Z okazji odbywającego się w tym tygodniu 122. kongresu Scottish Trades Union Congress (STUC), jego przewodniczący Grahame Smith wezwał pracodawców i szkocki rząd do wzmożenia działań na rzecz pracowników pochodzących w innych państw europejskich. Zwłaszcza w kontekście niepewności, którą wzbudza „Brexit i napięta sytuacja na rynku pracy”.
W sytuacji, gdy rynek pracy zacieśnia się, a Brexit nadal dominuje we wszystkich mediach, należy podnieść płace, zwłaszcza w opiece, hotelarstwie i rolnictwie, z korzyścią zarówno dla rodzimych, jak i zagranicznych pracowników
– powiedział Smith.
Wśród zgłaszanych postulatów znalazł się wzrost płac dla pracowników w sektorach zależnych od pracy migrantów, w tym opieka i rolnictwo. Smith dodał też, że związki zawodowe pracują nad programami oferującymi imigrantom bezpłatne kursy językowe.
Związkowcy ze STUC wysłuchali relacji imigrantów z różnych państw. Wynika z nich, że obcokrajowcy wciąż spotykają się z niechęcią, a nawet wrogością.
Jedna z odpytanych Greczynek, która mieszka w Szkocji od 2017 roku, opowiedziała na przykład, że spotkała się z agresją tylko dlatego, że pochodzi innego kraju.
Pewni ludzie powiedzieli mi, że nie lubią Polaków. Pytają, skąd jestem i jak długo tu jestem i czy ubiegam się o benefity. Wszystko bardzo protekcjonalnym tonem
– powiedziała kobieta, która na co dzień pracuje jako care assistant.
Pierwszy minister Nicola Sturgeon napisała w ubiegłym tygodniu list otwarty do obywateli UE w Szkocji, w którym podkreśliła, że są „mile widziani” i odgrywają „kluczową rolę” w gospodarce.
Zadeklarowała też, że jej rząd zaoferuje wsparcie dla tych, którzy chcą zostać w Szkocji. Wezwała też imigrantów do ubiegania się o settled status.