Do góry

Jak prowadzić biznes - rady dla małych, średnich i dużych firm

“Brytyjczycy czują się lepiej w interesach, gdy mają pewność że rozumieją dokładnie o co chodzi – ‘fair trade’ czy ‘fur trade’. Im lepiej mówisz po angielsku, tym lepiej zarabiasz” - mówi w wywiadzie Michael Dembiński z Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej.

Michael Dembiński z BPIH poprowadzi II Kongres Polskich Przedsiębiorców 16 października 2015 w Londynie

Czym różni się kultura robienia biznesu u Brytyjczyków i Polaków?

To, co powiem, to są ogólne wskazówki, na pewno będzie mnóstwo wyjątków.

Urodziłem się w Londynie, tam pracowałem przez 16 lat zanim przeniosłem się do Warszawy. W Warszawie jestem od 18 lat, często jednak bywam w Wielkiej Brytanii, znam dobrze środowiska biznesowe w obu krajach.

Z moich obserwacji wynika, że biznes w UK jest oparty do większego stopnia na zaufaniu, dobrej wierze i zasadzie ‘win-win’.

W Polsce sytuacja powoli się poprawia, ale gdy po raz pierwszy tu przyjechałem, biznes prowadzono na zasadzie ‘obskubać frajera’; jedna strona musi wygrać kosztem drugiej.

Takie myślenie jest krótkowzroczne, ale trzeba pamiętać, że korzenie kapitalizmu w Brytanii sięgają późnego średniowiecza, a w Polsce tak naprawdę ćwierć wieku. Pojęcia ‘fair play’ czy ‘gentleman’s word’ są typowo brytyjskie. Im więcej zaufania pomiędzy partnerami, tym mniej czasu i pieniędzy się marnuje na zabezpieczenie swoich interesów.

Oczywiście, trzeba się upewnić, że potencjalny partner nie jest oszustem i działa w dobrej wierze. Po weryfikacji warto budować relacje biznesowe na długie lata. Po prostu opłaca się uczciwość i przejrzystość w interesach.

Im więcej uczciwych przedsiębiorców, tym łatwiej jest robić biznes - urzędnicy mniej kontrolują, nie ma potrzeby wprowadzania restrykcyjnych ustaw. Brytyjscy urzędnicy lepiej rozumieją, dlaczego przedsiębiorca jest tak ważny dla gospodarki. Pomagają, nie przeszkadzają.

W Polsce pod tym względem jest coraz lepiej - i to widać w międzynarodowych rankingach, ale interpretacja różnych ustaw czy rozporządzeń różni się od urzędu do urzędu. W Poznaniu da się założyć spółkę w ciągu ośmiu dni - w Szczecinie trwa to 42 dni. Natomiast takich rażących różnic nie ma w UK.

Wreszcie, brytyjskie firmy są mniej hierarchiczne niż polskie, ‘empowerment’ pracowników pozwala firmom działać szybciej, bardziej elastycznie i skuteczniej. Nie trzeba czekać na powrót Pana Prezesa aby podjąć decyzję - pracownicy szeregowi są bardziej decyzyjni niż w Polsce.

Ważnym element prowadzenia biznesu na Wyspach jest ‘networking’. Na czym on polega?

W Polsce istnieje przekonanie że władza i pieniądze są w rękach kolesiów i przez to Kowalskiego biznes nie ma szans.

Networking i kumoterstwo do dwa zupełnie różne pojęcia. Dobry, otwarty networking polega na równym dostępie do kontaktów biznesowych.

Spotkanie właściwej osoby - klienta, dostawcy, partnera - zależy od regularnym spotkaniach typu face-to-face. Trzeba zbierać wizytówki. Media społecznościowe są świetne - trzeba ich używać (np. LinkedIn, Facebook czy Twitter), ale nie ma to jak krótka rozmowa przy lampce wina. Potem można zaprosić do LinkedIna, ale bez osobistego poznania drugiej osoby nie ma sensu wchodzić w relacje online.

Ważne wiedzieć, z kim warto pogadać. Więc formuła spotkań na Kongresach Biznesowych Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej daje wszystkim uczestnikom 30 sekund na przedstawienie siebie i swojego biznesu na forum. Potem swobodnie można sobie podejść do wybranych osób i wymienić wizytówkami.

W dzisiejszej erze wizytówka nadal jest bardzo ważna. Ja mam ich ponad 800, posegregowane na moim biurku po branżach. Oprócz tego ponad 800 kontaktów w LinkedInie. Natomiast rzadko akceptuję zaproszenia na LinkedIn od osoby, której poprzednio nie spotkałem. Dla polskich przedsiębiorców na Wyspach, networking może być niesamowicie skuteczny. Nie spotykajmy się tylko i wyłącznie z innymi polskimi przedsiębiorcami - trzeba wypłynąć na szersze wody i integrować się w środowisku brytyjskiego biznesu, czy przez lokalne izby handlowe, czy Federation of Small Business.

Młody polski przedsiębiorca na rynku brytyjskim stawia czoło nowym, ogromnym wyzwaniom. Może Pan doradzić jak w tym otoczeniu się odnaleźć?

Network, network i jeszcze raz network!

Oprócz tego, ciągle szlifować język angielski. Poprawna wymowa jest bardzo ważna. Trzeba zwracać uwagę na samogłoski. Brytyjczycy czują się lepiej w interesach gdy mają pewność że rozumieją dokładnie o co chodzi – czy ‘fair trade’ czy ‘fur trade’. Im lepiej mówisz po angielsku, tym lepiej zarabiasz.

By się podszkolić, warto czytać ‘The Economist’ co tydzień - świetna inwestycja. Za pięć funtów można przeglądać ze słownikiem pismo i zagłębiać się w słownictwo powszechnie używane w biznesie - w Wielkiej Brytanii i tak naprawdę na całym świecie. Dzięki temu kontrahenci zaczną Ciebie traktować poważnie.

Jakie błędy najczęściej popełniają polskie firmy prowadzące działalność w Wielkiej Brytanii?

Traktowanie UK jako rynek milion polskich konsumentów, raczej niż 64 milionowy rynek zbytu. Trzeba wychodzić po za strefę wygody, sięgać po klientów którzy nie znają polskiego.

Strona Kongresu: kongres.pblink.co.uk

Michael Dembinski - urodził się w Londynie w 1957 r. Studiował w Warwick University i w londyńskim The City University, potem pracował w Confederation of British Industry, gdzie przez 9 lat był redaktorem naczelnym CBI News - miesięcznika stowarzyszenia pracodawców przemysłowych. Michał przeniósł się z rodziną do Warszawy w 1997 r. Pracował tam jako dyrektor d/s komunikacji w Polskiej Telewizji Kablowej (dziś UPC Polska), później jako dyrektor zarządzający Trader.com Polska (dziś część Agory S.A.). Współpracuje z Brytyjsko-Polską Izbą Handlową od 2002 roku.

Komentarze 14

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#101.10.2015, 16:40

Wielka Brytania a Polska to dwa rozne swiaty i dluga droga swietlna do zmian, klania sie mentalnosc, w Polsce dalej glupi szuka glupszego, pod tym wzgledem nic sie nie zmienilo, :-(

anatema
3 450
anatema 3 450
#201.10.2015, 17:18

#1:
...podpisano:
"Mistrz Banału i Objawiania Oczywistych Oczywistości
musiccomposer".

Musiccomposer, swoim chronicznym utyskiwaniem "nie rób z UK drugiej Polski. :-( "
Od jakiegoś czasu nieświadomie wpisujesz się w schematy, które opisujesz i przed którymi ponoć uciekałeś. :)

AberHelp
17
#302.10.2015, 13:56

A założenie spółki w UK - nawet do 3 godzin. Niestety jeszcze wiele musi sie zmienić, by prowadzenie własnej działalności tam było tak łatwe i nisko obciążone przez panstwo, jak tutaj.

lubie_reklamy
314
#403.10.2015, 16:30

@2

liczysz ze Ci odpisze?

lekarz mu zalecil kontakt z ludzmi wiec widzi nowy temat wpisuje szybko i ucieka do salonu grac na organkach... nigdy pewnie nawet nie zaglada w ten sam watek bo nie umie podjac rozmowy...

sadzac po tym jak czesto podbija swoje ogloszenie matrymonialne co widac na glownej stronie to chlop dano nie spuscil z krzyza ( co patrzac na fotki i blyskotliwosc wypowiedzi jest latwo zrozumiec ) to pisze swoje blyskotyliwe wypowiedzi w kazdym watku ktory sie pojawi na glownej a poziom tworczosci jest jaki jest...

"cudownie jest grac na organkach w szkocji :-) "

Antek_z_Zadupia
7 653
#504.10.2015, 11:48

a niechby choc raz napisal:
"cudownie jest grac na organkach zenskich w szkocji"
;)

Antek_z_Zadupia
7 653
#604.10.2015, 11:51

Choc z #1 zgadzam sie

macmac
415
macmac 415
#704.10.2015, 18:50

W Polsce licencje na duzy biznes maja kolesie.Pewne ulatwienia maja takze obywatele obcych krajow(za ktorymi stoi kapital i struktury obcego panstwa)
Najgorzej ma Polak bez duzego kapitalu i znajomosci w sadach,polityce,urzedach itp.-jest on gnojony przez wszystkie polskie struktury a odwolania np. do Brukseli powoduja najwyzej to ze sprawy wracaja do polskiego systemu sadowego o ponowne rozpatrzenie.

Zbychu_zPlebani
7 831
#804.10.2015, 19:06

kiedys w Polsce zona wyslala mnie z butla po gaz. jade na stacje paliw a gosc mi mowi 20pln doplata za butle bo mam czerwona. ja mu: ale dlaczego? gosciu: panie przpisy unii europejskiej zabronily czerwonych butli
no ok zaplacilem. po jakims czasie czytam w gazecie: szwagier posla ktory wniosl ustawe o zakazie czerwonych butli wygral przetarg na przmalowanie butli. mysle se ok unia.
przyjezdzam do UK i pacze i co widze? czerwone butle! kurna to UK nie w unii?

Zbychu_zPlebani
7 831
#904.10.2015, 19:07

co do tematu to powyzej moj wpis jak sie robi w Polsce biznesy

Antek_z_Zadupia
7 653
#1004.10.2015, 23:30

#9
to nie biznes, to szwindel.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1118.10.2015, 08:38

Znacznie ciekawsze byłyby porady "Jak prowadzić biznes w Polsce, tak aby nie zjadła mnie skarbówka, zus, i biurokracja w urzędach" z załącznikiem "Komu mam k...a dać w łapę i ile!"

anatema
3 450
anatema 3 450
#1218.10.2015, 08:45

Iii... odpowiedź jest prosta, nie trzeba poradnika.
Wszystkim. Dużo.
;)

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1318.10.2015, 09:06

W sumie racja - komu i ile, chciałem dopisać "dlaczego najlepiej mieć kogoś z rodziny w instytucji rządowej, samorządowej itd. - aby wszystkie powyższe organy (wymienione w #11) mogły pocałować mnie w d.. " ale to też w sumie oczywiste.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1418.10.2015, 09:24

Antek_z_Zadupia
#5

Na razie gra na nerwach :)