Ze świadectwem szczepienia na stadion, ale nie do pubu

W rządzie toczy się dyskusja, czy właściciele teatrów, kin, restauracji, pubów, ale też pracodawcy mogą sprawdzać, czy potencjalni klienci i pracownicy zaszczepili się przeciwko COVID-19 lub mają negatywne testy na koronawirusa – informuje The Guardian.

Mogłaby do tego służyć już istniejąca aplikacja NHS stworzona do śledzenia kontaktów osób zakażonych wirusem. Dodano by do niej tylko nowe funkcje.

Pomysł nie spodobał się związkom zawodowym oraz The Equality and Human Rights Commission (EHRC). Według organizacji takie rozwiązanie jest niezgodne z prawem i może prowadzić do dyskryminacji.

Mimo zastrzeżeń i niejasnej sytuacji prawnej niektóre firmy na Wyspach zapowiedziały już wcześniej, że będą wymagać od swoich pracowników zaświadczenia, że ci się zaczepili na Covid-19. Jedną z nich jest londyńska firma hydrauliczna Pimlico Plumbers.

Johnosn i Sturgeon rozważą pomysł

Premier Boris Johnson powiedział, że zaświadczenie szczepień (ma się je otrzymać po przyjęciu dwóch dawek) mogłyby być wykorzystywane, ale tylko przy okazji imprez masowych. Nie bierze jednak pod uwagę pubów czy teatrów. Zapowiedział, że ewentualne wprowadzenie „systemu certyfikatów” w Anglii zostanie dokładnie rozważone.

Rozumiem, że zagorzali libertarianie mogą sprzeciwić się systemowi certyfikacji, jednak są sytuacje, kiedy ludzie powinni udowodnić swój status

– powiedział Johnson, nie wyjaśniając, jakie sytuacje ma na myśli.

Pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon uważa, że jakaś forma „paszportów szczepień” jest warta rozważenia. Zastrzegła jednak od razu, że nie popiera ich wykorzystania w celu uzyskania dostępu do usług publicznych.