Przemoc w rodzinie to jeden z najczęstszych problemów na Wyspach. Zrozumienie samej siebie podczas uwalniania się od niej jest bardzo trudnym zadaniem. Sprzecznych uczuć, emocji jest wówczas bardzo wiele. Ale problem trzeba rozwiązać.
Polscy dyplomaci w Wielkiej Brytanii mówią wprost: alkohol i przemoc to najczęstsze przyczyny kłopotów Polaków na Wyspach.
- Alkoholizm i maltretowanie to główne przyczyny kłopotów polskich rodzin. Przypadków przemocy w rodzinie mamy bardzo dużo – tłumaczy Konsul Generalny RP w Edynburgu Tomasz Trafas. - Polacy przywożą często ze sobą alkoholizm z Polski. A tutaj to zjawisko często się potęguje, bo Polacy mają problem z integracją, komunikowaniem się, czują się izolowani.
W praktyce frustracje z pracy i codzienne niepowodzenia znaczna część Polaków rozładowuje poprzez agresję w domu na swoich najbliższych: żonie i dzieciach.
Istota przemocy i potrzeba jej nazwania
Czym jest przemoc? Najprościej tłumacząc chodzi bicie, poniżanie, obrażanie, złe traktowanie. Ale dodatkowo to też izolowanie od rodziny czy przyjaciół. Uzależnianie finansowe i emocjonalne. Zmuszanie do seksu, zmuszanie do oglądania pornografii.
Dodatkowym, ubocznym elementem jest strach. Kobiety, które doznają przemocy często boją się myśleć o wyjściu ze związku, w którym ta przemoc następuje.
To skutek wewnętrznej izolacji. Osoba pozbawiona kontaktów z innymi, odseparowana od rodziny i przyjaciół (często partner zabiera pieniądze i klucze by kobieta nie mogła wyjść na spotkanie z innymi) po pewnym czasie boi się myśleć samodzielnie. Pojawia się poczucie bezsilności. Poczucie, że nie ma się własnego zdania.
A następnie obawa: co on zrobi jeśli zechcę porozmawiać z innymi? A ta z kolei przemienia się w poczucie zagrożenia: Może przez to będzie jeszcze gorzej? Może stracę jeszcze więcej? Może zostaną odebrane mi dzieci?
Osoby, które doświadczyły przemocy domowej są zazwyczaj są bardzo silne. Zdarza się, że dojrzewa w nich potrzeba uwolnienia się. To wymaga wielkiej odwagi i determinacji.
Im dłużej przebywamy w relacji z osobą używającej przemocy tym większy pojawia się paradoks: będąc silnymi czujemy się słabi jak również wierzymy w to, że jesteśmy słabi. Czyli dodatkowe frustrujące uczucie – z jednaj strony siła a z drugiej niemoc.
Bywa w takich sytuacjach, że partner dokonujący przemocy wyczuwa, że chcemy podjąć niekorzystne dla niego rozwiązanie.
Zdarza się, że czasowo zmienia się. Zaczyna przez pewien czas okazywać pozytywne uczucia. Zaczyna dbać o relacje i dobrze traktować członków swojej rodziny.
Jest to bardzo trudny czas. To daje czasowe poczucie, że partner zmieni się a związek będzie normalny. Kolejna walka sprzeczności.
Spojrzenie wewnątrz siebie
Zrozumienie swoich uczuć, kiedy staramy się uwolnić z przemocy domowej jest bardzo trudnym zadaniem. Uczuć, emocji, jakich doświadczamy jest bardzo wiele. Zdecydowanie różnią się od siebie w zależności od tego jak długo przebywaliśmy w tej złej relacji.
Wiele specjalistów uważa, że terapia osób przebywających w warunkach przemocy jest wyjątkowo trudna. Ze względu na ilość, głębokość "ran", które zostały zadane. Często chodzi o bardzo głębokie traumy.
To, co jest najważniejsze to zrozumienie i zaakceptowanie tych wszystkich uczuć. Zrozumienie, że czas powrotu do zdrowego odczuwania nie ma ograniczeń czasowych. Nie ma znaczenia czy doświadczamy przemocy psychologicznej, seksualnej, fizycznej czy ekonomicznej. Nasze uczucia zostały zniszczone a gojenie się ran wymaga czasu.
Najważniejsze jest znalezienie miejsca i osób, którym będziemy mogli ufać. Osób, które będą nas rozumiały. W ich otoczeniu możemy dochodzić do zmiany myślenia o sobie samej. Ta zmiana jest możliwa.
Potrzebujemy w tym momencie wsparcia. Zrozumienia, dlaczego czujemy właśnie to, co czujemy?
Dodatkowo, jeśli mamy doświadczenia z przemocą z dzieciństwa, jest zdecydowanie trudniej się rozstać. Dlatego, że pozytywne wzorce są zaburzone.
Ale jest też odwrotnie: bardzo często można zaobserwować inną prawidłowość: osoba, która doznała cięższych traum w przeszłości, bardziej jest umotywowana do zmiany dzisiaj. Tym więcej ma mocnych stron, na które można liczyć w procesie terapeutycznym.
Jest nadzieja i wyjście
Proces rozstania jest ciężkim czasem. W przypadku przemocy ten proces jest zdecydowanie trudniejszy z uwagi na "morderstwo duszy".
Terapia wymaga najdalej posuniętego empatycznego taktu i cierpliwości. Chodzi o to, by stała się ona na nowo zdolna do tolerowania potrzeby miłości i opieki.
Uczucia, jakie mogą pojawić się to poczucie winy, wstydu, uczucie wyparcia. Dodatkowo brak wiary w siebie, poczucie braku siły, smutek, samoobwinianie się. A także niechęć do mówienia o przemocy, złość, agresja, szok .
Pojawiają się pytania: dlaczego wcześniej nie widziałam tego? Dlaczego nie rozumiałam, że przebywam w związku z osobą używającą przemocy? Potem pojawia się zaprzeczenie tego, co miało miejsce. Poczucie odrętwienia, pustki i straty.
Aż z czasem pojawia wreszcie chwila, kiedy jesteśmy gotowe. Zaczynamy mówić o tym, czego doświadczałyśmy. Uczymy się wierzyć i ufać w swoje uczucia na nowo. To pierwsza oznaka, że rozpoczynamy pozytywne widzenie świata na nowo.
Osoby, które doświadczają w Wielkiej Brytanii przemocy mogą liczyć na pomoc i wsparcie. Szczegóły i kontakt na stronie www.counsellingap.co.uk
Komentarze 184
Artykul jest tendencyjny, stawiajacy sprawe problemow malzenskich w jednym, oczywistym swietle. Zamiast wskazac na prawdziwe zrodla, autor poszedl po stereotypach a sprawy wcale nie sa takie oczywiste. Gneralnie i stanowczo protestuje takiemu stawianiu sprawy!
Jest tam sporo prawdy. Ale prawda jednostronna, to klamstwo.
Bo tylko mężczyźni stosują wobec kobiet przemoc/znęcanie się.
Bo to kobieta jest zawsze pokrzywdzona.
Wina zawsze leży po stronie mężczyzny.
Jednostronnością powala powyższy tekst.
Efektem takiej propagandy jest problem ze znalezieniem pomocy przez facetow. Frustracja sie poglebia a wraz z nim zjawisko przemocy. Rowniez przez kreowanie takich stereotypow, srodowiska skierowane na pomoc wylacznie kobiecie sa nastawione destrukcyjnie na rodzine.
A poza tym, material reklamowy :/