chelmsford w hrabstwie Essex, przebieg zdarzeń relacjonowała prokurator Rosina Cottage - informuje Guardian.
Tragicznego dnia Arkadiusz Jóźwik wraz z dwoma kolegami siedział na ławce w centrum miasteczka. Według ustaleń prokuratury Polacy nie tylko jedli pizzę, ale pili też alkohol. Jóźwik i jeden z jego znajomych wódkę, a trzeci - piwo. Wszyscy mieli przy tym prowadzić dość głośną romowę po polsku.
W pobliżu miejsca, gdzie siedzieli stała grupa nastolatków z rowerami. W pewnym momencie jeden z nich miał rzucić jakimś przedmiotem w kierunku Polaków. Ci nieskładnie próbowali do nich krzyczeć po angielsku. Wywiązała się sprzeczka. W jej trakcie nastolatkowie zaczęli wyśmiewać łamaną angielszczyznę Polaków. Jednocześnie zaczęli też krążyć wokół nich na rowerach. Jeden z kolegów Jóźwika zaczął odgrażać się młodym Anglikom, ale był tak pijany, że w końcu potknął się i upadł.
„Cios Supermena”
Niemal w tym samym momencie jeden z nastolatków zaszedł Jóźwika od tyłu i uderzył go z całej siły pięścią w tył głowy. Prokurator Cottage określiła go nawet jako “cios Supermana”. Chłopak miał nawet podskoczyć, aby cios był mocniejszy. Dodała jednocześnie, że nie było żadnego uzasadnienia dla zastosowania przemocy, bo Polacy, mimo że pijani, nie byli agresywni.
W sądzie pokazano zapis z monitoringu miejskiego, na którym dość dokładnie widać przebieg zdarzeń. Poinformowano także, że badanie krwi Jóźwika wykazało, że zawartość alkoholu w jego organizmie dwukrotnie przekroczyła normę dozwoloną przy jeździe samochodem.
16-latek odmówił przyznania się do stawianego mu zarzutu.
Zgodnie z prawem, dane oskarżonego, który ma dziś 16 lat nie mogą być podane do publicznej wiadomości ze względu na jego młody wiek.
Proces trwa.
Komentarze 12
„Cios Supermena” i jeszcze podskoczył...
kiedyś w liceum zdarzyło mi się uprawiać pewne sporty i moje przemyślenie jest takie że chyba ten chłopak mógł też... więc jeśli młodzienic był zaawansowany technicznie to Jóźwik nie miał prawa tego przeżyć, to byłoby wtedy zabójstwo z użyciem niebezpiecznego narzędzia...
Pieprzenie o chopenie, moze od razu odskok batmana i przykucniecie spidermana.
Dno i trzy metey mylu.
Jezeli byl pijany to mial rozluznione miesnie, wyobraz sobie ze ktos cie uderza w tyl glowy piescia "suckerpunch", mial ktos z was tak kiedys? Ja sie obrucilem kiedys plecami komu spuscilem lomot i w wlasnie tak dostalem i wcale nie mocno, na momencie robi sie ciemno przed oczami...
Czyta sie takie artykuly i mimo wiem, ze to tlumaczone to i tak jakby gloryfikacja mlodziencza, silny jak tur a polak pil alkohol...
Jeśli prokurator Cottage przyjmie w lini oskarżenia że to nie był zwykły przypadkowy cios tylko wytrenowany cios batmana czy spidermana mniejsza z tym jak zwał tą wschodnią sztukę walki... to zaufaj mi że ona wie co robi :)
Batman i Pinokio popełniaja to samo przestepstwo i co? nie dostaja takich samych wyrokow?
Pinokio jest nieletni