Do góry

Home staging

Sprzedawanie domu dla większości z nas kojarzy się ze stresem i długim procesem w szczególności przy dzisiejszym rynku nieruchomości. Ale jak się okazuje nie taki diabeł straszny i na to też jest sposób!

Według statystyk potencjalny kupiec już po 30 sekundach jest w stanie ocenić, czy dane mieszkanie jest dla niego atrakcyjne czy nie. Fot. tommerton2010 (CC BY 2.0)

Home staging…

…czyli jak sprzedać swoją nieruchomość w jak najszybszym czasie za najdroższą z możliwych cen przy minimalnych kosztach.

Prekursorem i w zasadzie założycielką stagingu była Amerykanka Barbs Schwarz, która już w 1972 roku otworzyła własną firmę, która okazała się wielkim sukcesem. Pracując jako “estate agent” zauważyła, że właściwe przygotowanie mieszkania ma ogromny wpływ na szybkość i cenę sprzedaży, która przy odpowiednio przygotowanego domu wzrastała nawet do 15% wartości! Popularność tego biznesu rosła wraz z kryzysem na rynku nieruchomości, który nastąpił w późniejszych latach XX wieku.

Skąd nazwa staging?

Tak naprawdę to tworzenie sceny, czyli nieprawdziwe, a nawet wyimaginowane złudzenie idealnego domu. A my lubimy kupować swoje marzenia. Nie wszyscy nabywcy są w stanie zobaczyć potencjał mieszkania, zatem zadniem stagera, czyli osoby, która się zajmuje tym profesjonalnie, jest zaakcentowanie zalet wnętrza i wykorzystanie ich poprzez odpowiednio dobraną aranżację. Właściwy dobór kolorów i ustawienie mebli naprawdę możne zdziałać cuda. Do tego ważne jest, żeby oczyścić dom, czyli pozbyć się wszytskiego, co jest zepsute i nie nadaje się do użytku, bądź po prostu zagraca miejsce. Klient kupuje przestrzeń, więc w tym wypadku “mniej oznacza więcej”.

Według statystyk potencjalny kupiec już po 30 sekundach jest w stanie ocenić, czy dane mieszkanie jest dla niego atrakcyjne czy nie. Dlatego właśnie pierwsze wrażenie jest takie ważne! Warto też pamiętać o tym, że nigdy nie dostaniemy drugiej szansy.

Co zrobić żeby nasze mieszkanie bądź dom miało “wow faktor” już przy pierwszym spojrzeniu?

Usuń wszystkie niepotrzebne rzeczy z frontu mieszkania - czyli kosze na śmieci, obumarłe kwiaty z doniczek, czy nawet stare meble, które wiesz, że już ci się nie przydadzą. I choć to może wydawać się dziwne – teraz to właśnie jest czas kiedy musisz naprawić wszystkie rzeczy, które tego potrzebują. Dzwonek do drzwi, który nie dzwoni bądź skrzynka na listy która ledwo się domyka z pewnością nikogo nie zachęci do oglądania reszty domu. Zadbaj o okna, które muszą być czyste, a framugi odmalowane. Szczególnie teraz podczas wiosny lub lata kiedy jest jasno i mocno świeci słońce wszelkie smugi i kurz od razu są widoczne gołym okiem.

Drzwi wejściowe są wizytówką domu, więc zwróć na nie szczególną uwagę. Nawet położenie świeżej warstwy farby zrobi ogromną różnicę. Do tego zainwestuj w nową wycieraczkę. Napis “Welcome” na niej na pewno zrobi dobre wrażenie na potencjalnym kliencie. Twój ogródek, jeśli takowy posiadasz, musi być w top formie. Wyrzuć wszystko to, co już obumarło i zastąp świeżymi sezonowymi kwiatami, najlepiej w kolorze czerwonym bądź żółtym.

Usuń wszystkie niepotrzebne rzeczy z frontu mieszkania. Fot. tommerton2010 (CC BY 2.0)

Idąc dalej skup się na przedpokoju, w którym najlepiej jeśli znajdzie się coś, co przyciągnie uwagę kupującego - czyli najlepiej obraz przedstawiający naturę bądź kompozycję z świeżych kwiatów w ciekawym wazonie.

Każde mieszkanie ma swój zapach i niekoniecznie może on odpowiadać kupującemu. Ważne jest, aby dom był przewietrzony przed wizytą kupującego, a najlepiej jeśli będzie miało świeży zapach, tak jak po sprzątaniu. Oczywiście przesada też nie jest wskazana i wstawianie odświeżaczy w każdy możliwy kąt może zakończyć się zapachową katastrofą.

To, na co warto jest zwrócić uwagę to temperatura w mieszkaniu - zadbaj o to żeby nie było ani za gorąco ani za zimno. Idealnie to nie więcej niż 20 stopni Celsjusza. Jeśli posiadasz stary kaloryfer z odpadającą farbą też jest na to sposób - można przemienić go na mebel.

Jeśli chcesz malować ściany wybierz kolor ciepły i jasny, który optycznie powiększy pomieszczenia. Oczywiście jeśli mowa o ścianach, nie zapominajmy też o podłodze. Wszelkiego typu plamy na dywanach należy usunąć, a płytki muszą być w dobrej kondycji. Oświetlenie powinno być adekwatne do pokoju i nie oślepiające. Jeśli masz kominek z pewnością zrobi on dobre wrażenie na kupującym jeśli będzie się palił. Ciężkie i grube firany odeszły już dawno do lamusa i jeśli cię stać na nowe to świetnie, jeśli nie, to po prostu je zdejmij.

Wszelkie półki i szafki wykorzystaj, aby pokazać swoje najciekawsze akcesoria typu: książki w dobrych oprawach, bądź kompozycje ze świecami. Oczywiście tu też przyda się zasada “im mniej tym lepiej”. Jeśli sądzisz, że nic z twoich dodatków się nie nadaje warto jest w nie zainwestować - np. choćby ciekawy kwiat w doniczce czy poduszki pasujące odcieniem do dywanu zrobią dużą różnice.

Jeśli w sypialni masz łóżko, na którym jest pościel, która nie jest wykrochmalona ani wyprasowana, co jest codziennością w hotelach, to z pewnowścią kupno narzuty będzie dobrą inwestycją. Dopasuj ją kolorystycznie, aby pasowała do ścian bądź tapety. Oczywiście możesz mieć swoje ulubione kolory jak np. czerwony czy żółty, jednak nie wiesz kto przyjdzie oglądać twoje mieszkanie, więc lepiej jest postawić na neutralne barwy takie jak beż lub kremowy. Pamiętaj, że to co ci się podoba nie zawsze może być w guście kupującego. W tym wypadku musisz pozbyć się swoich wystawek z porcelaną czy kolekcją słoników na półce z książkami.

Staging nie musi być skomplikowany, jednak warto skonsultować się z kimś, kto zna się na rzeczy i wie co robi. Niektóre firmy nawet wynajmują meble na czas sprzedaży nieruchomości. Nie ma to jak XXI wiek i nowoczesne udogodnienia.

Komentarze 1

marta1988
1
#117.04.2014, 09:39

Ciekawy artykuł, niestety niewiele jest interesujących treści nt. homestagingu w sieci. Widać, że to u nas nowość. Ja zaciekawiłam się tym tematem, dzięki p. Lidii Olszewskiej, jest ona home stagerem z Olsztyna i bardzo bym chciała sama tego spróbować Mam smykałkę, lubię to, czemużby nie? :)