Jeśli żyjesz za granicą już od pewnego czasu, możesz zdradzać podobne objawy. Jak rozpoznać, że jesteś już prawdziwym “expatem”?
Pewien nauczyciel angielskiego, Barry O’Leary, uczący w różnych krajach świata, wie jak to rozpoznać. W serwisie Expat Focus zamieszcza opis, jak rozpoznał to u siebie. Sprawdź, czy Ciebie również dotyczą opisane przez niego symptomy?
- Mówisz mieszanym, wywodzącym się z różnych krajów językiem
Bądźmy szczerzy - któż z nas używa jeszcze czystej polszczyzny, lub czystej angielszczyzny? Większość z nas wie doskonale co to “bankholidej”, “dejof”, “sikpej” itp. Nie mówiąc o “Funciaku” (Poundlandzie), “Glasgowie” czy “Londku”.
- W żadnym miejscu nie czujesz się “jak w domu”.
No, właśnie, gdzie to jest dla Ciebie? W Polsce? W Wielkiej Brytanii? Wszędzie? Nigdzie?
- Jednocześnie nie czujesz już, że jesteś “zagranicą”.
Idąc do pracy nie myślisz o tym, że jakiegoś miejsca w swoim mieście jeszcze nie znasz, nie poznajesz tej knajpki, musisz tu wrócić. Wszystko jest tak samo znajome, “motyle z brzucha” znikły.
- Inni przypominają ci samego siebie sprzed lat. Też kiedyś zadawałeś te pytania, nakręcałeś się takimi samymi rzeczami.
Inne kryteria możecie czytać w serwisie Expat Focus.
I jak, jesteście już “expatami” w stu procentach?
Oczywiście, prosimy by powyższy test traktować z przymrużeniem oka. Dla zdezorientowanych: angielskie i polskie znaczenie określenia “expat”, tudzież “ekspat”, nieco się różnią. O ile oksfordzki słownik języka angielskiego wyjaśnia, że “expat” to - po prostu - osoba mieszkająca poza granicami kraju, to już polski słownik PWN stoi na stanowisku, że “ekspat” to “wysokiej klasy specjalista, który opuścił ojczyznę, aby pracować za granicą”. Co oznacza, że o ile nie jesteśmy ekspatami, to albo zostaniemy expatami albo imigrantami. I kropka.
Komentarze 1
bylem dzis w lidlu, cale stado ekspatow zakupowalo mielone, rolmopsy i cidery, "tylko wojtek tak zeby ci na kilka dni starczylo", raczej to byli expaci ze slownika oksfordzkiego :)
Zgłoś do moderacji