Do góry

Szef Ryanaira zapowiada koniec ery tanich lotów

Szef Ryanaira Michael O’Leary stwierdził, że średnia cena biletu wzrośnie z około 40 euro do około 50 euro w ciągu następnych pięciu lat. Powiedział też, że wierzy, iż ludzie będą nadal często latać, pomimo rosnących kosztów życia.

Nie ma wątpliwości, że biletów za 1 euro, za 0,99 euro, a nawet za 9,99 euro nie zobaczymy przez następnych kilka lat

– powiedział szef Ryanaira w BBC Radio 4.

Wzrost kosztów paliwa, który przyczynia się do wzrostu cen biletów lotniczych, powoduje również wzrost rachunków za energię dla gospodarstw domowych, co z kolei wpływa na mniejsze zainteresowanie lotami. O’Leary oczekuje jednak, że klienci będą szukać tańszych opcji, a nie całkowicie rezygnować z latania.

W ostatnich dziesięcioleciach ceny biletów lotniczych stały się na tyle tanie, że nawet mniej zamożni obywatele Europy mogli sobie pozwolić na krótkie wakacje za granicą. Linie lotnicze takie jak Ryanair, Easyjet, Vueling i Wizz Air od lat rywalizowały tanimi usługami, oferując je pasażerom z niższych klas społecznych. Wszystko wskazuje na to, że era tak zwanych „tanich linii lotniczych” właśnie się zakończyła.

Komentarze 4

harrier
10 807
harrier 10 807
#111.08.2022, 22:18

Linie lotnicze takie jak Ryanair, Easyjet, Vueling i Wizz Air od lat rywalizowały tanimi usługami, oferując je pasażerom z niższych klas społecznych.

Arystokraci, zeby sie przeleciec rajanem, musieli przebierac sie za lumpenproletariat i mowic gwara. Boby ich nie wpuscili do samolotu ;-)

omegan
14 224
omegan 14 224
#211.08.2022, 22:21

średnia cena biletu wzrośnie z około 40 euro do około 50 euro w ciągu następnych pięciu lat

Swietnie. To mniej niz wyniesie inflacja

Profil nieaktywny
Delirium
#311.08.2022, 22:25

Pies trącał smierdzielowate linie lotnicze, z O'Learym i jego wyznawcami na czele.

Negocjator
7 736 9
Negocjator 7 736 9
#412.08.2022, 08:30

To już wiadomo. Nie lepiej napisać o suszy? Czy nie można wystosować apelu, aby ludzie zaczęli się odlewać w parkach i lasach? To pomoże w nawodnieniu terenu. Każda kropla „złotej rosy” to uratowana malinka, jagódka czy jerzynka. A specjalnie zaangażowani mogą w ten sposób ratować leśną zwierzynę i miejscową ludność.