Do góry

Zmiany w rządzie Borisa Johnsona

Po wygranych wyborach premier Wielkiej Brytanii zabrał się przetasowaniami w swoim resorcie. Na początek zastąpieni zostaną minister kultury Nicky Morgan, która w czwartkowych wyborach nie ubiegała się o reelekcję, minister ds. Walii Alun Cairns, który zrezygnował ze stanowiska na początku kampanii, oraz wiceminister ds. środowiska Zac Goldsmith, gdyż przegrał wybory w swoim okręgu - podają -za “The Sunday Times”.

Duża rekonstrukcja po opuszczeniu UE

Dalsze zmiany są zapowiadane na początek lutego, po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Boris Johnson chce wymienić nawet jedną trzecią ministrów w swoim rządzie. Rekonstrukcja rządu będzie obejmować zarówno zmiany personalne, jak i strukturalne. Likwidacji ulegnie tracące już rację bytu, ministerstwo ds. wyjścia z UE. Urzędnicy z tego resortu mają być przeniesieni do podlegającemu kancelarii premiera zespołu prowadzącego negocjacje z UE lub do ministerstwa handlu międzynarodowego.

Kolejne zmiany mają objąć ministerstwo spraw wewnętrznych, z którego wyodrębniony zostanie osobny resort ds. granic i imigracji. Połączone ma być ministerstwo handlu międzynarodowego z ministerstwem ds. biznesu, a z tego ostatniego ponownie wydzielone zostanie ministerstwo ds. energii i zmian klimatycznych. Wreszcie do ministerstwa spraw zagranicznych włączone zostanie ministerstwo rozwoju międzynarodowego, które zajmuje się pomocą zagraniczną.

Priorytety Johnsona

Gazety “The Sunday Times” i “The Sunday Telegraph” pokusiły się o wyodrębnienie głównych priorytetów angielskiego premiera, a składają się na nie trzy elementy: - znaczącego dofinansowania systemu publicznej opieki zdrowotnej NHS, aby odebrać laburzystom argument o kryzysie w służbie zdrowia, - transformacji gospodarki poza Londynem, aby mieszkańcy północy kraju również mieli dostęp do wymagających wysokich kwalifikacji miejsc pracy, - duże inwestycje infrastrukturalne na północy kraju.

Johnson chce ustalić nowe priorytety, tak aby gabinet w większym stopniu skoncentrował się na wyborcach z północy Anglii, którzy zwykle głosowali na Partię Pracy, ale w czwartek z powodu obietnicy dokończenia brexitu poparli konserwatystów. Celem tego przesunięcia uwagi ma być to, by po wyjściu z UE nie wrócili oni do laburzystów, lecz również w następnych wyborach oddali głos na konserwatystów.

Komentarze 5