O planach kanclerza skarbu donosi The Telegraph.
Z badań, które zleciło ministerstwo skarbu wynika, że aż 6 na 10 monet miedzianych wykorzystuje się tylko w jednej transakcji. Następnie trafiają one do słoików, dziecięcych skarbonek lub są zwyczajnie wyrzucane – tak dzieje z 8 proc. tych monet.
Mennica Królewska musi produkować ponad pół miliarda monet o najmniejszych nominałach, aby zastąpić te, które wypadają z obiegu. Koszt jest taki sam jak w przypadku monet o wyższej wartości.
Resort skarbu zastanawia się więc nad zasadnością utrzymywania w obiegu monet o najniższych nominałach. W przygotowanym raporcie zwraca się uwagę na fakt, że wiele sklepów i tak zaokrągla ceny, by uniknąć konieczności wydawania reszty w najniższych nominałach.
To już nie pierwsza próba pozbycia się miedzianych monet. Poprzednik Hammonda, George Osborne, też chciał rozwiązać ten problem, ale ustawa została zawetowana.
Niewykluczone, że z obiegu zniknie także banknot o nominale 50 funtów. Analitycy uważają, że jest „rzadko używany do zakupów”, za to dość często w praniu pieniędzy i obrocie w szarej strefie.
Komentarze 22
50-tką ostatni raz posługiwałem się chyba ze 4 lata temu, a drobiazgi w portfelu to masakra.
Dla mnie głupotą są ceny typu 1,99; 2,99 itp.
te ceny wcale nie sa takie glupie...
po 1sze, £1.99 wyglada lepiej niz £2.00, bo przeciez "funt z kawalkiem" to nie "dwa funty"
A po drugie, jest to tez zmuszenie pracownika do otworzenia kasy celem wydania reszty - a co za tym idzie, zarejestrowania transakcji zamiast wsadzenia kasy w kieszen.
Moze i glupota, tylko pamietaj, retailers nie bie obniza ci ceny do 2.95 albo 1.95 tylko zaokragla w gore :)
Irlandia zrobila to ponad 2 lata temu.
Z tego co wiem, konca swiata nie bylo.
https://www.irishtimes.com/news/consumer/coin-rounding-to-begin-as-1-cen...
Mylisz sie, byl koniec swiata. Obecna sytuacja to zludzenie.