W sobotę odbył się zjazd rządzącej Polską od 2015 roku Zjednoczonej Prawicy (PiS, Solidarnej Polski i Polski Razem). Na czele tej ostatniej partii stoi Jarosław Gowin, który teraz sprawuje funkcję wicepremiera oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego, a który w rządzie Donalda Tuska był ministrem sprawiedliwości.
Na kongresie wygłosił przemówienie, w którym między innymi mówił, jak widzi przyszłość polskiej nauki.
Ustaliliśmy z prezesem PiS, że podejmiemy starania, aby w przyszłorocznym budżecie znalazł się dodatkowy miliard złotych na naukę. Dzięki temu miliardowi złotych powstanie wiele przełomowych odkryć gospodarczych i naukowych, polska gospodarka zdobędzie nowe impulsy innowacyjne
– powiedział Gowin, podkreślając jednocześnie, że dzięki tym dodatkowym środkom setki młodych naukowców porzucą myśli o emigracji i pozostaną w Polsce.
Nie będą szukać przyszłości dla siebie na uniwersytetach całego świata, co więcej, liczymy na to, że dzięki temu miliardowi, dzięki wszystkim reformom, które przeprowadzamy w obszarze nauki i szkolnictwa wyższego, do Polski zacznie wracać jak najliczniejsza grupa spośród 35 tysięcy naukowców, w większości młodych i wybitnie zdolnych, którzy wyemigrowali po wejściu Polski do UE. Pora na powroty, pora na odwrócenie wektora drenażu mózgów
– wezwał Gowin.
Studenci miej chętni do powrotów
Z ankiety przeprowadzonej przez Boston Consulting Group (BCG) wśród polskich studentów uczestniczących na początku tego roku w Polish Economic Forum w Londynie wynika, że liczba chętnych do powrotu do Polski spadła.
Od 2014 roku, kiedy prowadzone są badania, odsetek studentów deklarujących, że po zakończeniu nauki wrócą do Polski, co roku wzrastał. W tym roku po raz pierwszy zaobserwowano spadek. Chęć powrotu zadeklarowało 75 proc. studentów wobec 83 proc. w 2016 roku. W 2014 deklarację powrotu do kraju złożyło zaledwie 40 proc. studentów, ale w 2015 roku chętnych do powrotu było już 77 proc.
Komentarze 88
Pis vs rzeczywistosc. Damy miliard na nauke, to zamieni kraj w mlekiem i miodem plynacy, ultranowoczesny i bogaty. Wszyscy, nie tylko Polacy-emigranci beda walic drzwiami i oknami do centrum dobrobytu i raju na ziemi....
Straszno i smieszno. Do tego troche to zalosne...
Ja tam nie jestem naukowcem, tym bardziej mlodynm czy zdolnym - nie wracam :P
Nieudolnosc i przejadanie kasy to norma dla polskich naikowcow na uniwerkach, w zbrojeniowce i wszedzie tam gdzie majac tytuly naukowe mozna sie opierdzielac za panstwowe pieniadze. Nic sie nie zmienilo of PRLu. Rzadza ukladziki i kolesiostwo a kazdego kto probuje sie wybic sie gasi. Dlatego mlodzi zdolni uciekaja za granice. Pis tego nie zmieni rozdajac publiczna kase...
Pisanie z telefonu ssie :/
Gdybym patrzył jedynie przez pryzmat przyzwyczajenia, to już nie umiałbym się znaleźć w polskiej rzeczywistości. Nie jestem już ani młody, ani nie jestem naukowcem, być może moja praca i doświadczenie przydałyby się jeszcze Polsce, ale brak mi już energii do kolejnych startów.
Dodać do tego należy jeszcze ten aspekt polskiej kultury i obyczajów, który w konfrontacji mnie przeraża, a jest nim traktowanie przez mainstream społeczny mniejszości i ludzi słabych, oraz rozdmuchany patriotyzm, który zamiast pielęgnować dodane wartości do europejskiego dziedzictwa, gra na podziały i jest niezmiernie gotów do konfrontacji, to Polska stała się dla mnie miejscem, z którego z radością wracam po każdej wizycie. Do domu.
Wiem, że nasze relacje z Brytyjczykami układają się różnie, a nasza obecność stoi tu pod znakiem zapytania i ciągle pozostaje otwartą sprawą na jakich warunkach, kto tu pozostanie, ale wolę przejść ten proces i pozostać w Szkocji, niż choćby myśleć o gościnności polskiego rządu. I dlatego tutaj zostanę, jeśli tylko będzie na to pozwalała moja godność i duma. Narazie jestem w stanie ponosić istniejące w tym procesie koszty.