- Dane są nieaktualne i niewiarygodne – zarzucają urzędnicy. Przez złe metody liczenia stosowane przez brytyjski urząd statystyczny (ONS) imigrantów ubywa, choć w rzeczywistości rejestruje się ich coraz więcej.
Lokalni urzędnicy są rozgoryczeni. Statystyczny spadek imigrantów oznacza mniejsze dofinansowanie dla nich z budżetu państwa. - Dane są nieaktualne i niewiarygodne – oburza się Colin Barrow z londyńskiej dzielnicy Westminster.
Zgodnie z nowymi wyliczeniami urzędu statystycznego, największy spadek imigrantów nastąpił w londyńskich dzielnicach Westminster (o 10 tys.) i Kensington. Mniej imigrantów ma być też w Cambridge i Oxfordzie. Największy spadek wg. statystyk nastąpił Manchesterze i Bristolu – po 30 tys. w każdym z miast.
- Paradoks polega na tym, że coraz więcej obcokrajowców rejestruje się u lekarza czy w urzędach skarbowych – mówią lokalni urzędnicy.
Dlaczego tak się dzieje? Dane dotyczące imigrantów przyjeżdżających z dziećmi do Wielkiej Brytanii urząd statystyczny wylicza na bazie dobrowolnego kwestionariusza "International Passengers Survey" rozdawanego w portach, na lotniskach i w pociągach Eurostar.
Dodatkowo statystyki nie uwzględniają osób, które przebywają w Wielkiej Brytanii poniżej roku.
Wg. oficjalnych danych statystycznych w Wielkiej Brytanii przebywa ok. pół miliona Polaków.
ONS sprawy nie komentuje.
Komentarze 8
pol miliona polakow?
chyba w samej szkocji tyle...
na stronie Counsilu w Edynburgu widnieje, ze jest nas w Edim 8 tysiecy :D
wystarczy policzyć ile osób jest zarejestrowanych w NI,chociaż pewnie sporo jest pracujacych /jeszcze/ na czarno.
"zartowalem" tylko 8 tysiecy? nie wszyscy polacy "pchają" się do wielkich miast.
Jest o wiele wiecej. Ale takie maja dane na stronie :)
Slyszalem ze w 2009 roku bylo nas okolo 50 tysiecy w samym Midlothian...Mozliwe ? Jezeli tak to gdzie sa pochowani ...