Mój znajomy z Warszawy w jeden z Tłustych Czwartków, podczas ośmiu godzin spędzonych w pracy potrafił zjeść 26 pączków. Na drugi dzień zjawił się w redakcji jakby nigdy nic. Inni znajomi poddawali się po trzech, czterech pączkach. Jedni, bo dieta i figura, inni, bo zdrowie i takie tam różne inne przyczyny. Znam też takich (zgroza!), którzy nie lubią pączków. Nie lubią i już.
A jak będzie dziś u Was? Ile pączków potraficie zjeść w Tłusty Czwartek? A może preferujecie faworki, zwane też przez innych chrustami? No i kto z czytelników Emito potrafi sam smażyć pączki i faworki? Ostatnie pytanie: Gdzie w Polsce jedliście najlepsze w życiu pączki?
Na koniec przepis pani Marty Norkowskiej z 1904 roku.
„Funt mąki zaparzyć pół kwartą gorącego mleka i rozbijać aż ostygnie; wlać 1/4 funta drożdży, rozczynionych w kwaterce letniego mleka i wsypać jeszcze funt mąki; ciasto wymieszać kilka razy i odstawić, żeby podrosło.
Tymczasem 10-12 żółtek ubić z 1/2 funtem pudru, dodać łut tłuczonych nieobieranych gorzkich migdałów, 1/4 laski tłuczonej wanilii lub trochę tartej skórki cytrynowej; Żółtka ubić doskonale aż do białości, następnie je wlać do rozczynu, dosypać jeszcze pół funta lub więcej mąki, aby ciasto było gęste i wlać 1/2 funta sklarowanego masła, wyrabiając ciasto póki od ręki odstawać nie będzie, wreszcie postawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Jak tylko ciasto wyrośnie, wyłożyć je na stolnicę, rozwałkować ręką długi wałek, a maczając w mące mały kieliszek, wyrzynać pączki, na które zaraz nakładać konfitur lub powideł, obrównać i pozostawić je aż podrosną.
Smażąc, rzucać po kilka pączków na rozpaloną fryturę lub szmalec wieprzowy. Wyjmując je łyżką durszlakową, obsypać cukrem i układać na półmisku. Pączki parzone mają tę zaletę, że nie nasiąkają tłuszczem”.
Smacznego!
Komentarze 87
Kupiłem w Perth w Polski sklepie
Petarda !! 3 zjadłem i juz nie mogę ;)
Smacznego
Preferuję pączki mięsne, ale nie mam dziś czasu ich robić, więc będa sklepowe.
Po ile tam w tym Perth ? U mnie drozyzna, 95p za paczka, to w siecowce mam 3 za jednego funta...
paczki miesne i do tego salatka z zupek chinskich? a najchetniej gotowe dania z supermarketu
kuchna wyzwolonej kobiety ;]
? co znowu bredzisz?