Do góry

Burns Night - dziś Wieczór Haggisu

Jeśli lubicie haggis, ta noc jest dla Was. Wszak to urodziny Roberta Burnsa, narodowego barda Szkocji, a także znanego wielbiciela tego specjału, twórcy ody do baraniej kiszki, nadzianej kaszą.

Zanim haggis wjedzie na stół, należy mu się “piping” czyli wprowadzenie muzyczne na dudach. Fot. © bizoo_n - Fotolia.com

Burns urodził się 25 stycznia 1759 r. Przeżywszy intensywne, acz krótkie życie (zmarł mając lat zaledwie 37), przeszedł do legendy jako wielki szkocki poeta, wolnomyśliciel i wielbiciel Rewolucji Francuskiej. Przede wszystkim zapamiętany jednak zostanie po wsze czasy jako autor “Ody do Haggisu”, którą to potrawę po dziś dzień jada się dla uczczenia pamięci poety w rocznicę jego urodzin:

Fair fa’ your honest, sonsie face, Great chieftain o’ the pudding-race! Aboon them a’ ye tak your place, Painch, tripe, or thairm : Weel are ye wordy o’a grace As lang’s my arm.
(dalsze części Ody: www.bbc.co.uk).

Burns Night obchodzona jest co roku, w mniej czy bardziej formalnym wydaniu, przez tysiące Szkotów. Do prawdziwych gwoździ programu należy oczywiście haggis i whisky i dudy – esencja szkockości.

Czym jest haggis wyjaśniać chyba nie trzeba, ale krótko przypomnimy: narodowy specjał Szkotów to swoista kaszanka, przyrządzona z owczych podrobów i łoju, owsianej kaszy i wywaru z mięsa, zaszyta w owczym żołądku, a współcześnie raczej w jelicie (takim jak do kiełbasy), naturalnym lub sztucznym. Haggis je się na ciepło, podgrzany w gorącej wodzie, podsmażony lub upieczony w piekarniku.

W tym ostatnim przypadku prawdziwy haggis powinien “chodzić”. Otóż, jeśli przypiekamy go w piekarniku, a kiszka jest prawdziwa, nadpęka pod wpływem temperatury, a następnie kurczy sprawiając, że haggis lekko przesuwa się po półmisku. Zdarza się nawet, że wydobywająca się zeń para sprawia, że potrawa również… śpiewa (to para piszczy). (Rzecz jasna, jeśli kupicie haggis w plastikowej osłonce, tego rodzaju postępowania nie zalecamy; plastik w piekarniku to nienajlepszy pomysł).

Wieczerzę w dniu Burnsa należałoby oficjalnie otworzyć (Szkoci by tak zrobili). Gospodarz imprezy może więc przywitać wszystkich, przypominając jaki jest rodowód okazji. Jeśli nie macie szkockich dud (bagpipes) przyniesienie do stołu haggisu możecie zaznaczyć w inny sposób. Kolację otwiera umiejscowienie potrawy na stole (haggis laid).

Haggis, neeps (pomarańczowe) i tatties (kremowe). Fot. © Christelle - Fotolia.com

Do dania serwuje się często tradycyjne neeps and tatties, czyli: - puree z rzepy i (lub) brukwi (neeps - od ang. turnips - rzepa) - ziemniaki, czyli tatties (od ang. potatoes), często także jako puree. Jeśli nie wiecie, jak dokładnie przyrządzić owe specjały, pomoże Wam na przykład ta publikacja: Haggis with neeps and tatties.

(Nie każdy gotów jest zmierzyć się z tak dużą ilością tradycji, z osobistego doświadczenia więc doradzamy, by miec do haggisu także i inną jarzynkę, świetnie komponuje się z nim np. nasza swojska kiszona kapusta)

Poeci jak wiadomo potrzebują inspiracji, stąd iście burnsowską tradycją jest również i whisky. W tym roku możecie zaplanować jej zakup na tę okazję, a to dzięki przewodnikowi przygotowanemu przez Independent, który z poświęceniom przetestował kilkanaście jej rodzajów - zob. Burns Night 2015: 11 best whiskies .

Tradycją kolacji imienia Burnsa są także popisy poetyckie i oratorskie. Możecie więc, jak rodowici Szkoci, wznieść toast do haggisu, wyrecytować wiersz Burnsa, a może zaśpiewać historyczną pieśń?

A oto lista miejsc, gdzie możecie wziąć udział w obchodach Burns’ Night w sposób mniej lub bardziej tradycyjny, jeśli macie ochotę na zorganizowaną imprezę. Zabawy trwają w niektórych miejscach już od piątku i toczyć się będą cały weekend: Burns Night Guide 2015.

Obchodów nocy Roberta Burnsa zazdroszczą nam, mieszkańcom Szkocji, w całej Wielkiej Brytanii. Nawet Londyńczycy mają więc całe mnóstwo ofert, dzięki którym nie będąc w ojczyźnie barda można poczuć szkockiego ducha i przynajmniej jego lekki posmak: Haggis, Whisky And Ceilidh: Celebrate Burns Night In London.

Komentarze 3

Arthur_L
1 298 3
Arthur_L 1 298 3
#125.01.2015, 01:26

Takie lokalne swieto kaszanki.

Profil nieaktywny
Kajmanski
#225.01.2015, 10:04

Aye, captain=] Raczej polaczenia poezji i lokalnej kaszanki....

"O wad some Pow'r the giftie gie us
To see oursels as ithers see us!"