Do góry

Zaradnym łatwiej

Jeśli Polak chce, to potrafi – nawet w obcym środowisku. Taką konkluzję można wysnuć na podstawie przeprowadzonych ostatnio badań na grupie polskich internautów mieszkających w Glasgow.

Znaczna część badanej zbiorowości to młode kobiety dobrze mówiące po angielsku, zadowolone ze swojej pracy i optymistycznie nastawione do swej przyszłości, ale nie jest to wyznacznik przekroju populacji polskich imigrantów z Glasgow.

Badanie zostało zrealizowane na potrzeby napisania pracy licencjackiej, której celem było przedstawienie sytuacji emigrantów polskich w Glasgow na szkockim rynku pracy. Podczas badań posłużono się metodą ankiety internetowej na 100-osobowej próbie Polaków pracujących w różnych zawodach i na różnych stanowiskach w szkockich zakładach pracy. Miało ono na celu zapoznanie się z opiniami Polaków na temat ich pracy, z doświadczeniami zawodowymi zdobytymi w szkockich firmach i instytucjach, planami zawodowymi i napotykanymi problemami. Badana grupa nie jest odnośnikiem całej społeczności polskiej mieszkającej w Glasgow z racji sposobu przeprowadzenia badania (internet). Ankieta była dostępna w maju 2008 roku na stronie www.szkocja.net.

Na podstawie wstępnej analizy struktury próby badawczej można wyciągnąć wniosek, że wśród badanej zbiorowości przeważają osoby z wykształceniem wyższym, które dobrze lub bardzo dobrze znają język angielski. Taki obraz próby badawczej może różnić się znacznie od obrazu populacji imigrantów, ponieważ najprawdopodobniej obecnie w Szkocji pracuje dużo więcej osób z niskim wykształceniem, niż wykazują to wyniki badania. W próbie występuje również przewaga kobiet nad mężczyznami. Skład próby jest uzależniony tym, że ta grupa ma dostęp do internetu oraz przypuszczalnie więcej czasu i chęci, aby ankiety wypełnić. Prawdopodobnie wiele osób wypełniało ankiety w pracy, ponieważ pracują one jako pracownicy biurowi. Pracownicy fizyczni rzadziej korzystają z internetu i są mniej zainteresowani wypełnianiem ankiet. Wydaje się, że bardziej zainteresowane wypełnianiem ankiet są kobiety niż mężczyźni, stąd też ich przewaga.

Struktura próby jest następująca: 66% to kobiety, natomiast 34% to mężczyźni. Większość z nich posiada wykształcenie wyższe (45%) i średnie ogólne bądź zawodowe (43%). Tylko 6% posiada wykształcenie zasadnicze zawodowe, a 5% podstawowe lub gimnazjalne. Wśród badanych przeważająca część to osoby młode: w wieku do 24 lat – 32%; w wieku 25 – 29 lat 41%; w wieku 30 – 34 lata 16%; w wieku 35 – 39 lat 7%, natomiast starszych niż 40 lat było tylko 3 %. Większość badanych osób język angielski zna bardzo dobrze (40%) lub dobrze (22%), natomiast 30% przeciętnie, 6% w stopniu podstawowym, a 2% nie zna tego języka.

Prawie wszyscy badani należą do nowej fali imigrantów, którzy przyjechali tu po akcesji Polski do Unii Europejskiej. Najwięcej z nich – 47% pracuje w Szkocji od 2 do 4 lat; 25% - przebywa tam od 1 do 2 lat; 14% - od pół roku do 1 roku; 10% - przebywa w Szkocji poniżej pół roku. Tylko 2% z nich jest tam powyżej 4 lat.

Najczęściej pracują oni na pełnych etatach. Połowa z nich pracuje w wymiarze 36 – 40 godzin tygodniowo, 24% z nich powyżej 41 godzin tygodniowo, a 17% pracuje mniej niż 25 godzin tygodniowo. Natomiast 9% badanych emigrantów pracuje od 26 do 35 godzin tygodniowo. Miesięcznie zarobki netto połowy imigrantów nie przekraczają 1000 funtów (38% zarabia miesięcznie 801 – 1000 funtów; 10% - 501 – 800 funtów; 4% - poniżej 500 funtów). Natomiast 26% zarabia 1001 – 1500 funtów; 20% 1501 – 2500 funtów. Powyżej 3500 funtów zarabia tylko 2% imigrantów.

Imigranci pozytywnie określają standard swojego życia w Szkocji. Najwięcej z nich opisuje go jako dobry – 57%, jako bardzo dobry – 29%, a 7% opisuje standard swojego życia jako przeciętny.

Uzyskane wyniki wykazują zadowolenie większości respondentów z wykonywanej pracy oraz optymistyczne nastawienie do własnej przyszłości zawodowej w Szkocji. Na pytanie o ocenę swoich perspektyw zawodowych znaczna część ankietowanych odpowiedziała, że widzi swoją przyszłość zawodową dobrze lub raczej dobrze (71%). Imigranci oceniają swoją pracę pozytywnie – średnia ocen różnych aspektów pracy w skali od 1 do 7 wyniosła 4,57.

W pracy części respondentów wymagane są wysokie kwalifikacje zawodowe (16%). Najczęściej jednak ich praca wymaga przeciętnych kwalifikacji zawodowych (38%). Jest również duża grupa twierdzących, że ich praca wymaga niskich, lub nie wymaga żadnych kwalifikacji zawodowych (33%). Wyniki te pokrywają się z moimi obserwacjami dokonanymi w czasie prawie rocznego pobytu w Glasgow. Większość polskich pracowników z łatwością przystosowuje się do wymagań związanych ze stanowiskiem wykonywanej pracy, niezależnie od wykształcenia, czy doświadczenia zawodowego, co jest skutkiem niewielkich potrzeb co do kwalifikacji pracownika.

Zdecydowana większość ankietowanych nie miała problemów ze znalezieniem pracy po przyjeździe do Szkocji. Co czwarty z nich miał już zapewnioną pracę, natomiast połowa respondentów uzyskała pracę w ciągu 2 tygodni. Polacy szukają pracy najczęściej za pośrednictwem agencji pośrednictwa pracy (24%), poprzez ogłoszenia w internecie, bezpośrednio u pracodawcy, albo za pośrednictwem znajomych (po 20%). Uważają jednak, że najskuteczniejszą metodą poszukiwania pracy jest pośrednictwo agencji pracy. Agencje pracy, chociaż nie dają gwarancji stałego zatrudnienia, okazują się być dobrym sposobem na znalezienie pierwszej pracy. Po pewnym czasie pracy dla agencji istnieje możliwość zatrudnienia się w firmach, które wynajmują od nich pracowników. Najlepsi mają szansę na wieloletnie kontrakty i atrakcyjne, dużo wyższe niż w agencjach, zarobki. W opinii badanych jest łatwo (38%) lub raczej łatwo (21%) uzyskać zatrudnienie w Glasgow. Tylko 4% badanych twierdzi, że jest trudno znaleźć pracę.

Opierając się na doświadczeniach własnych oraz znajomych pracujących w Glasgow mogę stwierdzić, że jeśli tylko mamy wystarczającą chęć i determinację do pracy, znalezienie pierwszej pracy wcale nie jest takie trudne. Oczywiście są okresy, w których czas poszukiwania pracy jest dłuższy, na przykład latem, gdy wzrasta liczba poszukujących pracy na wakacje – w znakomitej większości studentów, zarówno polskich, jak i innych nacji.

Badana grupa imigrantów pracuje w Szkocji w różnych zawodach. Najwięcej (26%) badanych pracuje w zawodach związanych z przemysłem i usługami - w zawodach o charakterze fizycznym, wymagających kwalifikacji zawodowych (np. murarz, tynkarz, sprzedawca, kasjer, kucharz, kierowca itp.). Jednak znaczna część ankietowanych wykonuje prace o charakterze fizycznym nie wymagające posiadania kwalifikacji zawodowych (22%), takie jak pakowacz, pracownik ogólny (general labourer). Istnieje jednak duża grupa Polaków pracujących w zawodach specjalistycznych o charakterze umysłowym, które wymagają wysokich kwalifikacji zawodowych (18%): inżynier budowlany, dziennikarz, tłumacz, doradca, księgowy, wykładowca akademicki. Ponadto część badanych (13%) wykonuje prace na stanowiskach kierowniczych (supervisor, team leader, service koordynator, właściciel firmy). Okazuje się jednak, że wiele osób nosi się z zamiarem zmiany pracy (37%). Świadczy to o mobilności zawodowej Polaków, ale też można przypuszczać, że nie są oni do końca zadowoleni z obecnej pracy.

Badania wykazały, że większość imigrantów nie planuje założenia działalności gospodarczej w Szkocji. Głównym motywem takiego podejścia jest brak zainteresowania prowadzeniem własnej firmy za granicą. Do innych motywów należą: brak doświadczenia w prowadzeniu firmy, brak wystarczających środków finansowych, a także brak znajomości lokalnego rynku i jego potrzeb.

W planach zdecydowanej większości badanych przeważa zamiar pozostania w Glasgow w okresie najbliższego roku. Tylko 12% myśli o powrocie do Polski. Polacy w większości przypadków legalizują swoje zatrudnienie rejestrując się w systemie Worker Registration Scheme (tzw. Home Office) oraz uzyskują odpowiednik polskiego numeru NIP – czyli National Insurance Number (NIN). Jednak jedynie 21% badanych korzysta z różnego rodzaju zasiłków socjalnych (najczęściej zasiłek na dziecko oraz zasiłki dla osób o niskich dochodach).

Generalnie wyniki przeprowadzonych badań pokazują, że Polacy łatwo adaptują się do zagranicznych rynków pracy. Są optymistycznie nastawieni do swojej przyszłości zawodowej i życiowej w Szkocji i w zdecydowanej większości nie zamierzają szybko wracać do kraju.

Komentarze 34

Magda
52
Magda 52
#109.09.2008, 15:47

czy moge wiedziec kto opublikowal ten raport? z kontekstu domyslam sie ze to musi byc jakas praca magisterska - tak tylko pytam z ciekawosci
pozdrawiam

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#209.09.2008, 16:09

autor(ka) jest podany(a) na samej gorze strony ;)

zartowalem
24 298 48
zartowalem 24 298 48
#309.09.2008, 16:15

"Subiektywne badanie socjologiczne"

Co daja badania statystyczne, ktore lamia wszelkie zasady badan statystycznych?

Czy dowiedzielismy sie czegos wiecej, niz to co wiemy?

Czy bylo by dziwne, ze 80% osob pracujacych w biurach zna dobrze angielski, jest zadowolona z pracy, szybko sie adoptuje itp itd?

zartowalem
24 298 48
zartowalem 24 298 48
#409.09.2008, 16:19

"(38% zarabia miesięcznie 8001 – 1000 funtów; 10% - 501 – 80 funtów; 4% - poniżej 500 funtów)"

Tu to juz chyba literowka - wiec sie nie czepiam :)

Ale po glebszej analizie tekstu, nie pasuje mi lid. Z czego tu te polki sa zadowolone i takie szczesliwe? Polowoa z nich nie zarabia 1000....

Moze potrzebuje jeszcze jedna kawe :)

mcn79
4
mcn79 4
#509.09.2008, 16:28

z mojego grona znajomych tylko 3osoby maja laptopa-reszta korzysta z biblioteki i to glownie po to,zeby sledzic biezace ogloszenia.100 osob ankietowanych i to ma byc juz ,,statystyczny obraz Polaka w Szkocji,,?Gdyby ankieta byla bardziej dostepna,wyniki bylyby znacznie odmienne bo prawda jest taka ze duzo ponad polowa imigrantow ma wyksztalcenie srednie,ponad polowa pracuje we fabrykach,magazynach,przetworniach.Jesli chodzi o te40%znajomosci j.angielskiego to i moze zgodzilbym sie z takim zastrzezeniem ze jesli ktos przyjezdza sobie z Polski znajac bardzo doskonale j.angielski to i tak w Szkocji ma duze problemy z porozumieniem sie.Bo szkocki jest troche inny-niewyrazna wymowa,czesto trzeba sie domyslac co wypowiedziane slowo moze znaczyc,skroty wyrazowe.O wiele wiele bardziej sztbciej pojmuje sie szkocki mieszkajac najpierw np.w Anglii.Moja wypowiedz popieram doswiadczeniami moimi jak i znajomych.Mysle ze jest prawdziwsza od tego artykulu.

snow_crash
9 022
snow_crash 9 022
#609.09.2008, 16:33

a wszystkim wiadomo jaki przekroj emigracji ma dostep do internetu oraz czas na wypelnianie ankiet oraz kto go niema - kolejna statystyka z dupy

snow_crash
9 022
snow_crash 9 022
#709.09.2008, 16:40

Hehehe - ale gradacja z tymi zarobkami - £1001-£8000,

£1000 to cos w granicach £6.25 czyli ledwo powyzej stawki minimalnej - osiagalne dla kogos kto jest tu ze dw lata - natomiast £8000 daje nam sume ponad £96.000 na rok - do takiej sumy dociera duzo mniej niz 0.05% brytyjczykow na tle calej populacji wysp brytyjskich!!!

Czyli mniejwiecej 90% roznych szeczebi zarobkowych mozliwosci zostalo utopionych w tym pzredziale

ponizej £1000 to zarabia sie na pracujac pol etatu

snow_crash
9 022
snow_crash 9 022
#809.09.2008, 16:42

Ogulnie jedynie ok 3% populacji wysp brytyjskich przekracza bariere £48k na rok brutto

snow_crash
9 022
snow_crash 9 022
#909.09.2008, 16:49

!!! cos dzis bredze - nieczytac moich wpisow !!!

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#1009.09.2008, 16:59

no wlasnie mialem zapytac skad te 8k wziales. :)

zartowalem
24 298 48
zartowalem 24 298 48
#1109.09.2008, 17:12

radnor, nie smiej sie tak s kolegi :P

Literowka byla i zostala poprawiona. Bylo 8001 :P

Oczywiscie - nie czepiam sie literowek - sdazaja sie :)

Chodzi o merytoryke badania.

zartowalem
24 298 48
zartowalem 24 298 48
#1209.09.2008, 17:13

ale jeszcze jedna sostala :

"10% - 501 – 80 funtów;" winno byc: "10% - 501 – 800 funtów;"

magdamiki
147
magdamiki 147
#1309.09.2008, 18:12

hmm bo pewnie ci co maja gorsze prace nie chcieli sie wypowiadac wiec ankieta ukazuje prawie wylacznie tych ktorym naprawde sie tutaj powiodlo, zarabiaja dobre pieniadze i sa szczesliwi a rzeczywistosc jednak jest troche bardziej szara wystarczy popatrzyc po osiedlach gdzie mieszkamy, na jakie luksusy nas stac i jak barzdo co niektorzy sa szczesliwi... choc i tak jest o wiele lepiej niz w Polsce co tu duzo gadac :-)

Profil nieaktywny
weeges
#1409.09.2008, 18:22

zartowalem -zadowolone z posiadania pakistanica i mieszkania za friko:D

czego sie dowiedzielismy? niczego....jezeli ta praca miala czemus sluzyc to tylo po to aby mozna bylo nas obsrac na rzadko na forum onetu.pl

"Generalnie wyniki przeprowadzonych badań pokazują, że Polacy łatwo adaptują się do zagranicznych rynków pracy. Są optymistycznie nastawieni do swojej przyszłości zawodowej i życiowej w Szkocji i w zdecydowanej większości nie zamierzają szybko wracać do kraju."-BO NIE MUSZA OGLADAC RYJOW KACZYNSKICH,RYDZYKOW, TUSKOW,MILLEROW I INNYCH SFLACZALYCH KUTASOW!! po prostu-zyjemy swoim wlasnym,nie ingerowanym z zewnatrz zyciem...

zartowalem
24 298 48
zartowalem 24 298 48
#1509.09.2008, 18:50

Amen.

sgeezus
3 116
sgeezus 3 116
#1609.09.2008, 20:52

hmm, natomiast osobiscie bardzo chetnie wybral bym sie na kolacje ze statyczna rodaczka zaprezentowana na zdjeciu listrujacym artykul. namiary w profilu :)

sgeezus
3 116
sgeezus 3 116
#1709.09.2008, 21:21

*ilustrującym naturalnie.

Moni72
85
Moni72 85
#1809.09.2008, 21:57

1. Bardzo przepraszam czytelników za powstałe literówki. Prawidłowo tekst powinien brzmieć: „…Najczęściej pracują oni na pełnych etatach. Połowa z nich pracuje w wymiarze 36 – 40 godzin tygodniowo, 24% z nich powyżej 41 godzin tygodniowo, a 17% pracuje mniej niż 25 godzin tygodniowo. Natomiast 9% badanych emigrantów pracuje od 26 do 35 godzin tygodniowo. Miesięcznie zarobki połowy emigrantów nie przekraczają 1000 funtów (38% zarabia miesięcznie 800 – 1000 funtów; 10% - 501 – 800 funtów; 4% - poniżej 500 funtów). Natomiast 26% zarabia 1001 – 1500 funtów; 20% 1500 – 2500 funtów. Powyżej 3500 funtów zarabia tylko 2% emigrantów.”
2. Proszę przeczytać DOKŁADNIE: „Na podstawie wstępnej analizy struktury próby badawczej można wyciągnąć wniosek, że wśród badanej zbiorowości przeważają osoby z wykształceniem wyższym, które dobrze lub bardzo dobrze znają język angielski. Taki obraz próby badawczej może różnić się znacznie od obrazu populacji imigrantów, ponieważ najprawdopodobniej obecnie w Szkocji pracuje dużo więcej osób z niskim wykształceniem, niż wykazują to wyniki badania. W próbie występuje również przewaga kobiet nad mężczyznami. Skład próby jest uzależniony tym, że ta grupa ma dostęp do Internetu oraz przypuszczalnie więcej czasu i chęci, aby ankiety wypełnić. Prawdopodobnie wiele osób wypełniało ankiety w pracy, ponieważ pracują one jako pracownicy biurowi. Pracownicy fizyczni rzadziej korzystają z Internetu i są mniej zainteresowani wypełnianiem ankiet. Wydaje się, że bardziej zainteresowane wypełnianiem ankiet są kobiety niż mężczyźni, stąd też ich przewaga.”
3. Badanie przeprowadza się nie po to, by przeforsować swoje poglądy, ale by przekonać się, jak jest – po to zamieszczona została ankieta, którą każdy zainteresowany Internauta, mógł wypełnić na stronie Szkocja.net (maj br.). Nie czas teraz zarzucać, że rozkład wyników jest, jaki jest, skoro kiedy był ku temu czas, tak niewielu z Was wypełniło tę ankietę. Wyniki są, jakie są i nie moja to wina – ja tylko zaprezentowałam to, co pokazało badanie. Nie sądzę, aby cokolwiek napisanego w raporcie było obraźliwe dla jakiejkolwiek grupy. Nikt nie zamierza i nikt tu nikogo nie obraża. Praca nie była pisana dla portalu Onetu, lecz na potrzeby licencjata. Stąd ograniczenie próby do setki osób.
4. Jeżeli wyniki badania nie wniosły nic „ponad to co wiemy”, znaczy, ze potwierdziły rzeczywistość. A to, ze Polki są zadowolone, to nie „moja wina” i chyba dobrze?... Jeśli wypełniający ankietę zaznaczają, ze są zadowoleni, takie wyniki potem pokazuje raport.
5. Podkreślam raz jeszcze – ankieta była jak najbardziej dostępna – przez klika tygodni zamieszczona była na Szkocja.net.
6. Za wszelką krytykę bardzo dziękuję, pozostaje kwestia niezrozumienia intencji i celu przeprowadzonego badania, ale to już osobista interpretacja każdego z osobna.
Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności najmniej przychylnych.
Monika Cieślikowska.

zartowalem
24 298 48
zartowalem 24 298 48
#1910.09.2008, 00:08

tak jak pisalem. Literowki sie zdarzaja.

Co do merytorycznej tresci - nie zgadzam sie z produkcja ankiet, ktore nie pokazuja sredniej przekroju zadnej czesci spoleczenstwa (50% obecnie przeprowadzanych).

Ale. Przeciez moge sie mylic :) Moze to ma sens? Smialo - przedstaw dlaczego - jestem bardzo otwarty i moge wszystko odszczekac.

Pozdrawiam :)

billy_boy
688
billy_boy 688
#2010.09.2008, 00:32

Dziewczyno droga, najpierw boldem w topiku wrzucasz:\

"Młoda kobieta z wyższym wykształceniem, dobrze mówiąca po angielsku, zadowolona ze swojej pracy i optymistycznie nastawiona do swojej przyszłości",

pozniej dodajesz jeszcze ze

"Prawdopodobnie wiele osób wypełniało ankiety w pracy, ponieważ pracują one jako pracownicy biurowi. Pracownicy fizyczni rzadziej korzystają z internetu i są mniej zainteresowani wypełnianiem ankiet."

a koniec koncow okazuje sie, ze 48% przeankietowanych to wykwalifikowani (26%) i niewykwalifikowani (22%) .... a jakze . pracownicy fizyczni a tych wysoko wykwalifikowanych i nie-fizycznych znalazlo sie raptem 18%...

a najslodszy kwiatek to:

"Opierając się na doświadczeniach własnych oraz znajomych pracujących w Glasgow mogę stwierdzić, że jeśli tylko mamy wystarczającą chęć i determinację do pracy, znalezienie pierwszej pracy wcale nie jest takie trudne. Oczywiście są okresy, w których czas poszukiwania pracy jest dłuższy, na przykład latem, gdy wzrasta liczba poszukujących pracy na wakacje – w znakomitej większości studentów, zarówno polskich, jak i innych nacji."

to w koncu publikujesz wyniki ankiety czy swoje "wydaje-mi-sie-ale-podepre-sie-blablaankieta-to-bedzie-bardziej-naukowe-takie" :)))).... ja naprawde rozumiem Twoje cele i intencje, ale naukowego (nawet przy licencjacie) niechlujstwa nie lubie... i jeszcze jedna malutka uwaga - okres utrzymywania na portalu kwestionariusza nijak ma sie do reprezentatywnosci proby - i w topiku powinno stac jak wol: ponizej przedstawiam wyniki badania kwestionariuszowego przeprowadzonego wprawdzie na kompletnie niereprezentatwynej ale za to sympatycznej i dysponujacej wolnym czasem grupie osob podajacych sie za mieszkancow Glasgow - od razu byloby prosciej.... do obrazu statystycznego Polaka ma sie to bowiem.... nijak

mam nadzieje ze obronilas ten licencjat i przy magisterce przysiadziesz troche faldow nad metodologia... i oczywiscie pozdrawiam naprawde bez jadu.....

scaza82
12
scaza82 12
#2110.09.2008, 04:37

no Billy bOY potraktowales pania Monike po krolewsku...swietny koment!!! paka

Moni72
85
Moni72 85
#2210.09.2008, 08:17

Boldem to proszę państwa i cały ten topik nie ja dodałam, lecz ten, kto tekst umieścił na serwerze, o czym już do odpowiedniej osoby napisałam. Niestety autor sam tekstu na stronie zamieścić nie może.
A Pan Boy może powinien zapoznać się z zasadami pisania artykułów?... Chyba uraziłam dumę i poczucie zaradności... Bo czy to nie prawda, że przy odrobinie chęci i determinacji pracę znaleźć w Glasgow można?... Takie mam doświadczenia zarówno ja, jak moi iczni w Glasgow znajomi. Jakoś nie spotkałam się tam z życiowymi ląmagami, które pracy szybko nie znalazły... A jeśli ktoś nie czuje się przynależny do ludzi, których opisałam, cóż, pozostaje współczuć, ze aż tak obrotny nie jest i zadowolenia z pracy na Wysoach żadnego nie czerpie... Wydawało mi się, ze treść artykułu nikogo nie obraża, ale jeśli tak jest, to nie wiem, jak może czuć się obrażony ktoś, o to, że pozytywnie napisałam o nas, Polakach... Bo czy każdy musi innych opluwać?... Ale to już inna bajka. Krytykanci zawsze byli i zawse będą. Skądinąd to nwet miłe, że wzbudziłam aż takie kontrowersje,,, Znaczy się, temat jest gorący ;), albo wdepnęłam w niezłe...

Boy, nie Panu oceniać mojego licencjata, i nie dokopał mi Pan, bo praca została już oceniona i nie musze się jej wstydzić.

Najłatwiej skrytykować, gorzej zrobić coś samemu. Zachęcam do pokazania, jak powinno się to zrobić prawidłowo, skoro wszystko co zrobiłam ja, jest tak bardzo do d...

Pozdrawiam zakompleksionych i tych, którzy żyć nie mogą, jak kogoś nie skopią.

zartowalem
24 298 48
zartowalem 24 298 48
#2310.09.2008, 09:09

Cos mi wlasnie tutaj nie pasowalo z tym lidem... Ewidentnie byl wstawiony wraz z tytulem przez osobe, ktora nie czytala tekstu (nie ze zrozumieniem) bo z pewnoscia bledy liczbowe by wychwycila...

Moniko, to nie chodzi o to, zeby Ci dolozyc. Ale zrozum nas czytajacych. Wiesz co to lid - esencja calego tekstu. Tytul swiadczy o tym, ze tekst jest o polakach ktorym sie powiodlo.

Potem przychodzi tekst i z danych jakie podalas, krztaltuje sie inny obraz polaka/ki.

Nie mniej urazu.

gorem
3 547
gorem 3 547
#2410.09.2008, 09:55

Hmm, faktycznie pani na zdjeciu wyglada na bardza zadowolona.

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#2510.09.2008, 10:06

fajnego kompa se kupila gorem?!

i tak wlasnie powstaje prasa brukowa, w szkocji dobre 100 tys polakow, a reprezentuje nas setka biurew z glasgowa, potem taki shit wycieknie do onetu i na nastepnym oredziu prezydent na pewno to umiesci w swijej wypowiedzi... dla mnie powinnno byc ze w grupie 100 znajomych pracujactych glownie w biurach wyglada to tak i tak....

gorem
3 547
gorem 3 547
#2610.09.2008, 10:40

gratuluje trafnych spostrzezen autobusie, nie wiedzialem ze prezydent czyta prase brukowa. Z moich obserwacji - zeby nie bylo podpieram sie naukowo- wynika ze w 95% ta ankieta mija sie z prawda. Ale skoro jeszcze nie zczailes bazy to juz tlumacze, sam artykul wygenerowal juz ponad 20 komentarzy co jest malym sukcesem tego portalu a gdyby pani na zdjeciu byla naga tak jak na page 3 w the sun to klikniec byloby jeszcze wiecej ;)

maciek.
334
maciek. 334
#2710.09.2008, 10:47

jedyne pytanie jakie nasuwa mi sie po przeczytaniu artykulu to czy zarobki sa podane netto czy brutto bo to dosyc istotna roznica...

billy_boy
688
billy_boy 688
#2811.09.2008, 00:11

nie zrozumialas... no trudno... tak naprawde nie oczekiwalem, ze zrozumiesz... zauwazylas ze wszyscy zwracaja uwage na dokladnie te same bledy... ale po licencjacie to juz sie pewnie jest poza wszelka krytyka, nieprawdaz??? zycze dalej nieodmiennie milego samopoczucia....

billy_boy
688
billy_boy 688
#2911.09.2008, 00:13

bus 37 - jakie biurwy skoro polowa z nich fizycznie zasuwa - chyba ze sprzataja w tych biurach, a ze to pewnie po godzinach to moge sobie za darmo zajrzec na szkocje czy tam emito.net - nie trzeba do internet cafe chodzic i ciezko zarobionych fuli wydawac

Moni72
85
Moni72 85
#3011.09.2008, 08:54

Zarobki są netto. Przepraszam za brak wzmianki.

panie Boy: brawo za dobry poziom... a zażalenia za wyniki składać do tych, którzy wypełniali ankiety. Nikt tych cyfr nie wymyślił, a Pan czepia się co chwila czegoś innego, skoro nie wypaliło z tym poprzednim kopem.
Aniektę wypełniały nie tylko kobiety, ale o tym to już pan Boy konsekwentnie zapomina, pisząc, ze połowa z tych "biurew"... Połowa z czego, proszę Pana?...
Pozdrawiam i życzę dopełnienia tego, czego Pan nie dopełnił, a co teraz tak bardzo Panu doskwiera...

Acha, i jeszcze jedno - traktuję Pana jak równego sobie, ale jestem sporo od Pana starsza, więc może tak odrobina dobrego tonu?...

I czemuż się Pan tak tego licencjata czepia?... Gdyby ktoś napisał tu cokolwiek, najgorsze głupoty, najmarniejszego kalibru - ale byłby to facet, nie dowalałby Pan tak. A gdyby tu zamieściła swoją prace najwybitniejsza naukowo kobieta, zjechałby ją Pan - tylko dlatego, ze jest kobietą. Skąd takie kompleksy?.....

P.S. Pozdrawiam Zartowalem. Wszystko ok.

Agnieszka
4
#3111.09.2008, 15:08

zartowalem, Billy bOY - macie rację, zakradło się parę literówek - te wraz z tytułem i wprowadzeniem zostały zmienione.

billy_boy
688
billy_boy 688
#3211.09.2008, 22:41

1. proponuje przeczytac jeszcze raz moj pierwszy wpis i wypunktowac, w ktorym miejscu sie czepiam personalnie Ciebie a nie artykulu prezentujacego wyniki z badan
2. artykulu sie czepiam z powodow ktore juz opisalem
3. tak sie glupio sklada, ze metodologia badan spolecznych to moje hobby, a kiedys zajmowalem sie tym nawet zawodowo
4. zarzuty podtrzymuje
5. nie deprecjonuje Twojego licencjatu, gratuluje raczej
6. nie jestem Pan Boy tylko po prostu billy_boy - to jest nickname a nie imie i nazwisko
7. nie wiesz czy jestes starsza - nie gwarantuj tego na 100%
8. o biurwach to bylo do busa 37
9. zadna internetowa ankieta wypelniana wedlug takich zasad, wedlug jakich byla wypelniana Twoja, nie moze byc reprezentatywna - istnieje tylko jedna (JEDNA) metoda badawcza, dzieki ktorej mozna byloby stworzyc cos naprawde sensownego na temat szkockiej emigracji - tyle ze praca jest mordercza - po wskazowki - patrz historia polskiej socjologii i jednego pana ktory badal emigracje w Ameryce - oczywiscie trzeba by bylo przystosowac do wspolczesnosci, ale rzecz jest ogolnie do zrobienia - wymaga jednak zespolu ludzi i mnostwa czasu....
10. wiec moze jednak nie unos sie az tak bardzo, uprzejmie prosze
11. tym bardziej ze za sposob prezentacji Twoich badan odpowiada osoba z portalu, jak mniemam wg najnowaych wiesci
12. a ten sposob wprowadza czytelnika w blad - co wypunktowalem i tutaj wracamy do punktun wyjscia
13. nie rob ze mnie mizogina - to zupelnie bez sensu, ale dlaczego, to nie bede tlumaczyl, uwierz jednak ze tak jest
13b. faceci chrzania ankiety tak samo - kiedys robilem badania porownawcze dot. najpowszechniejszych bledow procesu badawczego w licencjatach i magisterkach z wydzialu nauk spolecznych jednej uczelni - plec nie ma tutaj zadnego znaczenia
13c. po prostu taka ankieta nie moze byc reprezentatywna, no cholera, nie moze i juz - potrzebujesz odniesien do literatury przedmiotu????
14. wystarczy moze...
15. dalej cieplo pozdrawiam

16.moje kompleksy (te, ktore mam, a nie te, ktore mi sie wmawia)nie maja ZADNEGO zwiazku z Twoja ankieta - slaba diagnoza... a co do kobiet naukowcow - moim mentorem byla wybitna polska socjolozka

Moni72
85
Moni72 85
#3312.09.2008, 08:16

Billy bOY: :)))))) teraz wypowiedź bardzo mi się podoba :):):)
Czepianie się artykułu, który podpisałam swoim nazwiskiem to jednoznaczne z czepianiem się mnie - tak to odbieram i nie poradzę na to.
Zaznaczę raz jeszcze - i podkreślę bardzo mocno - nigdy nie twierdziłam, ze moje badanie przeprowadzone jest na próbie reprezentatywnej!! - wręcz przeciwnie - piszę o tym w tekście chyba ze trzykrotnie? - że nie jest.
A to wszystko, o czym piszesz w związku z metodologią, wiem - chociaż nigdy ani socjologii, ani żadnego podobnego kierunku nie studiowałam. W każdym razie, gdybyś postawił mi zarzuty odrazu w takiej formie, jak teraz, nie dotknęłoby to mnie. Jednak lepiej późno niż wcale :)
Z podrzuconym lidem to nieporozumienie wyszło i naprawione zostało, jak widzać.
O kompleksach - to nie diagnoza, tylko lekka uszczypliwość była, za co przepraszam.
A starsza to i tak jestem, co podtrzymuję ;)

No, i teraz to cię nawet polubiłam...

Mentora gratuluję. Moim też jest taki niegłupi jeden. Facet.

Wyciągam rękę - nie chcę już się spierać...to zbyt męczące i nie lubię. Pokojowo do ludzi nastawiona jestem z natury. A że dziwna?... każdy coś ma.
Pozdrawiam :)

aniacbr
28
aniacbr 28
#3417.09.2008, 11:32

billy boy: ja do tego , co piszesz:
"istnieje tylko jedna (JEDNA) metoda badawcza, dzieki ktorej mozna byloby stworzyc cos naprawde sensownego na temat szkockiej emigracji..."

mam w glowie projekt badan doktoranckich i chce je robic na uniwerku w edynburgu. jestem teraz w polszy, do szkocji wracam 25 wrzesnia i chcialabym o tym pogadac. spotkajmy sie jesli znajdziesz czas.
pozdrawiam,
ania