W czasie swojego codziennego briefingu pierwsza minister Szkocji Nicola Stureon zapowiedziała, że obowiązkowi noszenia w sklepach nakryć na twarzach będą podlegali wszyscy z wyjątkiem m.in. dzieci do lat pięciu oraz osób, które z powodów medycznych nie mogą mieć zakrytych ust i nosa, w tym tych chorujących na astmę.
Przypomnijmy, że już wcześniej w Szkocji wprowadzono obowiązek zakrywania twarzy w środkach transportu publicznego.
Zakrywanie twarzy ma związek z zapowiedzią przejścia do kolejnego – trzeciego etapu luzowania rygorów wprowadzonych pod koniec marca w związku z pandemią koronawirusa i chorobą Covid-19.
Jednocześnie w niektórych lokalach publicznych zasada dwumetrowego dystansu między ludźmi zostanie ograniczona do jednego metra. Przykładem tego mogą być puby lub restauracje, ale pod warunkiem, że ich właściciele zainstalują specjalne ekrany i przegrody oddzielające klientów. Otwarcie pubów i restauracji ma nastąpić 15 lipca.
Generalnie jednak zachowanie dystansu społecznego ma być utrzymane, w tym w kolejkach do sklepów.
Sturgeon ogłosiła również, że dzieci w wieku poniżej 12 lat nie będą już musiały utrzymywać dystansu fizycznego od dzieci z innych gospodarstw domowych, ale tylko podczas zabaw na powietrzu.
Komentarze 66
No to w koncu luzuja ograniczenia, czy zaostrzaja ?
Wszystko po to żeby zrobić inaczej niż Anglicy.
#2
Srup... nie wciskaj już ludziom, że ty studia skończyłeś... :/
#3:
Anglicy na tę chwilę odcięli od świata trzystutysięczne Leicester. Rozumiem, że byłoby fajnie, gdyby Szkoci zrobili tak samo, jak Anglicy? :)
Stylowa maseczke ma Nicola, jaki to tartan, ktos sie zna ?