Motocyklista z Polski, który dopuścił się niebezpiecznej jazdy, trafi do więzienia na 8 miesięcy – zadecydował sąd. Polakowi odebrano także prawo jazdy na 28 miesięcy.
Wszystko za wygłupy na zatłoczonej autostradzie M6. Polak stawał na tylnym kole motocyklu, grzebał w torbie, robił zdjęcia i odegrał nawet słynną scenę z „Titanica”, równocześnie rozwijając prędkość do 117 mil (188km) na godzinę. Nie wiedział, że wszystko nagrywali policjanci, śledząc go w nieoznakowanym wozie.
Sędzia wydając wyrok powiedział, że od wyczynów Polaka „włosy stają dęba”. Internauci mają podzielone zdania: jedni życzą mu powodzenia, inni twierdzą, że wyrok ośmiu miesięcy więzienia to za mało. „Może u niego w kraju to normalne?” – pytają niektórzy.
Skazany Polak twierdzi, że interesuje się pokazami kaskaderskimi i należy do odpowiedniego klubu. „Istnieje czas i miejsce na takie pokazy, pełna innych samochodów autostrada M6 w godzinach popołudniowych to nie jest odpowiednia pora” – podsumował sąd w uzasadnieniu wyroku.
Komentarze 49
Czego on szukał w tym plecaku? Rozumu? Co za debil.
"prawo jazy", "życzą mu powiedzenia"
"tylnych kołach motocyklu" - motocykl ma jedno koło z tyłu. Chaotic Biker może potwierdzić.
#2 po ostrzezeniach jakie wydal "zwiazek jablkarski" nic juz mnie tu nie zdziwi ;-)
Policjantow tez powinni ukarac za zwlekanie z zatrzymaniem...czekali na wypadek ?
Think once, think twice, think... idiot behind.
Tylko nie wiem, czemu ciągle te apele do kierowców, nie widziałam jednego skierowanego bezposrednio do motocyklistów, a to oni sa przeciez narazeni najbardziej?