Okres przygotowawczy to czas wzmożnonych treningów, ciężkiej pracy i wzrastającego napięcia. To mnóstwo przelanego potu, a nierzadko i krwi. Czy warto? Jasne, że warto! – mówi zawodowy mistrz Polski, Wojtek Oleksyk. W niedzielę, 30 listopada pod nazwą Muay Thai Jam 2 odbędzie się w Edynburgu gala boksu tajskiego.
Pewnego listopadowego popołudnia wybraliśmy się na trening prowadzony w edynburskim klubie Hanuman Thai Boxing, aby sprawdzić – i pokazać Wam – jak wyglądają przygotowania do tego wydarzenia.
Podczas edynburskiej gali czekają nas starcia m.in. o zawodowe mistrzostwo Europy oraz o zawodowe mistrzostwo Szkocji.
Komentarze 30
"zawodowy mistrz Polski, Wojtek Oleksyk"
I po co wymyślacie głupoty? Te zawody, które linkujecie to pro-ama. Półamatorska napierdalanka. Ten tytuł ma tyle wspólnego z rzeczywistym mistrzostwem Polski co emito z facebookiem.
Na podobnej zasadzie to każdy może się dogadać z sąsiadem i już jutro wygrać maskę Międzynarodowego Mistrza Polski w Spawaniu.
No ale fakt - Pan Oleksyk walczył w Tajlandii. Na AMATORSKICH mistrzostwach światach - zawodowcy nie walczą z amatorami.
I niezbyt dobrze to o nim świadczy jako o "zawodowcu", bo do ćwierćfinału z Włochem wszedł tylko dzięki walkowerowi.
Niestety makaroniarz walił w niego jak w bęben i walka zakończyła się przed czasem.
polska mentalnosc... patrzcie koles ma pasje, cos osiagnal..
pfff ale ktos tam osoagnal wiecej:) i do ziemi.
Ostatnio sie z kims smialam z polskiej mentalnosci. Laska potrafi gadac w 5 jezykach... setki komenatrzy pod pfff ale akcent ma taki.. no niby gada 5 jezykami, ale nie gada bo chinsku:)
.. rece opadaja:)
#2 ma pani racje pani Iwono:)
Nie chodzi o mentalność tylko o fakty.
Gość nie walczy zawodowo - FAKT, nie jest zawodowym mistrzem Polski - FAKT. Po co robić z ludzi idiotów, zamiast pisać prawdę?
Pasję może i ma ale co takiego osiągnął? Bo to, że oklepał dwóch czy trzech podrzędnych zawodników to jak dla mnie trochę za mało, żeby nazywać się Międzynarodowym Mistrzem.
Jak wygra walki z aktualnymi mistrzami Polski - to odszczekam pod stołem ale chyba nieprędko to nastąpi.
Ja też regularnie ogrywam ludzi ludzi w bilarda ale nie robię z siebie nadziei polskiego snookera na wygnaniu ani nie tańczę dokoła stołu na jakimś podrzędnym spędzie udającym turniej bo to jest właśnie przejaw wiejskiej mentalności.
Amen.
Kolego nim znowu zaczniesz pisać jakies głupoty proponuje przynajmniej sprawdzić co piszesz i o czym a nie pisać dla samej zasady , tak sie składa ze tytuł zawodowego mistrza polski wygrałem na pełnych zawodowych zasadach Muay Thai w zawodowej walce , z najwyżej rankingowanym zawodnikiem w tej kategori wagowej obecnie w Polsce Rafałem Niestrzeba ( obecny mistrz polski w formule pro am , mistrz polski amatorów Bartosz Batra to mój dobry przyjaciel do takiej walki nigdy nie dojdzie zresza przegrał on w tamym roku z Rafałem na jednej z gal w Polsce , owszem na naszej gali można było zobaczyc kilka walk pro am a oprócz tego całe mnóstwo właśnie walk zawodowych jedna z nich była walka o pas mistrza polski organizacji wpmf ( oprócz tego tej samej organizacji tytuły należą miedzy innymi do Pawła Jedrzejczyka czy Marcina Parchety ), jeśli chodzi o mistrzostwa swiata tak przegrałem z wlochem , a walce nie obkladał mnie jak bęben zreszta skąd możesz wiedzieć skoro cie tam nie było i pewnie nigdy nie bedzie a
co do moich walk zawodowych to tak sie składa ze na swoim koncie mam juz ponad 30 nie tylko w UK gdzie walczyłem z cała czołówka z wysp w mojej kat wagowej ( miedzy innymi Panucos yussuf 2 razy Stephen Hodgersem , Rob Burke , Wayne Fisher itd ) ale także z Tajlandi z conajmiej z kliku rożnych stadionów, do tego dochodzą wyżej wymienione przez ciebie walki amatorskie tak około następne 40 , proponuje zrobić z tego chociaż 1/3 i dopiero brać sie za pisanie śmieci . Pozdrawiam Wojtek