Podwyżki stawki godzinowej dla pracowników na Wyspach nie przynoszą żadnych korzyści ekonomicznych – zawyrokowali eksperci z gospodarczego think tanku Institute of Economic Affairs (IEA).
Minimalna płaca na Wyspach dla osób powyżej 25 roku życia wynosi obecnie £7,20 za godzinę pracy i ma wzrosnąć do £7,50 w kwietniu 2017 roku.
Zdaniem specjalistów z IEA jest to błąd. Według przedstawicieli IEA podwyższanie minimalnych stawek godzinowych zwiększa bezrobocie, prowadzi do cięć przywilejów pracownicznych (takich jak darmowe lancze) oraz zmniejszania liczby godzin przyznawanych pracownikom przez pracodawców. Co więcej, ustalanie minimalnych stawek nie polepsza sytuacji najuboższych Brytyjczyków; jak zauważają autorzy raportu, w sposób oczywisty nie korzystają na tym bezrobotni. Co do tych zatrudnionych i otrzymujących wynagrodzenie minimalne, autorzy badań przyjęli założenie, że są to często osoby młode lub studiujące, pozostające częściowo na utrzymaniu rodziców.
Ponadto specjaliści IEA wyrazili ubolewanie, że kwestie gospodarcze w UK zostały „zbyt upolitycznione”. Wyrazem tego ma być m.in. rozpatrywanie nierówności wynagrodzeń między kobietami i mężczyznami w kategorii dyskryminacji płciowej.
IEA to założona w 1955 roku instytucja znana z konserwatywnych poglądów na kwestie gospodarcze. Jej członkowie lobbują m.in. za zniesieniem 20 rodzajów brytyjskich podatków czy rozmaitych umów handlowych. Raport na temat szkodliwości płacy minimalnej został opublikowany na miesiąc przed wprowadzeniem najnowszych stawek płacy minimalnej w życie i obiegł media. Autorzy raportu cytują w nim m.in. wyniki badań przeprowadzonych w latach ‘90 w USA.
Tymczasem zdaniem ekspertów z konkurencyjnych instytucji nawet obecna, zwiększona stawka godzinowa jest zbyt niska, by zrównoważyć koszty cięć w zasiłkach dla przeciętnej rodziny.
Co więcej, w opublikowanych 7 grudnia badaniach brytyjskiej fundacji Josepha Rontree można przeczytać, że rekordowa liczba Brytyjczyków żyje obecnie w ubóstwie pomimo wykonywania pracy zarobkowej. Z danych fundacji wynika, że problem ten dotyczy 7,4 mln osób, w tym 2,6 mln dzieci. Jest tak pomimo że płaca minimalna rosła na Wyspach od 1997 roku, a bezrobocie obecnie jest najmniejsze od 11 lat. Problem ma być spowodowany kryzysem na rynku mieszkaniowym.
Komentarze 5
"Za wysoka najniższa krajowa problemem dla gospodarki"
ale nizsze zarobki to problem dla finansow panstwa
#1
tak, tylko te najnizsze zarobki sa podnoszone sztucznie. nie dziala niewidzialna reka rynku. NMW ma swoje dobre strony (ochrona niewykwalifikowanego pracownika) i zle (wzrost inflacji, wzrost kosztow pracodawcy, likwidacja miejsc pracy bo utrzymanie ich jest nieoplacalne).
ta niewidzialna reka rynku nie dziala juz od dawna i pewnie juz nigdy nie bedzie dzialac
na calkowity koszt zycia czlowieka skladaja sie jego zarobki i rozne dofinansowania ze strony panstwa, gdyby panstwo nie dokladalo sie do tych kosztow utrzymania to ludzie musieli by zyc z tego co zarobia a jak zarobki by nie byly wystarczajace, to albo by zaczeli umierac z glodu i zimna, albo bysmy mieli rewolucje, tak ze w rzeczywistosci panstwo doklada roznym pracodawca do zarobkow w formie tych dofinansowan zeby utrzymac zatrudnienie
wszystko to jest z powodu polityki finansowej monetarnej w ktora tak daleko zabrnelismy ze zeby to zmienic i uzdrowic musi sie zawalic i zmienic caly dzisiejszy system, to co teraz mamy to takie zasypywanie pudrem wrzodu ktory coraz bardziej wzrasta
Jedynym sposobem aby gospodarka ruszyła, to cięcia w zasiłkach i jak najbardziej podwyższenie minimalnej krajowej...to motywowało by do szukania pracy, podwyższania kwalifikacji itp, a obecnie ktoś kto dobrze kombinuje, to na zasiłkach żyje mu się lepiej, niż Kowalskiemu na minimalnej krajowej i umowie śmieciówce...
Niemcy zbudowali swoja potege nie majac ustalonej zadnej pensji minimalnej (dopiero od niedawna to wprowadzili).
Podobnie USA.
pensja minimalna ma swoje zalety, ale ma tez rozliczne wady.