Do góry

Kontrowersje wokół rozbudowy Heathrow

W Londynie na nowo rozgorzała debata wokół ewentualnej rozbudowy lotniska Heathrow. Pod wpływem opinii wielkiego biznesu, rząd planuje cofnąć zakaz budowy nowych pasów startowych po następnych wyborach.

Jeśli nie zwiększy się przepustowości, Londyn straci rolę głównego transkontynentalnego portu lotniczego Europy. Fot. Kossy@FINEDAYS (CC BY 2.0)

Argumenty za budową trzeciego, a nawet czwartego pasa startowego na Heathrow są mocne. Jeśli nie zwiększy się przepustowości, Londyn straci rolę głównego transkontynentalnego portu lotniczego Europy. A na jej przechwycenie czyhają już Paryż, Frankfurt i Amsterdam.

Brytyjski rząd wydaje się ulegać tej argumentacji, ale mieszkańcy zachodnich dzielnic Londynu i tak już głuchną od przelotów maszyn lądujących i startujących co 30 sekund. Zarządy dwóch najbliższych dzielnic obiecały, że rozpiszą referendum wśród mieszkańców za lub przeciw rozbudowie Heathrow. Teraz burmistrz Londynu Boris Johnson obiecuje ogólnostołeczne referendum.

Ten najpopularniejszy dziś polityk na Wyspach lansuje budowę zupełnie nowego portu lotniczego - na sztucznej wyspie w długim, lejkowatym ujściu Tamizy do Kanału La Manche. Ta futurystyczna "Wyspa Borisa" - jak ją zaraz przezwały media - miałaby praktycznie nieograniczone możliwości ekspansji i nie budziłaby takich kontrowersji, byłaby jednak sporo droższa.

Trzecia rozważana możliwość to budowa ultra-szybkiej kolei tranzytowej między Heathrow, a odległym o 40 kilometrów Gatwick i połączenie obu lotnisk w jeden węzeł.

Komentarze