Spadek importu leków do Wielkiej Brytanii jako pierwsze zauważyły firmy farmaceutyczne. Dotyczy on w szczególności tanich leków z innych państw Unii Europejskiej. Dlaczego na Wyspy trafia mniej leków z Kontynentu? Bo kupowanie tam medykamentów zwyczajnie przestało się opłacać.
Jak zauważa Reuters, do tej pory procedura tak zwanego równoległego importu leków była w Wielkiej Brytanii bardzo popularna. Import równoległy polega na sprowadzaniu do kraju tych leków, które i tak są produkowane na miejscu, ale najczęściej są tańsze.
Na Wyspy sprowadzano w ten sposób nawet 25-30 proc. popularnych lekarstw. Importerzy brytyjscy chętnie przywozili je na przykład w Grecji. Teraz z powodu wciąż słabnącego funta zakupy przestały być opłacalne. Firmy sprowadzające leki z zagranicy nie mogą już nakładać takich marż, które gwarantowały dobry zysk.
Obserwujemy w tej chwili znaczne spowolnienie w imporcie równoległym. Jeśli funt pozostanie na obecnych poziomach lub w dalszym ciągu będzie się osłabiał, spodziewamy się znacznego spadku importu, a z drugiej strony wzrostu eksportu
– powiedział Andrew Witty, prezes GlaxoSmithKline, jednej z największych firm farmaceutycznych w Wielkiej Brytanii.
Dla mieszkańców Wysp może to oznaczać wzrost cen wielu popularnych leków. A skorzystają Niemcy – drugi po UK importer lekarstw. To przede wszystkim tam będą trafiać leki z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, także te z Polski.
Komentarze
Zgłoś do moderacji