Do tragicznego zdarzenia doszło 9 lipca. Czterech Polaków wybrało się nad jezioro Loch Ness. Jednym z punków wycieczki był rejs jachtem Miss Adventure. Jak informuje The Sun, w pewnym momencie 34-letni Polak wychylił się za burtę, aby się wysikać. Nie udało mu się utrzymać równowagi i wpadł do wody. Wszystko działo się w godzinach wieczornych.
Na ratunek rzucił się kolega Polaka, ale w zimnych wodach Loch Ness nie dał rady. W końcu i jemu musieli pomóc ratownicy. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że jeden z ratowników po akcji został przetransportowany do szpitala. Życiu obu śmiałków nie zagraża niebezpieczeństwo.
Z zapadnięciem zmroku ratownicy musieli zakoczyć poszukiwania. Brali w nich udział nie tylko ratownicy, ale i służby przybrzeżne, policjanci, strażacy oraz ochotnicy. Mimo podjętych działać, do tej pory nie udało się odnaleźć zaginionego mężczyzny.
Policja prowadzi śledztwo w sprawie zdarzenia. Wszystko wskazuje na to, że wypadnięcie mężczyzny za burtę było skutkiem nieostrożności. Dalsze poszukiwania mają być prowadzone w północnej części Loch Ness.
Komentarze 40
I jak tu nie pisać głupich komentarzy. :(
#1
Raffaela dawno nie było na Emito... :/
A mówiłem mu, żeby nie lał pod wiatr...
glupich nie sieja.Selekcja naturalna.
może był pod wpływem