Lider Partii Pracy, Ed Miliband zapowiedział, że zmniejszy opłaty za studia w Anglii, jeśli jego partia ponownie dojdzie do władzy.
Kontrowersyjna decyzja obecnego rządu o podniesieniu maksymalnej stawki czesnego, jaką mogą ustalić angielskie uniwersytety wywołała falę protestów. Wiele uczelni zdecydowało się wykorzystać ten limit w pełni żądając £9 000 za rok studiów.
Ed Miliband zapowiada, że po dojściu do władzy zmniejszy ten limit do £6 000. Argumenty opozycji o problemach z fundowaniem uczelni odrzuca twierdząc, że różnica zostanie częściowo pokryta z wyższego oprocentowania pożyczek studenckich absolwentów, którzy zarabiają więcej niż £65 000 rocznie.
Prezydent National Union of Students, Liam Burns wątpi jednak w realne szanse na zmniejszenie opłat. – Pan Miliband myli się, jeśli wierzy, że tymi zapowiedziami zaskarbi sobie głosy studentów. Przed poprzednimi wyborami słyszeliśmy, że czesne nie ma prawa wzrosnąć. Potem usłyszeliśmy: "cóż, przecież tylko je podwoiliśmy". Decyzja o ich obniżeniu powinna zapaść natychmiast. – mówił w wywiadzie dla BBC.
Czesne w Szkocji nadal jest opłacane przez organizację SAAS dla obywateli Szkocji oraz dla osób pochodzących z krajów członkowskich Unii Europejskiej. Dotyczy to studiów pierwszego stopnia oraz innych, w których przypadki pełnego lub częściowego fundowania rozpatrywane są indywidualnie.
Komentarze 21
Niech Ed powie co jego dziadek robił w 1920 roku podczas wojny polsko-sowieckiej :)
tzw. czerwona zaraza...
#1
No, on ma korzenie żydowskie, ale czy to przesądza o tym,że wszyscy Żydzi witali Czerwono- armistów z kwiatami?
jego dziadziuś nikogo nie witał, bo walczyl czynnie po sowieckiej stronie
http://www.dailymail.co.uk/news/art...
Hmm. To nieładnie, ale propozycja obniżenia czesnego za studia w Anglii brzmi całkiem przyzwoicie.