Kanclerz skarbu Rishi Sunak powiedział parlamentowi, że rząd weźmie na siebie większą część ciężaru płacenia wynagrodzeń pracowników firm, które są nadal otwarte, ale doświadczają trudności, zwłaszcza firmom z branży hotelarskiej.
Pierwotnie Job Support Scheme miał dotyczyć tych, którzy pracują przez przynajmniej 33 proc. normalnego czasu pracy. Za tę część miał płacić pracodawca, a dwie trzecie utraconych dochodów mieli finansować w równych częściach – pracodawca i państwo.
Po zmianach w programie, będzie on teraz obejmował tych, którzy pracują przez przynajmniej 20 proc. normalnego czasu pracy, a państwo finansować będzie dwie trzecie utraconych zarobków, z tym że już nie w równych częściach, lecz budżet państwa pokryje 61,67 proc. (do kwoty 1541,75 funtów miesięcznie), zaś pracodawca tylko 5 proc.
Z programu mogą korzystać wszystkie firmy, które mogą wykazać, że pandemia negatywnie wpłynęła na ich kondycję finansową.
Rząd zamierza też podwoić granty dla osób pracujących w formie samozatrudnienia - zamiast 20 proc. ich średnich zysków sprzed epidemii będzie to 40 proc. - do kwoty 3 750 funtów miesięcznie.
Zawsze mówiłem, że musimy być gotowi na dostosowanie naszego wsparcia finansowego w miarę rozwoju sytuacji i właśnie to robimy dzisiaj. Te zmiany oznaczają, że nasze wsparcie dotrze do znacznie większej liczby osób i ochroni o wiele więcej miejsc pracy
– stwierdził Rishi Sunak.
Komentarze
Zgłoś do moderacji