Tracey MacDonald z Manchestru, wraz z szesnastoletnią córką utrzymująca się zasiłku, broni swojego prawa do "dymka" i "browarka", nawet jeśli innych - pracujących - może wkurzać to, że pozwala sobie na nie ze skromnego zasiłku.
"Dostajemy swoje zasiłki i powinniśmy mieć prawo wydać je, na co chcemy". Fot. beer by bark (CC BY 2.0)
Co dwa tygodnie niepracująca Tracey dostaje pomoc od państwa – 142 funty. Przeznacza je na zakupy – jedzenie, papierosy, drobiazgi. Na weekend musi być też jakiś "drineczek". Mieszka razem z 16-letnią córką w lokalu socjalnym.
The Eastlands Housing Association, sprawująca zarząd budynkami, w których mieszczą się mieszkania socjalne, wśród nich należące do Tracey, przeprowadził niedawno wśród lokatorów akcję, mającą nakłonić ich do oszczędzania.
W dystrybuowanych przez siebie materiałach EHA, ostrzegając przed budżetowymi cięciami, namawiała każdego z mieszkańców do zastanowienia się nad takimi rzeczami, jak: "Czy naprawdę stać Cię na Sky (chodzi o telewizję – przypis redakcji), papierosy, grę w bingo i inne niepotrzebne rzeczy"? Oferowała także mieszkańcom porady w zakresie planowania domowego budżetu oraz oszczędzania.
Lokatorzy budynków socjalnych, w tym Tracey, poczuli się bardzo dotknięci. Oburzyło ich takie pouczanie, zdradzające, że są traktowani z góry, tak jakby sam fakt pozostawania bez pracy i pobierania zasiłków sprawiał, że są gorsi. - To, czy ktoś żyje z zasiłku, czy chodzi do pracy, to jego wybór, co nie? – pyta retorycznie Tracey. - Dostajemy swoje zasiłki i powinniśmy mieć prawo wydać je, na co chcemy.
Zarząd EHA przeprosił lokatorów, tłumacząc, że miał jak najlepsze intencje, może tylko wyrażone w nieco niezręczny sposób.
O sprawie możesz czytać: Katy Winter, 'It's outrageous... it's the way I've been brought up, to spend my benefits on what I'm used to': Welfare mother defends her right to buy booze and cigarettes, dailymail.co.uk.
Komentarze 41
niezle - duma lenia zyjacego z tego co wyzebra od spoleczenstwa, bo mu sie pracowac nie chce
powinni dawac wylacznie talony na najpotrzebniejsze produkty zamiast kasy. nie pracujesz - nie palisz, nie pijesz itd, chyba ze za wlasna kase, nie podatnikow
Jestę podatnikę.
jednym Państwo da pracę, innym zasiłek, to jest przyjazdne państwo.
samolajki sa jak masturbacja, publicznie
Zdrowa, młoda osoba nie powinna NICZEGO dostawać od państwa, wtedy musiałaby sama na wszystko ZAPRACOWAĆ.