Cisy potrafią rosnąć setki lat i przybierać najdziwniejsze kształty. Jedne z najstarszych na świecie można spotkać na Wyspach Brytyjskich. Na przykład ten rosnący na cmentarzu w Defynnog w południowej Walii może sobie liczyć nawet 5 tys. lat. Tak twierdzą niektórzy dendrolodzy. Jeśli się nie mylą, to drzewo pamięta czasy, gdy nie było jeszcze nie tylko Walijczyków, ale nawet starożytnych Brytów. Podobny wiek ma cis rosnący w Fortingall w szkockim Perthshire. Choć są przyrodnicy, którzy określają jego wiek na „zaledwie” 1500 lat. Dokładne określenie wieku cisów jest jednak niezwykle trudne – czytamy w Guardianie.
Za to najbardziej fantastycznie, wprost baśniowo, wyglądają dwa cisy rosnące u wejścia do St Edward’s Church w Stow-on-the-Wold w zachodniej Anglii. Z upływem czasu stały się w zasadzie częścią przedsionka prowadzącego do kościoła.
Z badań wynika, że Wielka Brytania jest domem dla najstarszych cisów w Europie. Jest ich tu więcej niż w jakimkowiek innym kraju Strego Kontynentu. Ancient Yew Group zidentyfikowała w Anglii aż 978 „starożytnych” drzew oraz tzw. weteranów. To cisy liczące sobie ponad 500 lat. W Walii rośnie ich 407, podczas gdy we Francji jest tylko 77, a w Niemczech i Hiszpanii po cztery sztuki. Najstarszym cisem rosnącym w Polsce jest cis w Henrykowie Lubańskim w województwie dolnośląskim. Jego wiek ocenia się na około 1300 lat.
Mimo że Wielka Brytania ma taką obfitość najstarszych cisów w Europie, są one mniej chronione niż wybudowane obok nich kilkusetletnie kościoły czy inne stare budowle. To ma się niebawem zmienić.
Petycja wzywająca do ochrony prawnej starożytnych cisów zyskała już 230 tys. sygnatariuszy. Kwestia została także omówiona przez jedną z komisji Izby Lordów, a prawnicy opracowują plany nowych przepisów, które mają lepiej chronić najstarsze drzewa na Wyspach.
Komentarze 17
W Polsce tez duzo drzew rosło,ale przyszedł PIS i powycinał.
:)
Trzeba bylo nie glosowac na PIS to by nie wycinal.
#1
na luki i kusze do walki z Infidela'mi ;P
#2:
Nie da rady, muszę głosować na PiS. W swoim najnowszym programie wyborczym obiecują obniżenie lub zniesienie opłaty za wydanie dowodu osobistego.
I znowu, kuźwa, dotrzymają słowa - idę o zakład, że najdalej nazajutrz po wyborach.