Michał Kisiel zbiegł z Salisbury District Hospital w Wiltshire we wtorek wieczorem. Trafił tam po odniesieniu obrażeń głowy, których doznał w więzieniu. Policja ma podstawy do twierdzenia, że ucieczka była zaplanowana, a 30-latkowi ktoś pomagał.
Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania zbiega. W pościgu użyto psów, dronów oraz śmigłowca. Mężczyznę złapano w środę wieczorem około 8 kilometrów od szpitala. Udało się go ująć niedługo po tym, jak ktoś rozpoznał Polaka po opublikowanym przez policję zdjęciu i zgłosił telefonicznie miejsce jego pobytu. Komunikat określał Polaka jako „niebezpiecznego więźnia”. Ostrzegano też, że mógł być uzbrojony w ostry przedmiot, więc stanowił zagrożenie.
Michał Kisiel odsiadywał karę 5 lat więzienia od kwietnia 2016 roku. Trafił tam po tym, jak przez osiem godzin więził kobietę i jej nastoletnią córkę oraz groził, że je zabije.
BBC podaje, że Kisiel, wolał, żeby nazywać go z angielska Michael. Używał też innej wersji swojego nazwiska – Kisier.
Komentarze 5
Dobrze ze go maja, pewnie mu za to dodadza, tylko niech go teraz tam pilnuja. Raz mu sie udalo wydostac to bedzie jeszcze bardziej chcial sprobowac znowu, "a nuz sie uda".
slyszalem w radio ale nie mowili ze to polak
Bo to nie ma znaczenia. My dzięki temu portalowi wiemy że wśród nas są takie świry jak i na całym świecie. A dzięki radiu oszczędzono nam ataków przez świrów którzy resztę ocenialiby przez stereotyp bohatera tego artykułu.
Nie wiadomomo kto to była ta kobitka ,napewno by śie tak normalnie bez prowokacji nie zachowywał, może śie izolacja między fazowa przepaliła kto to wie .
@'Nie wiadomomo kto to była ta kobitka ,napewno by śie tak normalnie bez prowokacji nie zachowywał'...
sad jakos byl innego zdania, ale istnieje taka odmiana przychlastow, ktorzy krzwdzac innych lubia sobie szukac tego typu 'usprawiedliwien'