Do góry

Jak polskie umysły pomogły ocalić wiele milionów istnień

Wspomnijcie niemiecką maszynę szyfrującą Enigma i geniusza Alana Turinga, a większość ludzi pomyśli o super-tajnym centrum MI6 w Bletchley Park, w Anglii. To tutaj, dzięki ciężkiej pracy, błyskotliwości i czystemu szczęściu łamiącego szyfry zespołu, II wojna światowa została wygrana parę lat wcześniej, niż mogła być, i jakieś 20 milionów istnień zostało ocalonych.

Mniej znany jest fakt, że wkład polskich matematyków, naukowców i kryptografów, na początku lat trzydziestych XX wieku, dał zespołowi z Bletchley Park fory w zrozumieniu działania Enigmy.

Maszyny tej używano do komunikacji między niemieckim wojskiem i jego Wysokim Dowództwem, a jej działanie zostało po raz pierwszy złamane w grudniu 1932 roku, przez Polskie Biuro Szyfrów, dzięki kombinacji wysoko utalentowanych matematyków, usługom szpiega w niemieckim biurze, odpowiedzialnym za obsługę zaszyfrowanej komunikacji, i odrobiny szczęścia. Kilka tygodni przed wybuchem wojny, Niemcy dodali dodatkowy wirnik do Enigmy, sprawiając, że stała się dziesięciokrotnie trudniejsza do złamania. Wówczas Polacy przekazali Aliantom szczegóły swej deszyfrującej techniki.

Zobacz także:

Generalnie uznaje się, że to wczesny start Polaków w złamaniu Enigmy pozwolił Aliantom na osiągnięcie sukcesu, gdy wybuchła II Wojna Światowa, a wiodący brytyjscy kryptolodzy oświadczyli później, iż prawdopodobnie nigdy by im się to nie udało, gdyby nie dowiedzieli się na czas, od Polaków, detali, zarówno pierwszej niemieckiej maszyny Enigma, jak i operacyjnych procedur, które były w użyciu.

Tajemnica otaczała wszystko związane z Bletchley Park (i wciąż otacza) i wiele z tych informacji nie było publicznie znanych przez dziesięciolecia po zakończeniu wojny – jak zostały złamane instrukcje dla U-Bootów atakujących atlantyckie konwoje zaopatrzeniowe, jak zostały pokrzyżowane szczegóły zaplanowanych kampanii Nazistów, i jak sprawiono, że Hitler wierzył, iż lądowanie w D-Day odbędzie się w Calais, a nie w Normandii.

Wiemy jednak, że gdy technologia komunikacyjna stała się bardziej zaawansowana, inżynierowie i matematycy zaczęli w odpowiedzi budować pierwszy elektroniczny komputer. Podczas gdy Alan Turing to dobrze znane nazwisko, niewielu słyszało o matematyku Billu Tuttcie i inżynierze telefonicznym, Tommym Flowersie, którzy zbudowali maszynę Colossus, potrafiącą odszyfrowywać niemieckie wiadomości pięć razy szybciej.

Musiało drażnić, gdy w 1947 roku Amerykanie ogłosili, że wynaleźli elektroniczną maszynę, zwaną komputerem! Jednak wszyscy w Brytanii, którzy wiedzieli lepiej, zostali zaprzysiężeni do zachowania tajemnicy do końca życia, pod Oficjalną Ustawą o Tajemnicach.

Oprócz warszawskich naukowców z Polskiego Buira Szyfrów, kolejny polski inżynier wynalazł pierwszy przenośny wykrywacz min, którego podstawowy projekt był używany przez różne wojska przez ponad pięćdziesiąt lat. Przed II Wojną Światową Józef Kosacki był technikiem w Wydziale Zbrojeniowym polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej. Krótko przed wojną dołączył do tajnej Specjalnej Jednostki Sygnalizacyjnej, sekretnej instytucji, która pracowała nad elektronicznymi urządzeniami dla wojska.

Po inwazji na Polskę w 1939 roku, udało mu się dotrzeć do Szkocji, gdzie kontynuował pracę w Polskiej Armii jako oficer sygnałowy. W 1941 roku skonstruował swój polski wykrywacz min i przetestował go na plażach Fife. Miał być użyty po raz pierwszy w akcji podczas Drugiej Bitwy pod El Alamein. Pięćset takich wykrywaczy zostało wydanych dla Ósmej Armii. Podwoiły prędkość, z jaką oczyszczano gęsto zaminowane piaski, ze 100 do 200 metrów na godzinę.

Po wojnie powrócił do Polski, gdzie stał się pionierem w zakresie elektronicznych i atomowych urządzeń. Przez wiele lat był szefem Wydziału Elektroniki w Instytucie Badań Atomowych w Otwocku-Świerku. Był również profesorem w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Zmarł w 1990 roku i został pochowany z wojskowymi honorami.

Urządzenie Kosackiego było w użyciu aż do Wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku i z pewnością ocaliło niezliczone istnienia ludzkie w wielu krajach na całym świecie.

Komentarze 3

Profil nieaktywny
Kajmanski
#127.08.2014, 10:29

Szkoda, ze poza Bettie McArdle, nikt z tubylcow o tym nie wie...

Infidel
14 166
Infidel 14 166
#227.08.2014, 22:12

Ano, sikamy po nogach na mysl o enigmie, tylko jaki dokument bym nie ogladal czy artykul, to nie ma tam nawet najmniejszej wzmianki...

dexty
3
dexty 3
#329.08.2014, 10:20

Właśnie, jak zwyke nikt o tym nie pamięta :/