Do góry

Polskie ciężarówki sięją popłoch na drogach

Na brytyjskich autostradach doszło w 2014 r. do 1061 wypadków z udziałem zagranicznych ciężarówek. W 16 proc. z nich brały udział polskie. Nie powinno to jednak dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę skalę polskiego transportu samochodowego w Wielkiej Brytanii.

Fot. © starekase - Fotolia.com

Liczba wypadków z udziałem zagranicznych ciężarówek wzrosła o ponad 14 proc. w stosunku do danych z roku 2012 - twierdzą autorzy raportu z firmy Accident Exchange.

Według nich aż jedna trzecia wszystkich takich kolizji ma miejsce na autostradach. Jest to aż ośmiokrotnie więcej niż w przypadku wszystkich pojazdów poruszających się po brytyjskich drogach. Największym czarnym punktem na autostradowej mapie Wielkiej Brytanii jest okalająca Londyn trasa M25 (miała tam miejsce jedna trzecia wszystkich wypadków z udziałem ciężarówek z zagranicy).

Zdaniem autorów raportu rosnąca liczba incydentów tego typu ma związek z faktem, iż duża liczba kierowców zza granicy ma problemy z odnalezieniem się w warunkach brytyjskiego ruchu autostradowego.

Samochód ciężarowy na nieznanym dla kierowcy terenie może stanowić duże niebezpieczeństwo i ryzyko takich incydentów stale rośnie – twierdzi Liz Fisher, dyrektor Accident Exchange. Dodaje przy tym, iż najczęstszymi rodzajami wypadków są wjechanie ciężarówką w samochód osobowy będący w martwej strefie podczas zmiany pasa ruchu oraz wjechanie w tył poprzedzającego pojazdu.

Polacy najgorszymi kierowcami TIR-ów?

Zdecydowanie najczęściej wypadki na autostradach przydarzały się ciężarówkom z Polski (prawie 16 proc. wszystkich wypadków) i Niemiec (13 proc.). Na trzecim miejscu znalazła się Hiszpania (8,5 proc).

Eksperci z Accident Exchange szacują, że liczba wypadków z udziałem zagranicznych TIR-ów na wszystkich brytyjskich drogach mogła w 2014 r. sięgnąć 3,1 tys., a więc około dziewięciu na dzień.

Choć z samych statystyk wynikałoby, że to polscy kierowcy ciężarówek stanowią największe zagrożenie na brytyjskich drogach, nie do końca jest to prawdą. Niemieccy kierowcy spowodowali nieznacznie mniej wypadków, choć niemieckich ciężarówek jest na brytyjskich drogach prawie czterokrotnie mniej (licząc według przewiezionych ładunków). To ich powinno się więc uznać na najniebezpieczniejszych.

Z rządowych danych za 2013 r. (dane za rok 2014 nie są jeszcze dostępne) wynika, że polskie TIR-y przywiozły i wywiozły z Wielkiej Brytanii łącznie 7,6 mln ton towarów. Stanowią one obecnie około 20 proc. wszystkich ciężarówek przewożących towary z Wielkiej Brytanii do Europy kontynentalnej, podczas gdy w 2004 r. ich udział w ruchu ciężarowym na kontynent wynosił zaledwie trzy proc.

Na kolejnych miejscach w tym zestawieniu znajdują się Irlandia, Holandia, Hiszpania, Węgry i Niemcy. Przewaga Polski jest jednak znacząca - irlandzkie ciężarówki przetransportowały do i z Wielkiej Brytanii 4,2 mln ton towarów.

Budżet zarabia na polskich ciężarówkach

Trzeba przy tym wspomnieć, że brytyjski rząd dostrzegł dla siebie szansę i od kwietnia 2014 r. postanowił nałożyć na zagranicznych przewoźników ciężarowych opłatę za korzystanie z tutejszych dróg. Ministerstwo Transportu tłumaczyło tę decyzję faktem, że w wielu europejskich państwach brytyjskie ciężarówki także ponoszą takie koszty.

Opłaty naliczane są w zależności od rodzaju pojazdu, jego masy i liczby osi. Można je uiszczać na różne okresy - od stawek dziennych aż po jednorazową opłatę roczną. Rozpiętość jest bardzo duża - stawki dzienne wahają się od niecałych 2 do 10 funtów, a roczne od 85 do nawet 1000 funtów.

Pod koniec marca tego roku brytyjski rząd poinformował, że od chwili wprowadzenia opłaty z tego tytułu do budżetu wpłynęły 44 mln funtów. Zagraniczni przewoźnicy z 90 krajów wykupili w tym czasie dostęp do brytyjskich dróg dla 1,8 mln pojazdów, przy czym aż 98 proc. z nich stanowiły najdroższe opłaty, wynoszące 10 funtów na dzień lub 1000 funtów rocznie. Jednocześnie 90 proc. opłat wykupywanych było na okres tygodnia lub krótszy.

Na czele listy płatników nowej daniny znalazła się oczywiście Polska - aż 26 proc. wspomnianej kwoty - 44 mln funtów (a więc prawie 11,5 mln funtów) - wpłacili do budżetu polscy przewoźnicy. Na dalszych miejscach znalazły się Rumunia (12 proc. wszystkich opłat) i Hiszpania (osiem proc.).

Za brak wykupionej opłaty kierowcom zagranicznych ciężarówek grożą mandaty w wysokości 300 funtów. Ministerstwo poinformowało, że w ciągu ostatniego roku było około 2,5 tys. takich przypadków, a z mandatów udało się zebrać dodatkowe 750 tys. funtów.

Komentarze 9

Profil nieaktywny
Legoski
#109.06.2015, 12:41

Albo ktoś korzysta z "okazji" i się ładuje pod samochód?bo inne numery.

Profil nieaktywny
Miauuuu
#209.06.2015, 16:17

A ktos opodatkuje Tirowki??

Rafal1982
17
#309.06.2015, 16:43

Legoski
Kto przy zdrowych zmysłach korzystałby z OKAZJI wpakowania się pod czterdziestotonowy pojadz, którego koło jest wieksze od jego autka..?!
Byłem kierowcą zawodowym i mogę potwierdzić tezę autora tekstu, że to wina nieszczęsnej "martwej strefy", tym bardziej, że kieriowca siedzący z lewej strony auta ma DUŻO mniejszą widoczność na prawą strone, a kąt ustawienia luterek bocznych dostosowany jest do warunków europejskich.. tak więc z prawej strony ma praktycznie tylko "martwą strefę".. oczywiście można dostać specjalne naklejki na szybę które załamują obraz widziany przez nią, lub nakładki na lusterka, ale wielu kierowców jest na Wyspach tylko okazjonalnie i nie mają takich zabawek.. ot całe rozwiązanie problemu..
Drugą sprwą jest też to co napisał autor.. jesteśmy potęgą jeśli idzie o transport międzynarodowy i z tą ilością ciężarówek musi iść w parze ilość ich idzałów w wypadkach..niestety..

Profil nieaktywny
Legoski
#409.06.2015, 18:24

O zdrowych to nikt.
A kto o adrowych zmysłach przebiera się na parkingu stukając w drzwi mojego samochodu? No tez nikt! A odszkodowanie w drodze.

Profil nieaktywny
Miauuuu
#509.06.2015, 19:17

To właśnie wspomniana tirowka puka puk puk puk. W pipu. W paczszu, w pupu???

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#609.06.2015, 19:26

Widziałem fajne kamerki z małym wyświetlaczem na szybie, tak aby kierowca widział możliwie najwięcej.

Z_Gwinta
198
Z_Gwinta 198
#710.06.2015, 10:33

Polscy kierowcy prowadzą też ciężarówki firm niemieckich, holenderskich, irlandzkich... jesteśmy wszędzie.

Profil nieaktywny
Legoski
#810.06.2015, 15:13

:)

"Żadna madafaka nie Podskoczy do polaka " taką piosenkę albo coś z dźwiękiem i głosem , słyszałem

Profil nieaktywny
Legoski
#910.06.2015, 23:14

#4 cdn ;)
Kilka tygodni temu, jadący skuterem wpadł na ciekawy pomysł i zmieniał pas. Oczywiscie on chyba wiedział co bedzie robił, ale kierunkowskazów nie było.
Wyobraź sobie moje zdziwienie kiedy w lewym lusterku zobaczyłem majtajacego się takiego pajaca w kasku.
Szczerze powiem, że to jego agonalne podrygi.
Ale to nie tym razem.
Jedynie lekko mi lakier zadrapał i najadł się strachu.
A co powiedział kiedy się zatrzymałem.
Że co ja robię, przecież on jechał prosto. Fizycznie jechał, a że tam był inny pas, to umknęło jego percepcji.
Potem oglądałem na filmie co zrobił chwilę przed zaatakowaniem mego samochodu. No po postu zajechał drogė tirowi.
Wyprzedził i zajachał drogę ciężarówce, zmieniając pas na zjazdowy.
Wiec odpowiedź o m25 też wyglada inaczej.
Bo kto się pcha pod tira. Taki sam co pcha się pod każdy inny samochód.