Do góry

Edukacja domowa w Wielkiej Brytanii

W krajach zachodnich - w tym również w Zjednoczonym Królestwie - coraz popularniejszą staje się domowa forma nauczania. Decydując się na nią nie musimy być od razu przeciwnikami tradycyjnej edukacji. Czasem po prostu nie możemy zapisać dziecka do szkoły, bo mieszkamy na odludziu, albo nasz zawód wymaga ciągłego podróżowania.

Początki edukacji domowej sięgają odległych czasów, kiedy to dzieci z bogatych rodzin uczyła guwernantka zatrudniana przez rodziców. Jednak taka forma nauki nie była prawdziwą edukacją domową, choć odbywała się w domu. Guwernantka nadal była nauczycielką, a w dzisiejszej edukacji domowej chodzi o jej wykluczenie - i to całkowite.

W domu swe dzieci uczą przede wszystkim sami rodzice. Edukacja domowa jest niezwykle popularna - i to od dawna - na przykład w odległej Australii, gdzie dzieci mieszkające w miejscach położonych daleko od szkoły nie mają po prostu fizycznej możliwości uczestniczenia w zajęciach szkolnych. Dzisiaj z pomocą przychodzi oczywiście Skype, za pomocą którego można porozmawiać z nauczycielem, czy nawet zdać egzamin ustny. Ale do rzeczy.

Czym jest edukacja domowa w Wielkiej Brytanii i jaka podstawa prawna ją reguluje?

Na stronie rządowej dowiadujemy się, że każdy rodzic ma prawo do nauczania swojego dziecka w domu - pod warunkiem jednak, że poinformuje o tym lokalny urząd. Jako rodzice musimy zapewnić naszemu dziecku edukację w pełnym wymiarze już od piątego roku życia. Lokalny council zachowuje sobie jednak prawo do zweryfikowania poziomu naszego nauczania i może prowadzić w tej sprawie dochodzenie, aby upewnić się, że jest ono odpowiednie.

Jeżeli urząd uzna, że dziecko nie otrzymuje odpowiedniej edukacji, może podjąć decyzję o skierowaniu go do lokalnej szkoły. Nie trzeba się jednak bać, takie kontrole mają na celu bardziej wychwycenie potrzeb dziecka, które mogą być dla rodzica niewidoczne. Może ono na przykład wymagać dodatkowej pomocy, czy edukacji specjalnej. Może być dyslektykiem, czy cierpieć na inne wady rozwojowe, które doświadczony nauczyciel łatwo wychwyci, a których rodzic może nie zauważyć.

Przecież to nikt inny, ale właśnie nauczyciele jako pierwsi dają skierowania do poradni pedagogicznych.

Więcej o edukacji domowej w UK przeczytacie na stronach www.gov.uk/home-education oraz www.home-ed.info

Jakie są plusy i minusy edukacji domowej?

Rodzic ma pełną kontrolę nad nauką dziecka. To on kupuje mu podręczniki i wie, czego się uczy. Dziecko nie jest też narażone na niemiłe sytuacje szkolne, takie jak chociażby dokuczanie ze strony rówieśników. No i uczone w domu, nigdy nie spóźni się do szkoły. Minusy? Największym wydaje się brak odpowiedniego przygotowania pedagogicznego rodziców, którzy uczą się razem z dzieckiem. Nie każdemu rodzicowi odpowiada “zabawa” w nauczyciela. Wydaje się też, że edukacja domowa zabiera dziecku kontakt z rówieśnikami. Szkoła to przecież nie tylko nauka, ale też spotkania socjalne, relacje, swoiste ćwiczenia z życia, które pozostają w nas już do końca.

Czy warto pozbawiać tego nasze dzieci? Może warto poszukać dobrej szkoły zamiast kompletnie z niej rezygnować. Tę decyzję pozostawiamy już samym rodzicom. Chętnie poznamy też wasze zdanie na ten temat.

Komentarze 2

f.ela
1
f.ela 1
#125.11.2015, 10:31

Osobiscie edukuje moje dzieci w domu i jesli ktokolwiek nad tym sie zastanawia to chcialam napisac sprostowanie. Artykul pisal ktos kto nie ma zielonego pojecia o domowej edukacji w UK (Home Education).
Po pierwsze nie trzeba i nie ma takiego obowiazku zglaszac tego nikomu, nawet lokalnemu urzedowi. Mozna, ale nie jest to wymagane i w 100% legalne. Jesli rodzina uwaza ze potrzebuje pomocy w zakresie HE, mozna sie zglosci do Local Education Authority (LEA) a oni wtedy beda w kontakcie i jaki stosunek z nimi sie bedzie mialo zalezy od wielu czynnikow. Sa LEA ktore sa przyjazne i wrecz zachecajace, sa takie ktore sa wrogo nastawione i rodzice przezywaja koszmary. Wszystko zalezy od indywidualnego czlowieka ktory w LEA jest za edukacje odpowiedzialny.

Po drugie "spotkania socjalne, relacje, swoiste ćwiczenia z życia, które pozostają w nas już do końca" to dokladnie wieksza czesc tego co robia rodziny z dziecmi codziennie, z dziecmi ktore nie chodza do szkoly, wiec nikt ich tego nie pozbawia i szkola nie jest jedynym miejscem w ktorym te zdarzenia maja miejsce. Te dzieci maja przyjaciol, maja swoje zainteresowania, maja swoje kluby, maja SPOTKANIA SOCJALNE i szkola nie jest jedynym miejscem w ktorym dzieci nie chodzace do szkoly moga sie SOCJALIZOWAC.

Po trzecie jest jeszcze opcja flexi-schooling gdzie , jesli szkola sie zgodzi, dziecko moze chodzic do szkoly 'na pol etat' czyli part-time, a reszczte czasu spedza na edukacji poza szkola.

against76
1
#226.11.2015, 15:41

Artykul jest napisany przez logos kto nie ma pojecia name temat eduakcji domowej. Jezeli dziecko nigdy nie chodzilo do szkoly, rodzic nie ma obowiazku nikogo powiadamiac. Jezeli dziecko bylo zapisane do szkoly, wysyla sie list oraz proponowany plan nauczania do LA swojego rejonu i na podstawie tego wyrazana jest zgoda na wypisanie dziecka ze szkoly(nie name edukacje domowa,poniewaz ona jest prawem kazdego). W zadnym przypadku LA nie ma prawa 'kontrolowania', wizyt domowych czy nadzoru, prosze nie wprowadzac w blad ewentualnie zainteresowanych i nie zastraszac ich. LA moga jedynie poprosic o report roczny, ktory moze byc w formie listu albo maila, nic poza tym. Edukacja domowa, to wolnosc od instytucji i urzedow. Edukacja domowa, to nie jest szkola w domu i wyksztalcenie pedagogiczne rodzica nie jest absolutnie potrzebne, tylko bedzie przeszkadzac, bo nie trzeba tutaj utrzymac dyscypliny w 30osobowej klasie. Edukacja domowa to swietny sposob na socjalizacje w prawdziwym swiecie i nawiazywanie znajomosci z roznymi dziecmi w roznym wieku, ktore maja znaczenie, w przeciwienstwie do wymuszonej socjalizacji gdzie przebywa sie w otoczeniu ciagle tych samych rowiesnikow. Czy na lekcji mozna rozmawiac?;) Osobom zainteresowanym tematem, polecam strone organizacji, ktora udostepnia rzetelne informacjehttp://www.schoolhouse.org.uk/