Menu naszych przodków zależało głównie od klasy społecznej, do której należeli. Średnia szlachta spożywała ponad czterokrotnie więcej mięsa, ryb i nabiału niż wieśniacy. W posiłkach szlacheckich było o 20 proc. więcej artykułów zbożowych, niż na stołach ludności wiejskiej. Wyższy status społeczny to także ponad dwukrotnie większe spożywane porcje piwa.
Jedzenie warzyw i owoców nie było w XVI wieku zbyt popularne: włoszczyznę upowszechnił w Polsce dopiero dwór królowej Bony - co widać po znaczącym wzroście spożycia warzyw i owoców między wiekiem XVI a drugą połową XVIII.
Największy odsetek wynagrodzenia w wiekach XVI-XIX przeznaczany był na cukier i napoje, a w drugiej kolejności na chleb. Co dziewiąta część wydawana była na mięso i ryby, tyle samo - na opał i oświetlenie.
Obecnie jedną czwartą naszych wydatków stanowią opłaty za mieszkanie oraz media, kolejne 4,5 proc. idzie na wyposażenie mieszkania. Co piąta złotówka przeznaczana jest na żywność. Na transport i łączność przeznaczamy ponad 12 proc. pieniędzy, a na różne formy relaksu, kultury i edukacji - 4,1 proc. Co dwudziesta piąta złotówka wydawana jest na odzież i obuwie, tyle samo wydajemy też na zdrowie.
Komentarze 2
nie zebym sie czepial ale jakim cudem na drugim wykresie 19.60 % stanowi wiecej niz cwiartke kola
Niestety moi wydawali na palenie lulek, tańce, hulanki i swawole. Ale przynajmniej wiem, że świat nie spodziewa się po mnie zbyt wiele i nie muszę być tym, który zbudował fortunę rodu Maziów. A to już jest jakiś plus. :)
Zgłoś do moderacji