Mądrość ta towarzyszy ludzkości od tysięcy lat. Podobno nawet ludożercy mieli ogromne poczucie humoru i też się radośnie uśmiechali. Szczególnie na widok tłuściutkich ofiar. Zastanawiałem się często czy wśród ludożerców byli jarosze, czyli wegetarianie. I od czego to zależało. Czy uśmiechali się radośnie na widok marchewki, banana, ananasa. Czy na deser konsumowali storczyki, lilie, a biedniejsi trawę lub liście bananowca? Czasem miewam pewne wątpliwości, czy uśmiech jest zawsze znakiem przyjaźni.
Oglądając filmy amerykańskie, w których szlachetni szeryfowie dzikiego zachodu walczą z meksykańskimi bandami, zawsze podziwiałem tych ostatnich, jak ze słowami "Ola amigo" z uśmiechem (przyjaznym?) rozwalali z pistoletu tych pierwszych. Porównuję to często do sytuacji współczesnych, gdy przewracająca się osoba na nierówności chodnika, ryjąc twarzyczką w betonowe pokłady wywołuje salwy śmiechu. Jakże często radochę wywołuje prysznic z błota na ubraniu i buziaku piechura skutkiem niefrasobliwości, a raczej chamstwem, zmotoryzowanego durnia.
Zostawmy na boku te przykłady, nie wulgaryzujmy piękna uśmiechu. Uśmiech daje wytchnienie zmęczeniu, wzbudza odwagę w zniechęconych, jest pocieszeniem w smutku. Chińczycy twierdzą, że uśmiechu nie można kupić, nie można go wyżebrać, pożyczyć ani ukraść. Uśmiech nie służy absolutnie do niczego, dopóki nie jest darowany. Słusznie. Musimy się zawsze uśmiechać, być nosicielami radości.
Od tego co się nie uśmiecha – trzymaj się z daleka. Albo go połachocz. U większości ludzi łachotki wywołują spazmatyczny śmiech, albo raczej chichot nerwowy. Często jest to jedyny sposób, żeby smutasy uśmiechnęły się głośno i niespodziewanie. Z nadzieją, że się do uśmiechu przyzwyczają. Śmiechem można rozładować napiętą sytuację, załagodzić kłótnie, gdy żona, czy też partnerka przymierza nową modną kreację – nie pękaj ze śmiechu – ale uśmiechnij się pełen zachwytu komentując – och, jak cudownie wyglądasz kochanie – choćbyś w środku pękał ze śmiechu na widok tej szmaty. Unikaj też komentarza typu: czy tę kreację uszyłaś sama? Tego rodzaju komentarzem nie wywołasz uśmiechu na buzi drogiej ci osoby. Są pewne dziedziny życia i pożycia, gdzie radziłbym nie ryzykować wywołania uśmiechu za wszelką cenę. Gdy żona podała mi na obiad risotto, skomentowałem dowcipnie na uśmiechu "Ooo! Cóż za pyszny przegląd ubiegłego tygodnia". Przez następne dwa tygodnie stołowałem się na mieście.
Uśmiech nie jest koniecznie wynikiem poczucia humoru, ale łagodzi obyczaje. Nieszczęsna to twarz, na której nie ma uśmiechu. Twarz pięknieje, gdy się na niej pojawia uśmiech. Jest zaraźliwy. W ponury dzień uśmiech zamienia się w słoneczną rzeczywistość. Bierzmy przykład z ostatnio celebrowanych Jubilatów naszej diaspory. Zawsze pogodnej, uśmiechniętej pani Ireny Anders i uroczego byłego Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, któremu pozycja społeczna i wielki autorytet, jakim się cieszy, nie przeszkadza być serdecznym, uśmiechniętym człowiekiem na co dzień.
Uśmiechajmy się do nieznajomych, uśmiechajmy się do kobiet – podnośmy je na duchu, dając do zrozumienia, że są atrakcyjne (nawet wtedy, gdy mamy wątpliwości). Gdy odpowiedzą nam uśmiechem, nie musimy wyciągać daleko idących wniosków i nie próbujmy zaraz umawiać się na spotkanie. Raz złamałem tę moją żelazną zasadę. W metrze na uśmiech odpowiedziano uśmiechem i... zagadałem miłą osóbkę, bo zauważyłem, że w ręku trzymała "Coolturę". Agnieszka na kawę umówić się nie chciała, ale obiecała, że zadzwoni po babcię i zaaranżuje spotkanie ze mną. Nie uśmiecham się już tak radośnie – ale nie mówcie o tym mojej żonie, bo może będzie chciała mnie połachotać.
Komentarze 14
"Łachotać", "łachotki"??? Ta co je, du chulery?
A może: łaskotać i łaskotki?
no? mnee tyż łaskotać -już sam nie wiem
łaskotać lub łechtać. autorowi sie cUs chyba popierniczylo. w dodatku jakies takie pierdy z dupy w tym artykule, szkoda czytac.
Od tego co się nie uśmiecha – trzymaj się z daleka. Albo go połachocz.
Zdanie rozpoczete od "Albo" i do tego to "połachocz"...
To pewnie od slowa "łachy" - czyli byle jakie ciuchy.
Pomyslec, ze z takiego durnego, nedznie pisanego artykulu Emito robi glowny tekst na pierwszej stronie... Czemu mnie to nie dziwi?
po śląsku połechtac i tu przynajmniej pochodzenie słowa nie powinno budzic wątpliwości ....