Od początku kryzysu gospodarczego w 2007 roku płace realne w Wielkiej Brytanii spadły o 10 proc. To największy spadek wśród krajów Unii Europejskiej z wyjątkiem Grecji.
Dane pochodzą z raportu OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OWGR) i zostały opracowane przez brytyjski Kongres Związków Zawodowych.
Kiedy analitycy TUC (Trade Unions Congress) przyjrzeli się danym, to odkryli, że jedyne trzy kraje OECD, w których płace realne spadły od 2007 roku to Grecja, Portugalia oraz Wielka Brytania.
W Grecji i na Wyspach spadły one o około 10,4 proc. Jak podkreśla TUC w tym samym czasie w Polsce wzrosły one o 23, w Niemczech o 14, a we Francji o 11 proc. Średni wzrost w całym OECD wyniósł 6,7 proc. Jeżeli chodzi o wzrost zatrudnienia to Wyspy są w środku stawki.
Rząd utrzymuje, że dzięki „uelastycznieniu płac” nastąpila poprawa na brytyjskim rynku pracy – jak jednak zwraca uwagę The Independent – zatrudnienie najbardziej wzrosło wcale nie w UK, a w tych krajach, gdzie najmocniej wzrastały płace, czyli m. in. w Polsce i Niemczech.
Jednym z najważniejszych powodów spadku płac realnych w Wielkiej Brytanii jest mniejsza liczba godzin pracy.
– Płace spadły z klifu po kryzysie i dopiero zaczęły się odbijać – skomentował Francis O’Grady z TUC.
A jak przedstawiały się spadki i wzrosty zarobków w ostatnim czasie obrazuje m.in. poniższy wykres:
Should mention these shocking UK wage figures compiled by @TUCnews using OECD figures. No comment from @theresa_may. pic.twitter.com/FkdVRNSoCv
— Tom Pride (@ThomasPride) 27 lipca 2016
Komentarze 5
To jasie pytam czemu emigracja siedzi w uk a nie w pl skoro tam tak miodowo
Nim tlusty schudnie, to chudy umrze. Mialo z czego spadac w UK :)
komu spadło temu spadło, tutaj idzie do góry :)
nie zauważyłem tego spadku
Polska jest w kryzysie od co najmniej 1980 r. i jeszcze z niego nie wyszla(a prognozy tez nie sa optymistyczne) wiec takie male roznice fluktuacyjne w placy realnej o niczym nie swiadcza.