O planach rządu mających doprowadzić do uczynienia ze Zjednoczonego Królestwa państwem bez palaczy tytoniu napisał Daily Mail. Gazeta ujawniła zarys projektu, który ma być oficjalnie zaprezentowany przez Ministerstwo Zdrowia w przyszłym tygodniu.
To kampanie tytoniowe, a nie podmioty świadczące usługi zdrowotne będą w całości finansować koszty terapii dla osób rzucających nałóg. W paczkach papierosów zostaną umieszczone ulotki ostrzegające przed niebezpieczeństwami związanymi z paleniem. Rząd ma też plany rozprawienia się z czarnym rynkiem, przez który do Wielkiej Brytanii sprowadzane są nielegalnie wyroby tytoniowe.
Według danych NHS, w Wielkiej Brytanii papierosy pali 5,9 mln ludzi – 14,4 proc. populacji. W 2011 było ich 7,7 miliona, czyli 19,8 proc., co oznacza spadek o ponad 5 proc. W stosunku do liczby ludności najwięcej palaczy jest w Szkocji, nieco mniej ma ich Walia i Irlandia Północna, a najmniej palą Anglicy.
Rośnie za to sprzedaż e-papierosów. W ubiegłym roku paliło je 6,3 proc. dorosłych Brytyjczyków. Pięć lat temu było ich 5,5 proc.
Komentarze 24
koszty tego wszystkiego zostana przerzucone na samych palaczy. Paczka fajek bedzie kosztowac 50 gjebepekow.
A Ci i tak znajda sposob, szara strefa sie rozrosnie, kiepy z rosji czy ukrainy beda sprzedawane po dyszce czy dwie za paczke. Zloty interes dla "importerow"
Walka z czarnym rynkiem tylko go wzmocni i przysporzy mu dodatkowych zysków przy każdym wzroście ceny legalnej paczki papierosów.
Z Rosji, Ukrainy?
Polskie nielegalne fabryczki nie wyrabiają z produkcją podróbek na rynek brytyjski. ;)
Paląc więcej, wspieracie polską gospodarkę, przedsiębiorców i tworzycie nowe miejsca pracy w umiłowanej ojczyźnie. ;p
jeszcze jeden powod by nie palic ;P
Alez piekne czasy dla tej wyspy nadchodza ;)
od 2019 nie beda w UE
od 2030 nie beda palic
jakiz to nastepny postulat maja na liscie ?