Do góry

Weteran spod Monte Cassino walczy z ZUS-em o rentę. W tle wydarzeń ambasada w Londynie

Weteran spod Monte Cassino walczy z ZUS-em o rentę wojskową. Problemem jest to, że komunistyczne służby bezpieczeństwa zarekwirowały mu dokumenty i teraz nie może udowodnić swoich praw do przyznania renty. O historii podporucznika Józefa Cichego z polskim konsulatem w tle ten tekst.

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie. Fot. Polish Embassy in London by Ministry of Foreign Affairs of the Republic of Poland, (CC BY-ND 2.0)

Pan Józef Cichy ma 95 lat. Jest weteranem, żołnierzem Armii Andersa w stopniu podporucznika. “Siedem lat spędził poza domem. W 1940 r. trafił do sowieckiego obozu w Donbasie. Stamtąd przedostał się do Armii Andersa, z którą przeszedł szlak bojowy. W 1947 r. wrócił do Polski. Pracował w kopalni w Sierszy, potem był elektrykiem” - donosiła w maju tego roku “Gazeta Krakowska”. Dziennikarki Katarzyna Ponikowska oraz Magdalena Balicka dwukrotnie opisywały kłopoty weterana w walce o przyznanie renty.

Pierwszy raz gazeta interweniowała, kiedy pan Józef Cichy zaczynał walkę z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Weteran jest po zawale, ze względu na wiek lekarze nie chcą wykonywać niektórych zabiegów z obawy o jego życie. Na same leki wydaje ponad 600 złotych miesięcznie. Gdyby dostał wojskową rentę inwalidzką, leki dostawałby za darmo. Po interwencji “Krakowskiej” obiecano szybką pomoc. To było w maju. W październiku pan Józef zamiast renty dostał… legitymację uprawniającą do ulg na przejazdy komunikacją miejską i PKP! Tym bardziej jest to absurdalne, że pan Józef nie może poruszać się samodzielnie.

“Po cóż mi takie ulgi, skoro od lat nie wstaję z łóżka. By dostać się do lekarza, muszę zamawiać karetkę” - wyznaje ze łzami w oczach 95-latek. Ostatnio z jego zdrowiem jest coraz gorzej. - “Noga zaczęła gnić od palców. Lekarze nie chcą amputować, bo boją się, że nie przeżyję. Jestem już po zawale” - wyznaje pan Józef. Liczył, że u schyłku życia uda mu się wywalczyć świadczenie. - “Już tak się cieszyłem - załamuje głos. Brakuje mu pieniędzy na lekarstwa i opłaty” - cytuje weterana bitwy pod Monte Cassino “Gazeta Krakowska”.

Pani Janina, siostra pana Józefa, napisała prośbę do polskiej ambasady w Londynie z prośbą o pomoc, bo tam miały znajdować się dokumenty potwierdzające służbę w Armii Andersa. Dostała odpowiedź, że takie dokumenty są i może je otrzymać jeśli prześle wcześniej 65 funtów jako opłaty urzędowe.

Sprawdziliśmy. Takiego archiwum nie ma, a książeczka wojskowa pana Józefa jeśli jeszcze istnieje, to może znajdować się Instytucie Pamięci Narodowej.

“Ambasada nigdy nie przechowywała takich rzeczy i wątpię, żeby miała kiedykolwiek do nich dostęp. W archiwum mogły się znajdować jakieś dokumenty związane z wydaniem paszportu ale na pewno nie książeczki wojskowe” - powiedział nam anonimowo były pracownik polskiej placówki w Londynie.

Więcej na ten temat mówi oświadczenie konsula Ireneusza Truszkowskiego, szefa Wydziału Konsularnego Ambasady Polskiej:

“Trudno jest powiedzieć, skąd się wzięła informacja, że Ambasada jest w posiadaniu jakichkolwiek dokumentów należących do pana Cichego, a tym bardziej, że domagamy się wpłaty 65 GBP za ich przekazanie. Jest to nieprawda. Jedyna korespondencja w tej sprawie, jaka do nas trafiła, pochodziła od przyjaciela pana Cichego, pana Zbigniewa Sikory, który pytał w liście w imieniu pana Cichego, czy jesteśmy w posiadaniu dokumentacji przebiegu jego służby w Wojsku Polskim w czasie II wojny światowej.

W odpowiedzi konsul poinformował pana Sikorę, że nie posiadamy takiej dokumentacji, ale że znajduje się ona w Sekcji Polskiej Brytyjskiego Ministerstwa Obrony, z którym należy kontaktować się bezpośrednio. Konsul podał adres i numer telefonu oraz zaznaczył też, że osoby tam pracujące posługują się językiem polskim. Drugiego października przyszła odpowiedź, tym razem bezpośredniego od pana Cichego, w której prosi nas, żebyśmy wydobyli te dokumenty w jego imieniu.

Konsul skontaktował się z Sekcją Polską i został poinformowany, że nie ma takiej możliwości. Pan Cichy sam musi do nich wystąpić z pismem w tej sprawie. Zapewniono, że gdy pismo nadejdzie zostanie potraktowane priorytetowo. Pan Cichy, jako weteran, zostanie zwolniony z opłaty za wydobycie [dokumentów] (dla osób trzecich opłata wynosi 30 GBP). Konsulat wysłał już do pana Cichego pismo w tej sprawie.

Do tematu jeszcze wrócimy.

Komentarze 10

Profil nieaktywny
Kajmanski
#129.10.2014, 12:10

ZUS - ZLODZIEJ UBEZPIECZEN SPOLECZNYCH...

Zbychu_zPlebani
7 760
#229.10.2014, 12:37

95 letni weteran walczacy z Zusem to powinien Pokojowa Nagrode Nobla dostac.

Arthur_L
1 298 3
Arthur_L 1 298 3
#329.10.2014, 12:47

Jakiś czas temu czytałem gdzieś podobny artykuł dt. nieprawidłowości w ZUS. Tam - dokumenty zgniły w archiwum. Kilkaset osób nie dostanie wypracowanej emerytury. No i co? No i nic.

Profil nieaktywny
Kajmanski
#429.10.2014, 12:51

#2 - albo co najmniej Krzyz Walecznych...

Profil nieaktywny
Kajmanski
#529.10.2014, 12:51

za zaslugi w walce ze Zlodziejem Ubezpieczen Spolecznych....

Arthur_L
1 298 3
Arthur_L 1 298 3
#629.10.2014, 13:07

Nie dostałeś renty, Kajmański?

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#729.10.2014, 22:33

wygrał na Monte Cassino, polegnie na ZUSie, ale Polska to taki piękny kraj...

Arthur_L
1 298 3
Arthur_L 1 298 3
#830.10.2014, 08:34

A nasi kochani zomowcy, esbecy i ubecy mają pełne emerytury. I oni o nic nie muszą walczyć. Walczono za nich przy okrągłym meblu. I teraz oni w podzięce chodzą grzecznie głosować.

Profil nieaktywny
Kajmanski
#930.10.2014, 13:10

Taka polska sprawiedliwosc dziejowa...przy okraglym meblu "dil" byl bardzo prosty:

"Wladza Wasza, forsa Nasza"

arthurgordon
344
#1013.12.2014, 09:37

I po co i komu to polusowo jest potrzebne?Wy,ktorzy piszecie na tym forum,znalezliscie juz przeciez innego płatnika.Pytanie więc,kto chcialby przejąć ten balagan,zwany za Odrą Polnische Wirtschaft?