Do góry

Gra pozorów - Jobcentre Plus a bezrobotni

O tym, że wielu brytyjskich bezrobotnych wcale pracy nie szuka, wiadomo nie od dziś. Teraz zaś wychodzi na jaw, że instytucja powołana do pomocy w zdobywaniu pracy – Jobcentre Plus jest zupełnie bezużyteczna.

Obie strony prowadzą dziwną grę pozorów – bezrobotni udają, że szukają pracy, a Jobcentre Plus udaje, że im w tym pomaga, fot. J J Ellison, BY CC 2.0

Taki jest wydźwięk najnowszego reportażu Channel 4 z serii "Dispatches", jaki wyemitowano w poniedziałek 13 sierpnia.

Tytuł reportażu "Tricks of the Dole Cheats" (tłum. "Sztuczki oszustów kuroniówkowych") a także jego zwiastuny w telewizji sugerowały, że dowiemy się, jak Brytyjczycy wyłudzają zasiłek dla bezrobotnych. I w sumie poznajemy kilka takich sposobów. Ale najważniejsze jest to, że pracownicy Jobcentre Plus nie mają ani odpowiedniego przygotowania zawodowego, ani czasu, ani ochoty, żeby pomóc prawdziwemu poszukiwaczowi pracy (w końcu właśnie takim mianem określa się tu bezrobotnych – jobseeker) i wykryć naciągacza. Całość została przedstawiona widzom w kilku scenkach.

Scena 1 – Bezrobotni nie szukają pracy

W tej scenie poznajemy dwóch bezrobotnych, którzy zgodził się na filmowanie swoich spotkań z pracownikami Jobcentre Plus.

Pierwszy z nich to 30-letni Alay z północnego Londynu, który ocenił pożyteczność Jobcentre Plus na 1, maksymalnie 2 punkty w skali od 1 do 10. Mężczyzna, zgodnie ze swoim kontraktem Jobseeker’s Agreement, musi co tydzień zgłaszać się w placówce JCP i przedstawić trzy rzeczy, jakie zrobił w kierunku zdobycia pracy. Co tydzień więc przychodzi i mówi o wysłaniu trzech aplikacji o pracę. Tym razem jednak, pod wpływem reportera, zmienia swoje listy motywacyjne, dodając w odpowiednim miejscu "nie", żeby poinformować potencjalnego pracodawcę, że nie chce tej pracy.

Po wysłaniu tak zmodyfikowanych aplikacji idzie do Jobcentre Plus, gdzie jako dowód swoich poszukiwań pracy wręcza pracownikowi swoją komórkę, w której ma skrzynkę e-mailową z wysłanymi właśnie aplikacjami. Pracownik, owszem, przejrzał te e-maile, ale głównie adresy i tematy e-maili, nie otwierając żadnego załącznika i nie czytając, że tak naprawdę jego klient wcale nie prosi o przyjęcie do pracy, tylko – wręcz przeciwnie – prosi o nieprzyjęcie do pracy.

Drugi bezrobotny to 25-letni Joe Paxton ze Shropshire. Joe udowadnia swoje wysiłki w poszukiwaniu pracy na piśmie, wypełniając formularz. Zamiast jednak opisywać proces poszukiwania pracy, wymieniać stanowiska, na które aplikował lub osoby, z którymi się kontaktował, Joe wpisuje w rubryki cokolwiek, nawet listę zakupów. Z tak przygotowanym formularzem idzie na spotkanie z doradcą z Jobcentre Plus. W trakcie spotkania mówi krótko, że poszukiwał pracy w internecie, przez agencje i przez znajomego, po czym wręcza formularz doradcy, który wcale go nie czyta. Po chwili słyszymy, że wkrótce zasiłek Joe’ego trafi na jego konto bankowe.

Te dwie sytuacje reporter Channel 4 próbuje konfrontować z samą szefową Jobcentre Plus, Ruth Owen, która zażenowana sytuacją obiecuje zbadać sprawę.

Scena 2 – Pracujący malarz wyłudza zasiłek

W tej scenie chodzi o zaprezentowanie widzom, że nawet oczywiste oznaki zatrudnienia nie przeszkadzają w zdobyciu zasiłku. Tym razem Alay przebiera się w biały kombinezon malarza pokojowego. Brudzi kombinezon w kilku miejscach farbą, wsiada do vana z napisami "Decorating, Painting, Wallpapering" i tak podjeżdża po sam Jobcentre Plus, a następnie wchodzi do urzędu. Żadnemu z pracowników urzędu pracy nie wydało się podejrzane, że ktoś dosłownie oderwany od pędzla, przychodzi po zasiłek dla bezrobotnych. Okazuje się, że takie sytuacje są bardzo częste i nawet, jeśli urzędnik zainteresuje się świeżą farbą na kombinezonie, to i tak wystarczy mu wytłumaczenie, że petent właśnie maluje własną łazienkę w domu.

W konfrontacji szefowa Jobcentre Plus informuje nas, że w każdym urzędzie pracy jest specjalny zespół do spraw wyłudzeń, a procedura zgłoszenia próby wyłudzenia zasiłku jest bardzo prosta i szybka.

Scena 3 – Zabierają zasiłek za bezpłatną praktykę

Kilka miesięcy temu wiele kontrowersji wzbudził program bezpłatnych praktyk, które umożliwiały bezrobotnych zdobycie doświadczenia zawodowego. Okazuje się, że praktyka praktyce nierówna. Poznajemy bowiem Harriet Williams, dziennikarkę, która szukając pracy wykazała się własną inicjatywą, za co została przez Jobcentre Plus ukarana. Harriet załatwiła sobie sama bezpłatną praktykę w jednym czasopiśmie na zasadzie internship, a urząd pracy wstrzymał jej za to wypłatę zasiłku.

I znowu zażenowana szefowa Jobcentre Plus obiecuje, że zajmie się tą sprawą. Że wystarczyło tylko skontaktować pracodawcę z Jobcentre Plus, żeby ten potwierdził, że jest to stanowisko bezpłatne.

Scena 4 – Wyśmiewają przedsiębiorczość

W tej scenie poznajemy Lucię Borraccino, która jako bezrobotna wpadła na pomysł utworzenia agencji nianiek do dzieci. Lucia została najpierw wyśmiana przez kobietę-doradcę w Jobcentre Plus, a następnie również przez jej managera. Nie zniechęciło jej to jednak i wkrótce sama, bez niczyjej pomocy założyła Nanny Network. O Jobcentre Plus ma jak najgorsze zdanie i ma ku temu powody.

Prowadziła bowiem nabór do swojej agencji przez Jobcentre Plus i otrzymała zgłoszenia, które wołają o pomstę do nieba: e-maile bez załączonych CV, e-maile z rażącymi błędami ortograficznymi i interprunkcyjnymi (bez dużych liter i bez znaków przestankowych), aplikacje zupełnie nie pasujące do opisu obowiązków niani (posiadanie kwalifikacji z zakresu obsługi klienta). Teraz plakaty o rekrutacji do swojej firmy rozwiesza sama w sklepach i otrzymuje zgłoszenia na wyższym poziomie i dużo bardziej kompetentnych osób. A jej przedsiębiorczość zasługuje nie na śmiech, ale na podziw – zatrudnia bowiem już 40 niań.

Scena 5 – konkurencyjny urząd pracy działa lepiej

Żeby udowodnić, jak kiepsko działa Jobcentre Plus, reporterzy Channel 4 uruchamiają swój odrębny urząd pracy, zaraz w sąsiedztwie tego prawdziwego. Klienci telewizyjnego urzędu pracy zachwycaja się bezpośrednim kontaktem i jakością obsługi, mówiąc przy tym, że Jobcentre Plus to strata czasu, a celem całej wizyty jest tylko złożenie podpisu, a nie uzyskanie porady i pomocy w poszukiwaniu i znalezieniu pracy.

Tu do krytyki Jobcentre Plus włącza się jego były pracownik – Martin Archer, który pracował w JCP przez 2 lata, do sierpnia 2011 roku. Martin zauważa, że pracownicy nie są szkoleni w zakresie udzielania porad zawodowych, rekrutacyjnych i karierowych. Jeśli są szkolenia, to dotyczą one głównie obsługi systemu komputerowego lub ochrony danych osobowych.

Kolejny raz Ruth Owen próbuje polemizować z dziennikarzami, podając, że pracownicy w ciągu roku mają 20-30 dni szkoleń, minimum 10 dni.

Scena 6 – Jobcentre Plus nie reklamuje nawet własnych wakatów w swojej wyszukiwarce

Takiego paradoksu trudno się spodziewać, ale reporterom Channel 4 udało się udowodnić, że tak właśnie jest. 31 maja tego roku Department for Work and Pension rozpoczął rekrutację na 127 stanowisk administracyjnych, w tym też na stanowisko aplikanta prawnego – trainee lawyer. Próby odnalezienia tego wakatu w wyszukiwarce Jobcentre Plus nie powiodły się. Tę sprawę reporter również zgłasza szefowej Jobcentre Plus. Ruth Owen najpierw próbuje odnaleźć to stanowisko na tablecie dziennikarza, a następnie wychodzi z pokoju szukać go na komputerze urzędu.

Mija 45 minut, dobiega końca dzień pracy w urzędzie, światła gasną, pracownicy wychodzą, a reporter dalej czeka. Wreszcie wraca pani dyrektor Jobcentre Plus z wydrukami, pokazując, że wszystkie stanowiska są reklamowane w wyszukiwarce urzędu pracy. Okazuje się jednak, że są to wydruki ze stycznia. W tym momencie tłumaczenia Ruth Owen stają się już zupełnie niewiarygodne – mówi, że była przekonana, że chodzi o styczeń, gdy tymczasem cały czas reporter mówił o rekrutacji rozpoczętej 31 maja i trwającej właśnie w lipcu, gdy reportaż nagrywano.

W komentarzu po chwili słyszymy, że reporterzy otrzymali później informację, że te stanowiska były właśnie w trakcie umieszczania w serwisie.

A co z bezrobotnymi? Alay znalazł pracę tymczasową przy olimpiadzie, ale nie przez Jobcentre Plus, zaś Harriet – w księgarni, również tymczasową i również bez pomocy Jobcentre Plus.

Reportaż, chociaż momentami dość tendencyjny i nieobiektywny, z narzuconą tezą, nasuwa szokujące wnioski: obie strony prowadzą dziwną grę pozorów – bezrobotni udają, że szukają pracy, a Jobcentre Plus udaje, że im w tym pomaga.

es, TwójSukcesUK

Komentarze 32

Ewarpina
131
Ewarpina 131
#118.08.2012, 09:14

"Praktyka praktyce NIE ROWNA" ... jezyk polska trudna byc... :-D

Lenka
520
Lenka 520
#218.08.2012, 09:17

Heureka! Ameryke odkryli

sniper00
594
sniper00 594
#318.08.2012, 09:52

Jaki sens jest utrzymywanie rzeszy urzędników, żyjących właśnie z tego, że społeczeństwo nie ma pracy? Przecież nie będą oni działali efektywnie, bo to działanie na swoją niekrzyść. Lepiej było by ładować tą kasę w rozwój małych firm, dawać granty na rozpoczęcie działalności gospodarczej, niż marnować kasę na urzędasów.

Ewarpina
131
Ewarpina 131
#518.08.2012, 10:09

Ooooo, redaktorom dziekuje za poprawienie byka :-)

A w temacie, raz jeden szukalam pracy przez Job Centre i bylo to w 2005 roku, pozniej szkoda mi bylo na nich czasu, a i ogloszen ciekawych dla mnie tez nie mieli

nshadow.
3 372
nshadow. 3 372
#618.08.2012, 10:14

pisalem juz nie raz i zdania nie zmienie. Najbardziej bezuzyteczna banda pierdzistolkow z jaka musialem niestety kiedys miec doczynienia.
A jeszcze ostatnio sobie postrajkowali bo im sie nie podoba ich praca.

jeden gosc, z ktorym musialem rozmawiac otwarcie stwierdzil, ze kiedys byl malarzem ale cos mu sie stalo z kregoslupem i nie mogl dalej wykonywac zawodu. wiec posadzili go za biurkiem w jobcentre jako inwalide. Ciepla posadka do emerytury a na niczym sie znac nie musi. wystarczy jak opierd..li pare podpisow nie patrzac nawet na to co robi...

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#818.08.2012, 10:16
nshadow.
3 372
nshadow. 3 372
#918.08.2012, 10:24

jedyny porzytek z tego jobcentre jest taki, ze potrafia odpowiednio zmotywowac poszukujacych pracy. Po prostu ludzie zaciskaja zeby i robia wszystko, zeby tylko nie musiec miec z nimi nic doczynienia i szukaja roboty na wlasna reke.

Jedyna grupa ludzi zadowolonych z uslug jobcentra sa nedy, zombie, junkies i reszta patologii przychodzaca regularnie po vouchery na jedzenie ewentualnie wpadajaca po drodze jak im zabraknie kasy na autobus.

Profil nieaktywny
jozek.
#1018.08.2012, 12:53

ogladalem ten program.niezle.Nigdy nie korzystalem z ich uslug i mam nadzieje ze nie bede musial.

Profil nieaktywny
Bebej
#1118.08.2012, 12:56

W Polsce jest dokładnie tak samo :/

Profil nieaktywny
mehow
#1218.08.2012, 17:41

To smutne że tutaj można się tak samo nachapać na państwowej posadzie jak w polsce albo nawet i lepiej.

madziulaa
507
madziulaa 507
#1318.08.2012, 17:42

raz poszlam jak stracilam prace w ramach redukcji etatow- i co? kiedy zapytalam o prace, o mozliwosc szkolenia sie itd panstwo pracujacy w Jobcentre wybaluszylo oczy i oznajmili,ze oni nie zapewniaja takich rzeczy. smiech na sali! raz jedyny i nigdy wiecej!

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#1418.08.2012, 18:09

to ciekawe że taki właśnie artykuł pojawił się tuż po strajku pracowników job centre i w klimacie oszczędzania na czym się da więc i na zasiłkach dla bezrobotnych ;]

byłem w JC parę razy, nawet raz ubiegałem się o zasiłek dla bezrobotnych po ponad 3 latach uczciwie tu przepracowanych, zostałem spławiony bo nie podobał się urzędasom mój piękny polski paszport. tłumaczenia że po takim okresie płacenia podatków, obywatelowi UE nie mogą bez powodu odmówić zasiłku nic nie dał. na szczęście dość szybko znalazłem kolejną pracę i nie musiałem się użerać z tymi darmozjadami

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#1518.08.2012, 18:51

Kama nie spij, dawaj cos na obrone swojego pracodawcy ;)

Amitorybka
11 812 57
Amitorybka 11 812 57
#1618.08.2012, 18:59

A mi bardzo szybko pomogli znalezć nową pracę, jestem zadowolona z uprzejmości i doradztwa JC. Ale fakt, to było kilka lat wstecz więc nie wiem jak jest teraz.

creative
1 703 4
creative 1 703 4
#1718.08.2012, 19:09

a mi te glaby powiedzieli ze nie mam prawa do zasilkow pomimo resident permit i przepracowaniu 5 lat bez przerw.
banda debili tam siedzi/

Amitorybka
11 812 57
Amitorybka 11 812 57
#1818.08.2012, 19:11

Mi przyznali zasiłek, korzystałam tylko przez dwa tygodnie :-)
Nie mogę na nich narzekać.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1918.08.2012, 21:24

Mi wyslali do domu decyzje, w ktorej w jednym zdaniu napisali, ze zasilek mi sie nie nalezy bo ... jestem z Polski.
Po chyba dwoch tygodniach (juz mialem nowa prace) pieniadze wplynely na konto :)

ania.ania
979
ania.ania 979
#2018.08.2012, 22:14

w ciagu mojego 9 letniego zycia zawodowego w uk bezrobocie bralam 2 razy 1 raz przez 2 miesiace drugi raz przez miesiac

pracy mi nie znalezli ale problemow mi tez nie robili.

raz tylko jak czekalam w kolejce i odebralam telefon ktory mi zadzwonil dostalam zjebe od jednego z ochroniarzy ze tu jez urzad pracy i nie wolno uzywac telefonow. ciekawe gdyby akurat wtedy dzwonul do mnie potencjalny pracodawca.

odnioslam tez wrazenie ze pracownicy z gory patrza na nieszczesnych bezrobotnych.

sniper00
594
sniper00 594
#2118.08.2012, 22:28

Jak zamkneli firmę gdzie pracowałem, to poszedłem się zarejestrować, w ciągu 15 minut mialem 3 różne decyzje dotyczące zasiłku dla bezrobotnych... najpierw miał być wyższy, bo mam córkę, potem stwierdzili, że jednak nie, bo córka mieszka w PL, za chwile dali 3 decyzję, że nic mi się nie należy choć przepracowalem 2 lata :(, byłem w CBA, tam wydzwaniali i nic nie wskórali...odpuściłem sobie, bo szkoda było czas marnować na urzędasów i zasiłki... i tak otworzyłem pierwszą dzialaność w moim życiu i przynajmniej w zawodzie, potem przyszedł pomysł na kolejną i jakoś tak się to toczy tym torem, co będzie to zobaczymy, cudów nie ma i kolorow nie jest...

Lenka
520
Lenka 520
#2218.08.2012, 22:28

A mi powiedzieli, ze by mi przyznali JSA, gdyby maz nie pracowal na caly etat albo, gdyby malo zarabial...sic! I niewazne, ze pracowalam, ze wszelkie skladki latami odprowadzalam.
Czasem sie zastanawiam, czy warto pracowac, ehhh...

sniper00
594
sniper00 594
#2318.08.2012, 22:36

ale to pikuś... było ogłoszenie o pracę (z agencji pracy), że potrzebują montera podzespołów elektronicznych na płytkach, wakat wisiał z 3 miechy i nie było odpowienich kandydatów, a wymagania, to umiejętnośc czytania schematu i umieszczenie części oraz ich przylutowanie... pytałem o tą robotę, dałem tłumaczenia śiadectw, dyplomów itp i nie dostalem roboty, bo nie wiedzieli czy Polski informatyk zna podstawy elektroniki i czy potrafi lutować... ręce mi opadły, ale to był ten czas co robili nagonkę na Polaków, więc wakat jak był tak był, ale roboty nie dali... pare takich sytuacji i człowiek zmuszony jest szybko zmienić plany...

checkmate
6 858
checkmate 6 858
#2418.08.2012, 23:02

Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!

A.Waligórski

elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#2519.08.2012, 23:11

To całkiem jak urząd pracy w Polsce.

Polka_w_NL
8
#2620.08.2012, 21:50

Widzę że urzędy pracy tak samo działają w UK, PL, NL...
Jak ja szukałam pracy po zdobyciu dyplomu (w NL), powiedziano mi, że mam za wysokie wykształcenie i doświadczenie w zawodzie żeby dostać pracę.

To było 3 lata temu, w czasach pierwszej fali kryzysu.
Powiedziałam że mogę zacząć od asystenta projektanta (choć wcześniej pracowałam jako samodzielny konstruktor), robić rysunki proste jak budowa cepa, jednak pracy żadnej mi nie chcieli dać., mimo że na tablicy ogłoszeń widziałam oferty.

Poszłam więc do urzędu miasta, w którym mieszkałam, do wydziału socjalnego i zaproponowałam, że mogę objąć stanowisko niższe od swoich kwalifikacji, ale powiedzieli mi, że jako Polka z ŁATWOSCIĄ znajdę pracę...

No i znalazłam. Tydzień później gdy musiałam podpisać papiery że nie żądam żadnej pomocy finansowej z UM ten sam stary cep który wcześniej odmówił mi jakiejkolwiek pomocy- zaproponował mi pracę przy projektowaniu tunelu, bo jednak im taniej wyszło zatrudnić mnie bezpośrednio niż płacić firmie z zewnątrz. Powiedziałam, że mogę dla nich projekt wykonać, ale mój szef wyśle do nich rachunek na 85Euro za godzinę pracy.
Nie muszę chyba pisać jaką miałam satysfakcję z jego głupiej miny :)

A tak na marginesie parę tygodni później pracowałam przy przebudowie tego odcinka kolei i jako inspektor wysyłałam niemałe rachunki :)))

urko
19 404 56
urko 19 404 56
#2721.08.2012, 23:15
elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#2821.08.2012, 23:31

I co z tym tunelem?

nshadow.
3 372
nshadow. 3 372
#2921.08.2012, 23:34

nie martw sie jozef, dowiesz sie w 50tym odcinku
bo obawiam sie, ze tej autobiografii bedzie duzo wiecej ;)

elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#3021.08.2012, 23:52

Nshadow, zacieram ręce w oczekiwaniu ;)

nshadow.
3 372
nshadow. 3 372
#3122.08.2012, 00:00

no ba, ja to nawet sie zaopatrzylem w slonecznik
a drugi czeka na odbanowanie ip grega karalucha ;)

elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#3222.08.2012, 08:12

A dostał bana na ip? :)