Do góry

Benefity a sprawa polska

Czy wiecie, że w polskojęzycznej sieci nie sposób znaleźć definicji słowa beneficiarz? Ciekawe, zważywszy na to, że internet potrafi zaszufladkować wszystko i wszystkich.

Patologia, nędza i rozpacz - oto stereotypowy obraz osoby pobierającej świadczenia socjalne. Fot. © Andrey Armyagov - Fotolia.com

Czy beneficiarzem jest więc ten, kto zdecydował się na pobranie zasiłku dla bezrobotnych po nagłym zwolnieniu z pracy? Czy jest nim każdy, kto pobiera child benefit lub child tax credit? A może tu wcale nie o to chodzi? Pamiętam, że ktoś z komentujących zjawisko w sieci stwierdził kiedyś: “Beneficiarz nie określa statusu danego człowieka, tylko jego stan umysłu.”

Duma Polaka

Pawła poznałem przez przypadek. Widywaliśmy się na przystanku, czekając na przyjazd autobusu. Ekstrawertyk. Buzia mu się nie zamykała, więc te kilka minut każdego dnia dawało szansę na poznanie kawałka jego życiorysu. A życiorys Paweł miał ciekawy. W Polsce - była już - żona, dziecko, praca zaopatrzeniowca. I przekręty. W tych ostatnich facet był na tyle dobry, że na większość jego pomysłów ciężko byłoby wpaść nawet co bardziej rozgarniętym jednostkom. A to pokątne umowy z hurtownikami podczas rozliczania faktur, a to przyswajanie części materiałów budowlanych, które można było zastąpić tańszym składnikiem. A to znowu odciąganie benzyny z baku… Hulaj dusza, piekła nie ma. Prawdziwy Michał Anioł kantu. “Pewnego dnia wszystko się zje**ło, ze starą już być nie chciałem, a że mnie szefu capnął za rękę, fiesta się skończyła. Było wyjechać.”

Życie na emigracji wymaga od Pawła nieco większej ostrożności. I - wbrew doświadczeniu większości Polaków - również większej oszczędności. Do Polski każdego miesiąca idą alimenty, na miejscu sporo kosztuje mieszkanie, rozrywki, alkohol. “Powiem ci, że teraz dopiero widzę, co to znaczy od pierwszego do pierwszego. Wcześniej pozwalałem sobie na wszystko i jeszcze zostawało. Teraz już zbytków nie ma” - wyznał kiedyś. “To co, benefity pewnie bierzesz?” - spytałem. “Nie, nie biorę. Jestem Polakiem, a nie k###a żebrakiem” - odpowiedział wzburzony.

Rodziny nie rozwalę

Łukasz pracuje w fabryce żywności. Praca jest wymagająca i fizycznie wyczerpująca. “Ale że w ogóle jest, to najważniejsze” - mówi. Jak 1,2 mln innych ludzi w Wielkiej Brytanii, za swój wysiłek otrzymuje wynagrodzenie 6,50 funta za godzinę. Jak 700 tys. pracowników na Wyspach, jego pracę reguluje zero-hours contract.

“Wiesz, czasem nie jest łatwo. Praca niby jest przez cały rok, ale tak naprawdę tylko latem możemy być pewni zamówień. Kiedy przychodzi jesień, wszyscy wciąż mówią tylko o tym, jak długo jeszcze uda się utrzymać stały poziom dochodu. Koniec listopada, czy grudzień to już wegetacja” - mówi.

Sytuacja dla Łukasza i jego rodziny staje się w tym momencie patowa. Jako, że do pracy wzywany jest z dnia na dzień - a czasem wręcz z godziny na godzinę - nie może pozwolić sobie na odpuszczenie i szukanie innego zajęcia. Zimą porobi więc dwa, trzy, a od okazji cztery dni w tygodniu. Niewystarczająco, aby uzyskać satysfakcjonujący dochód. Wystarczająco - żeby “załapać” się na working tax credit, child tax credit i housing benefit.

“Co mam robić? Kraść? Pewnie, że biorę benefity. Jakbym miał się unosić honorem i dziadować, to siedziałbym w Polsce i udawał, że pracuję za te półtora tysiaka. Z tym, że chociaż miałbym wszystkich bliskich i znajomych koło siebie. Mam w UK rodzinę na utrzymaniu, a więc realne problemy dnia codziennego. A to dzieci chorują, a to bojler się zepsuje. Ciągle coś się dzieje. Musiałbym być głupi, gdybym nie brał tych pieniędzy jak miejscowi, tylko zgrywał ‘dumnego Polaka’. Szukać ‘na chama’ drugiej roboty i harować po 16 godzin w sezonie też nie byłoby rozwiązaniem, a raczej prostą receptą na rozwalenie rodziny.”

Krach i już

Historię pana Arka znałem z opowieści znajomych. Pewnego dnia zdobyłem jego maila i poprosiłem o osobiste spotkanie. Odmówił. “Jeśli Pan chce, może opisać moją historię, ale nie chcę rozgłosu. Proszę nie podawać nazwiska, a imię zmienić. Mam już dosyć tłumaczenia się niektórym Polakom z tego, że żyję jak istota ludzka, zamiast trafić na ulicę u nas w kraju.”

Mężczyzna w średnim wieku pracował w magazynie pod Dundee. Jeździł tam elektrycznym paleciakiem. “Wszystko było super, dopóki pracowaliśmy starą, zgraną ekipą. Było kilkoro Polaków, paru miejscowych. I sensowni przełożeni. Pracy dużo, ale szło ogarnąć. Problem zaczął się wówczas, gdy firmę przejął nowy właściciel. Zaczął od redukcji etatów i zwiększenia limitów. Wprowadził swoich ludzi do nadzoru. Żeby ze wszystkim się wyrobić, regularnie zostawaliśmy na nadgodziny. Ale to nie wystarczało. Tempo znacznie wzrosło, a zatem i niebezpieczeństwo wypadku.”

“Zdarzyło się to już po kilku tygodniach. Byłem zmęczony. Podjeżdżając pod paletę źle wykręciłem, zahaczając nogą o pręt regału. Trach i już, rozgniotłem sobie kolano. Uraz był tak duży, że pomimo operacji nie udało mi się odzyskać pełni sprawności do dzisiaj. Nie potrafię w pełni wyprostować nogi, kuleję. Nie mogę podjąć pracy fizycznej, która wymaga stania lub chodzenia, a mój angielski nie jest z kolei na tyle dobry, bym mógł pracować w biurze. Już od roku szukam zajęcia, które umożliwiałoby mi pracę na siedząco, ale nie jest łatwo. Odpowiednie oferty nie leżą na ulicy. Czy biorę benefity? Tak, pobieram wszystkie zasiłki, które mi przysługują.”

“Wie Pan, że niektórzy nazwą Pana beneficiarzem?” - pytam otwarcie w jednym z maili, choć długo waham się przed ostatecznym kliknięciem “wyślij”. Odpowiedź przychodzi następnego dnia: “A co niby miałbym zrobić? Czy mam się z tego tłumaczyć, że nie chcę wracać do Polski i iść prosto na ulicę? Mam odmówić zasiłków, które mi przyznano? Nigdy nie życzyłem i nie życzę nikomu źle, ale jeśli ktoś myśli, że żeruję na nim, czy kimkolwiek, chciałbym usłyszeć go w momencie, w którym sam znajdzie się w mojej sytuacji”.

Skala zjawiska

“Czy pobieranie benefitów można rozpatrywać w kategoriach etycznych? Nie mówię o oczywistych wyłudzeniach, które są nie tylko złe, ale i karalne. Chodzi mi raczej o osoby, które wprawdzie nie głodują, ale jako upoważnione do pobierania zapomóg, wykorzystują możliwość daną im przez system?” - pytam Martę Nowak, koordynatorkę Polskiego Centrum Pomocy Rodzinie w Edynburgu.

“Zasiłki są rozpatrywane na podstawie zasad i wymagań ustanowionych przez rząd, dlatego też jeśli ktoś spełnia te warunki, to nie ma tu mowy o moralności czy etyce. Warto podejść do benefitów w sposób obiektywny, tzn. jeśli ktoś spełni warunki i pomoc finansowa się należy, to powinien z tego korzystać - jeśli oczywiście ma taką potrzebę” - odpowiada.

A co z tymi, którzy długotrwale pobierają zasiłki dla bezrobotnych? Podstawowym pytaniem, jakie należałoby sobie zadać, jest to o skalę zjawiska. Alex Massie, dziennikarz publikujący na swoim blogu przy The Spectator, przed paru laty postanowił zweryfikować dane o opiece socjalnej podawane przez brytyjską prasę. Kiedy The Telegraph grzmiał o 14 tys. Polaków na bezrobociu, Massie - powołując się na dokumenty instytucji przyznających zasiłki - wskazał, że w istocie pobierało je tylko siedem tys. osób. Mniej niż 1,5 proc. ogółu Polaków przebywających na Wyspach.

Pracowitą naturę “naszych” potwierdzają również inne wskaźniki. Jak wykazały badania opublikowane pod koniec 2014 r., spośród przedstawicieli wszystkich narodowości mieszkających na Wyspach, to właśnie Polaków charakteryzuje najwyższy wskaźnik zatrudnienia. Na 100 osób przybyłych tu z kraju nad Wisłą, pracuje aż 81.

Nie wszyscy są uczciwi. Wśród pozostałych 19 z dużą dozą prawdopodobieństwa znalazłby się jeden, czy dwóch, którzy z “dojenia systemu” uczynili własny styl życia, a przed wszelką aktywnością uciekają jak przysłowiowy diabeł przed święconą wodą. Pytaniem pozostaje, czy mamy prawo wrzucać do tego samego worka kolejne kilkanaście osób?

Nic za darmo

Z czego więc bierze się niechęć Polaków do osób, które w jakikolwiek sposób wspierane są przez państwo? Bo to, że ta niechęć istnieje, nie musi być potwierdzane przez żadne badania. Wystarczy internet i pięć minut wolnego czasu. Być może wynika to z trudnych narodowych doświadczeń, które zawsze wymagały od nas walki i nieustępliwości? Przeświadczenie, że “za darmo można dostać co najwyżej wpi##dol”, dość mocno wryło się w naszą podświadomość.

W jednej z wypowiedzi Marta Nowak stwierdziła: “W Polsce ludzie poprzez (…) historię i okres transformacji ekonomiczno-gospodarczej nauczyli się “zaradności” życiowej, aby zapewnić godny byt rodzinie. Polacy są narodem pracowitym i jeżeli otrzymują godną zapłatę za swoją ciężką pracę, czują się dumni i docenieni.”

Niech więc powodzi się nam jak najlepiej, bo w zakresie pracy nad budowaniem poczucia wartości wielu z nas ma jeszcze solidne zaległości. Życzmy sobie jednak, by dojrzałe owoce sukcesów ekonomicznych w postaci umocnionego ego, nie wyzbyły nas resztek empatii, życzliwości i zwykłego człowieczeństwa.

Komentarze 27

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#110.03.2015, 09:30

jesli ktos ulegl wypadkowi w pracy i jest kaleka, a mimo to szuka pracy, latka beneficiarza nie jest dla niego.

jesli ktos pracuje na pol etatu z lenistwa i bierze co sie da, jest benefitowa pijawka. tak jak mamusia ktora robi dzieci by siedziec w domu i czerpac ile wlezie z socjalu.

Profil nieaktywny
Kajmanski
#210.03.2015, 09:47

Kazdy orze jak moze...panie prokuratorze.

Profil nieaktywny
Kajmanski
#310.03.2015, 09:48
bus_37
Dundee
24 102 114
bus_37 Dundee 24 102 114
#410.03.2015, 09:49

jesli ktos pracuje na pol etatu z lenistwa i bierze co sie da, jest benefitowa pijawka. tak jak mamusia ktora robi dzieci by siedziec w domu i czerpac ile wlezie z socjalu.

...lub w piaskownicy.

:)

Stirlitz
Edinburgh
1 924
#510.03.2015, 11:35

Nie rozumiem tego zamieszania z benefitami. Gdyby w Polsce dawali po2-3 tysiące to nikt by nie chodził do pracy to oczywiste.
Nie widzę nic złego w braniu zasiłków, rząd stworzył prawo i daje pieniądze to można brać, problem jest gdy ludzie oszukują wtedy jest to przestępstwem. Sam pobieralem WTC na początku pobytu w UK gdy zarabialem nmw i ledwo mi starczalo na wszystkie wydatki. Teraz juz nie korzystam ale jestem wdzięczny ze ktoś mi pomógł bo tyrałem jak koń za mizerne pieniądze, ale nie widzę siebie całe życie na zasiłku.

Zbychu_zPlebani
7 760
#610.03.2015, 14:07

"Gdyby w Polsce dawali po2-3 tysiące to nikt by nie chodził do pracy to oczywiste."

pewnie zlomiarze by torow nie rozkrecali, biedni by pradu nie kradli a zule by kierownika o "pinsiont groszy" pod monopolowym nie prosili ;)

Profil nieaktywny
raytoo
#710.03.2015, 16:06

fajna chata na zdjeciu, myslalem nad taka podloga

Infidel
14 166
Infidel 14 166
#810.03.2015, 16:09

Leech.

kama79_79
Glasgow
22 708
#1010.03.2015, 21:52

Jak ktos szuka beneficiarza, to proponuje wlaczyc channel5, w kazdy poniedzialek o 21:00.

kama79_79
Glasgow
22 708
#1110.03.2015, 22:00

http://youtu.be/RJ-qtTpKlSw
Rodaczka i jej benefunty.

Profil nieaktywny
Kajmanski
#1211.03.2015, 09:58

A 1939 a Jalta to sprawiedliwe? A locha z 12 - sciorgiem dzieci co nigdy nie pracowala? A zadanie zwrotu pieniedzy pozyczonych RP w trakcie wojny na utrzymanie wojska to sprawiedliwe?

Fuck'em,

P.S. Co nam Obca przemoc wziela w benefuntach odbierzemy;]

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#1311.03.2015, 10:10

nie ma to jak usprawiedliwiac zebractwo i wlasna nieudacznosc historia ;]

Profil nieaktywny
Kajmanski
#1411.03.2015, 10:44

Jasne, lepiej powdinac ogon, udawac pseudointelektualiste i dac sie na dymac. na zywca:]

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#1511.03.2015, 11:02

No bezczelne te babska benefitowe niewyobrazalnie, nic nie robią cały dzień i nawet marnego komenta w temacie nie trzasną - szczyt lenistwa, żeby te nasze biedne, spracowane orły, sokoły, herosy musiały tutaj dyzurowac całe dnie i Albertowi statystyki podnosić ... ukarać solidnie te zołzy trzeba! Artykuł proszę o tym jak nic nie robić cały dzień przy dzieciach!

...a naczelny beneficiarz, co miał zawsze tyle do napisania gdzie zniknął znowu? kamyczki lecą w przewidywalnym kierunku, czemu swego nie dołoży?

harrier
10 819
harrier 10 819
#1611.03.2015, 11:13

Zgadzam sie, kijevna, babska sa niewyobrazalnie bezczelne. Nic, nic doslownie nie robia, jak slusznie Tomek pisze, biora tylko POL etatu, bezczelniuchy! Kazdy wie, ze POl etatu to jest nicnierobienie, a CALY ETAT to jest niecnierobienie do kwadratu, tak!
Bierzcie, baby, caly etat, jak nic nie robic, to do kwadratu!

I, baby, ROBCIE se dzieci,by siedziec w domu! Co 'nie wiem, jak', ciemnoto babska?! Idz do Tomka, on wie, jak sie robi dzieci, bedac baba :)))

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#1711.03.2015, 11:17

hehehehe

papIa
146
papIa 146
#1811.03.2015, 20:25

A dlaczego nie obnizyc podatkow i zabrac wszystkie benefity za wyjatkiem dwoch trzech?
placic tylko sicka renty dla niepelnosprawnych... i na zasilki na dzieci tych osob niepelnosprawnych i chorych,,,, a reszta nie dla wszystkich,,,, wtedy byloby sprawiedliwiej... i skonczylyby sie emigracja benefitowa.

W tym systemie oni potrzebuja niewolnikow co to maja placic i cicho siedziec zeby wyplacac kaske swoim i znajomym krolika.
Dlaczego taka nagonka na Emigrantow

Co Brytyjczycy nei biora zasilkow w Niemczech,,,, Nie biora tam Rodzinnego,,,, Albo w Irlandii albo Hiszpani... Bardzo ciekawe...

JaK Wkurza Merkel to tez sie im za tylek zabierze.

papIa
146
papIa 146
#1911.03.2015, 20:35

obejrzalem sobie ten program o benefitac z BBC i widze ze manipulacja jak jasny gwint,,, dziennikarz mial od razu teze,,, i krecili odcinek pod ta teze,,, Co by osoby tam nie powiedzialy to od razu zle,,,, Laska w Polsce bierze rodzinne na dziecko otwiera tam jakis bar mleczny czy jadlodajnie,, i zaraz looo bo bierze benefity... Bierze bo maz pracuje w UK. Ciekawe kto by sie zrzekl sam jesli mu sie naleza,,,, Pewnie brytyjczycy by powiedzieli,,, Nie biore bo nie i juz... Haha

I aluzje dziennikarki,,, ze benefit to tyle co 2/3 najnizej krajowej,,,,
Ciekawe,,,, chyba z CTC a w jej przypadku to CB to na dropsy a nie 2/3 najnizszej krajowej,,,, i zdziwko ze laska ma fajne mieszkanie i nie mieszka w norze,,,, Rozumiem ze Brytyjczykom gula latala ze kase dostaje z UK i mieszka lepiej niz wiekszosc z nich.
Ja przekonania bym z Dziennikarzami Brytyjskimi nie rozmawial,,,, u nich standard dziennikarstwa jak w konsomolskiej prawdzie.
Rodzina doszla do wniosku ze zona wroci z dzieckiem,,,, Byc moze z jakiegos powodu tak trzeba bylo,,, matka chora, albo dziecko,,,, albo inne wzgledy. Na ciul taka Unia europejska gdzie sa rowni i rowniejsi,,,, masz prawo placic podatki,,, ale upominac sie juz o rodzinne na dziecko w Polsce nie powinienes...
Fajny poziom dziennikarstwa,,, maja co bys nie powiedzial to oni i tak napisza swoje,,,, wypowiedz zmanipuluja,,, co trzeba to sie wytnie,,,
I jak w misiu jest prawda czasow w ktorych zyjemy i prawda ekranu...

anatema
3 369
anatema 3 369
#2011.03.2015, 21:31

O artykuł o mnie. :D
Widzę, że gwiazdki wśród wózkowych mamusiek też się przyciągnęły.
Ja tu zajrzałem, bo myślałem, że coś mi dosypią do koryta, a wy?
Ile można wyciagnąć na dzieciory? Pytam, bo się z rodziną przeprosiłem i chętnie wyssałbym z tej okazji jakiegoś bonusa. :P

kama79_79
Glasgow
22 708
#2211.03.2015, 21:37

Manipulacja dziennikarska...
Ludzie spia do poludnia, w chalupie syf, kiep w papie, booze na stole i nadwaga.Dziennikarz zmontowal styl zycia utrzymanka podatnikow, a to co widz moze zobaczyc, a przede wszystkim USLYSZEC, to przeciez manipulacja.
Polakom, ktorych zony pracuja w Polsce nie przysluguja juz zasilki w UK.Przynajmniej od 2009.Tylko trzeba zglosic do hmrc, ze zona znalazla zatrudnienie.
I nie tylko o podstawowym rodzinnym mowa, bo ten £200 nie wynosi, szczegolnie przy jednym dziecku.
Srednia pensja wynosi w Pl ponoc tylko 1,500zl.£200, czyli 1000zl, biorac pod uwage fakt, ze material nagrywano ok.roku temu, to rzeczywiscie 2\3.
Ta kobieta prowadzi restauracje, nie bar.W Warszawie.Zus oplacaja jej podatnicy w UK.

arthurgordon
344
#2311.03.2015, 22:36

Ło matko świnto,wiz do hameryki nie dajo, a tamoj i benefit to polok moze dostac kijem albo i nunczakiem po 10-tej pi-em Na Grintponcie w kazdy dzien Boży...A przywrócic tom rozpierduche sprzed 89 i wywalic to emigracje do roboty u nasz!

Profil nieaktywny
raytoo
#2411.03.2015, 22:52

co te benefity, kilka stowek na mc, byle przezyc o co ta cala afera, jak daja, to niech daja nikt na tym kokosow nie zbije

marcin_kp
3
#2512.03.2015, 10:29

Żal ściska co niektórym cztery litery jak innym się lepiej żyje.
Jak tu ktoś ujął to na początku. Jeżeli kaleka, to nie beneficiarz przecież, a i jeszcze pracy szuka. Jak można być takim ... a szkoda słów.
Rozumiem oszustów, którzy nie robią nic, choć i Brytyjczyków oszustów jest cała masa i do prac, o które Polacy proszą, oni nie pójdą. Nikt o tym nie pisze i nie nadmienia, że na darmozjadów musi pracować. Tylko Polak to beneficiarz i darmozjad? No i nie piszcie, że są u siebie. To nie jest argument. Wpłaty z Polskich podatków do kasy Unii są wystarczająco wysokie, żeby czuć się w całej unii jak u siebie. Swoista wiza.
Wracając do tematu, to oczywiste, że nie jestem za tym, żeby pozwalać wykorzystywać system, ale całym sobą za tym, żeby pobierać, co się należy, jeżeli istnieje taka potrzeba.

Masy młodych ludzi, komentująca na forach tzw."beneficiarzy" pierwsza stała by w kolejkach, gdyby była taka możliwość. Każdy miał by wtedy wytłumaczenie, że pracuje i on tych pieniędzy na alkohol nie roztrwoni.

papIa
146
papIa 146
#2612.03.2015, 11:59

Kiep w papie,, zalezy u kogo.
Manipulacja polega na kilku rzeczach. I tylko slepy albo idiota moze tego nie zauwazyc.
Po pierwsze( i najwazniejsze) wrzucenie do jednego worka przykladow trzech kompletnie roznych ludzi.
Po pierwsze jakies kolorowej dziewczyny, ktora przez dlugi okres czasu byla nielegalna a gdy juz zostala legalna to sciagnela dziecko i jako samotna matka na kuroniowie szuka pracy i na tej podstawie dostaje JSE HB i CTB. To ze szuka tej pracy tak zeby jej nie znalezc,,, juz nie trzeba dodawac.
Drugi przyklad to Cygan z Rumunii ktory ma pewnie z dziesiecioro dzieci. Dzieki temu ze zarejestrowal sie jako self employed i wozi jakis zlom do Rumuni to dzieki temu ma prawo do pobierania benefitow na dzieci( miej ty dziesiec to tez bedziesz na tym zarabiac- Czy to Cygana wina ze Brytyjczycy idioci mu na to pozwalaja?- korzysta jesli ma mozliwosc)
Warunkiem zeby pobierac CTC jest, albo bylo przebywanie dziecka na terenie WB.
Jesli on je przywozi i odwozi,,, a na prawde dzieci wiecej niz pol roku przebywaja za granica, to cygan nie ma prawa do CTC co najwyzej do CB co przy 10ciorgu dzieci i tak tworzy ok 800 funa miesiecznie. Co jak sie dolozy do tego transport szrotu to juz cygan ma na zycie w Rumuni.
I osoba numer trzy
Kobieta rozkrecajaca biznes gdzies tam,,,, Mowisz ze restauracja,,, dla mnie to jadlodajnia, cos jak lepszy bar mleczny. NA tablicy rozpiska co jest w menu,,,, jakies placki ziemniaczane,,,, barszcz. Dla mnie to nie restauracja ale to kwestia definicji.
Ta trzecia osoba jest calkiem inna niz poprzednie dwie
i zestawianie ich z poprzedniczkami jest oczywista manipulacja.
Dlaczego?
Otoz dlatego, ze jesli kobieta pobiera jak mowisz 200 to znaczy ze bierze CTC a jako ze dziecko przebywa na terenie Polski to do CTC nie ma prawa.
Wiec teraz pytanie dlaczego go pobiera... Rozumiem ze dziecko z matka przebywalo w UK i tam bobieralo CTC i CB sytuacja sie zmienila wrocili do albo dziecko przebywa chwile tu i chwile tam jak dzieci cygana rumunskiego. Albo urzad nie polapal sie jeszcze ze dziecko przebywa w Polsce, Nie sledze przepisow na biezaco ale kiedys bylo ze dziecko w Polsce moglo tylko otrzymywac CB a CTC nie moglo,,,
Co wiecej ta matka pracuje,,, za kolnierz nie wylewa,,, stara sie zbudowac jakas lepsza przyszlosc na swojej pracy,,, ten benefit to dla niej sa jakies dropsy,,, Ale dla cygana juz nie.
I jeszcze aluzje dziennikarki,,,, ze w Polsce jedzenie jest tansze?
To tez manipulacja. Ciekawe coorwa gdzie,
Mozesz kilka produktow kupic taniej,,,, a kilka drozej.
Podobnie jak w UK zakupy w tesco zrobisz taniej a w morrisonie drozej,,, ale wieczorem na wyprzedazy kupisz taniej.
Ja tam nie widze roznic w cenach w Polsce, A wlasnie wrocilem z kraju.
I widz dostaje taka wiadomosc,,,, matka dostaje 2/3 polskiego NMW do tego tam wszystko tansze,,,, wiec my jej placimy ekstra cala wyplate skoro tam jedzenie tansze-ale nie jest.
Pytanie dlaczego placa CTC jesli dziecko w Polsce? To nigdy nie bylo legalne,,, i jesli tak otrzymuje to po tym programie bedzie zwracac.
Natomiast jesli idzie o CB to dlaczego ta obrotna kobieta ma go zwracac?
Czy 200 tys Brytyjczykow nie pobieraja w Irlandi CB na dzieci mieszkajace w UK? A czy kilka tysiecy-kilkadziesiat- Potrzebne zrodlo) nie pobieraja kinder geld w Niemczech na swoje bachory zyjace w UK?. A co z kilkuset tysiacami Brytyjczykow zyjacych w hiszpani( ano tak,,, oni juz starzy na emeryturach-dzieci dorosle sie nie naleza- ale gdyby byly mlode to na tych samych zasadach ciagli by cb w Hiszpani)
Unia szanuje prawo,,, albo wszyscy sa wzgledem niego rowni, albo nie bedzie UNI.
Niech wprowadza takie przepisy zeby nie stygmatyzowaly.
A skoro sami maja burdel w przepisach to niech sie nie dziwna ze ludzie korzystaja z furtek.
A juz mistrzostwem swiata jest umieszczenie wsrod wszystkich osob Cygana... Ten narod ciagnie z wszystkich panstw w ktorych mieszka zasilki. Wiec skad takie zdziwienie.
Hipokryzja zachodu jest taka,,, ze nie pozwola np na sterylizacje cyganek po urodzeniu naprzyklad 3 dziecka(jak kiedys bylo na Slowacji) ale jak ci cygani przyjada do nich np do Francji to ich obozowisko buldozery rownaa z ziemia, a ich samych sie deportuje.
Fajnie komus doradzac co ma zrobic, a samemu robic jak sie uwaza.
Ja na miejscu tych Slowakow Bulgarow Rumunow i kogos tam jeszcze Informowalbym tych cyganow o sytuacji w UK Francji Niemczech i Szwecji i ulatwial ich wyjazdy.
Niech i te bogate kraje zakosztuja luksusu posiadania u siebie cyganow, skora sa takimi hipokrytami i zabraniaja sterylizacji Cyganich.
Kto brytyjczykom zabrania pracowac w Polsce i starania sie o rodzinne na takich samych zasadach jak wszyscy Polacy,,, Dostana 20 funa CB zarobia 5 tys zl( w ich przypadku to mozliwe,,, jako np native speker) Wtedy kupia sobie to tansze jedzenie o lepszym smaku, wynajma tansze mieszkanie,,, jako ze przekrocza kwote zarobkow o tyle i o tyle to rodzinnego nie dostana jak wszyscy polacy ktorym przekraczaja zarobki.
Ale prawnie wszystko bedzie sie zgadzac,,, beda traktowani jak wszyscy. Polska nie bedzie wnikac gdzie dziecko zyje czy W UK czy w Polsce.
A wogole to pies jebal BBC

Profil nieaktywny
dugnad
#2715.03.2015, 08:51

Przez pięć lat stron tysiące, młodość w bibliotekach
A potem bida, bida i rozczarowanie
A potem beznadzieja i starość Pariasa
I wszech porażająca nas wszystkich pogarda władzy
Od dyktatury aż po demokrację
Która nas kałamarzy ma za mniej niż zero
Dlaczego władza każdej maści ma mnie za nic
Czy czerwona czy biała jestem dla niej śmieciem
Kurwa pod każdą władzą czuję się jak kundel
Czemu nie jestem chamem ze sztachetą w ręku
Ktoś by się ze mną liczył gdybym rzucił cegłą

A przecież stanowimy sól ziemi, tej ziemi
Mimo, że nie jesteśmy prymitywną siłą
Dyktaturami zawsze wstrząsają poeci
Wtedy nas potrzebują zrozpaczone masy
Które nie widzą dalej niż kawał kiełbasy