Niełatwe warunki prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce dokuczyły tutejszym przedsiębiorcom na tyle, że coraz częściej zaczynają przenosić się za granicę. Nierzadko jako cel przeprowadzki wybierają Wielką Brytanię.
W międzynarodowym rankingu życzliwości systemu podatkowego Polska zajęła 87 miejsce. Jak komentuje ten wynik Krzysztof Oflakowski z Forbesa, oznacza on awans o 26 oczek - w poprzednim zestawieniu polski system podatkowy wypadł zatem jeszcze gorzej.
Awans przy tym wynika głównie ze zmiany sposobu przeprowadzenia badania. Innymi słowy, nie ma się z czego cieszyć, panie i panowie podatnicy.
Przenoszenie działalności do innego kraju zaczyna więc być coraz popularniejszą metodą na oszczędności - w tym nie tylko pieniędzy, ale czasu i komplikacji.
O ile bowiem przykładowo w Wielkiej Brytanii danina dla fiskusa wynosi 33,7 proc. wypracowanego zysku firmy, to w Polsce - 38,7 proc. Różnica nie jest więc powalająca. Jednocześnie jednak Polacy prowadzący działalność gospodarczą w Polsce odprowadzają blisko 20 podatków, na związane z tym formalności poświęcając niemal 300 godzin; w Wielkiej Brytanii odpowiednich podatków jest osiem, a czas na rozliczenia wynosi 110 godzin.
Uwzględniając zaś, że w ww. rankingu Zjednoczone Królestwo zajmuje 18 pozycję, nietrudno zrozumieć, jak wiele innych kierunków przeprowadzki może także rozważać polski przedsiębiorca.
Jak pisze dziennikarz Forbesa, popularne są m.in. Cypr, Malta, Litwa czy Holandia. Wielka Brytania jest z kolei szczególnie przyjazna, z uwagi na powszechną znajomość angielskiego wśród Polaków.
Przyjaźniejsze przedsiębiorcy, zagraniczne podatki zdecydowali się płacić m.in. Zygmunt Solorz czy Jan Kulczyk (odpowiednio: Cypr i Luksemburg). Jak jednak zapewnia dziennikarz, nie trzeba być miliarderem by móc skorzystać z tzw. optymalizacji podatkowej.
Polecamy materiał źródłowy: Polskie firmy wyprowadzają się do Wielkiej Brytanii, by dowiedzieć się więcej na ten temat.
Komentarze 12
Jak tak dalej nasz kochany rzad bedzie postepowal z podatnikami to dojdzie do tego ze nie bedzie mial kto ich placic .
dziwi mnie to że niby wszystko jest w PL do doopy ale jak przychodzi do wyborów to znowu wygrywa albo po-psl albo pis.lewactwa nie biorę pod uwagę bo to szambo. dlaczego większość społeczeństwa nie postawi wszystkiego na jedną kartę i nie odda władzy j.korwinowi czy skrajnej prawicy???program mają znany i czytelny.
mnie akurat to nie dziwi ze wygra PO powod jest bardzo prosty ,Pomysl .
bo elektorat peło uwielbia jak wszystko jest do doopy??? a może sfałszowane wybory czy działania na pohybel pisowi?
nic z tego co napisales .