Do góry

Nie chce mi się szukać innej pracy

„ Pracuję tu przez zasiedzenie” – takie opinie można coraz częściej usłyszeć od Polaków pracujących na Wyspach. Wiele z tych osób ma za sobą studia, dobrą pracę w Polsce, doświadczenie w prowadzeniu własnej firmy. Tym wszystkim mogą pochwalić się w swoim CV. Jednak w UK wybierają pracę w fabrykach za najniższe stawki, roznoszą ulotki, zmywają naczynia, lub do późnych godzin usługują w coffee shopach.

Dlaczego Polacy pomimo doskonałych umiejętności, znajomości języka nie starają się o lepiej płatną posadę, zbliżoną do swoich kwalifikacji?

Sam nie wiem dlaczego

Gosia przybyła na Wyspy dokładnie rok temu. Następnego dnia po przyjeździe pracowała już w polskim sklepie układając towar. „Trafiło się” – jak mówi – „ Potrzebowali kogoś na święta bo było mnóstwo roboty . W styczniu Gosia pracowała już w fabryce. I tak zostało do tej pory. „ Nie lubię tej pracy. Pracuję po 12 godzin, boli mnie kręgosłup. Już dawno miałam odejść. Jakoś mi się nie udało. Sama nie wiem dlaczego. Tak już się zasiedziałam” – wyjaśnia.

Polacy, którzy zdają sobie sprawę z faktu, że powinni poszukiwać lepszej pracy często twierdzą, że sami nie wiedzą dlaczego tkwią w jednym miejscu. Praca pochłania ich całkowicie, nie dlatego że ją lubią, lecz dlatego że na nic poza pracą nie starcza już czasu i sił. Nie starcza ich również na refleksję nad swoją sytuacją, na zaplanowanie swojej najbliższej przyszłości. Może to jest powód.

Brak odwagi

Karolina pracowała w Polsce w służbie zdrowia. Ma kilkuletnie doświadczenie. Angielski zna w stopniu w miarę dobrym, brakuje jej tylko specjalistycznego słownictwa medycznego. Wybrała sprzątanie domów. Chciałaby podjąć pracę w tutejszej służbie zdrowia, ale nie bardzo wie jak się do tego zabrać. Poza tym boi się, że bez specjalistycznego języka nie da rady. Karolina dowiedziała się ostatnio, że może otrzymać bezpłatne szkolenia jeśli zdecyduje się na pracę w swoim zawodzie. Mimo tego nie próbuje. Wybrała sprzątanie domów.

„Dziewczyno” – słyszy od swojego znajomego – „ja bym na Twoim miejscu już dawno otworzył swój biznes dla Polaków. Na co ci ten angielski!”

Takich osób jak Karolina jest więcej. Zadowalają się pracą poniżej swoich kwalifikacji. Być może brak im odwagi by sięgnąć po coś więcej. Taka postawa może również wynikać z faktu, iż nowe wyzwania zaburzają nasze dotychczasowe poczucie bezpieczeństwa. Jest to bardzo ważny czynnik, gdyż determinuje on nasze powodzenie, sposób w jaki pracujemy, w jaki podejmujemy decyzje. Jeśli nie mamy komfortu, że otaczamy się tym co znane i bezpieczne trudniej nam stawić temu czoło i świadomie wybrać nową drogę. Często nawet kiepska sytuacja bardziej nas zadowala niż ta, której nie znamy, mimo iż ta nowa może okazać się dla nas lepsza. Wówczas tkwimy w tym co znane bo daje nam to poczucie bezpieczeństwa , którego chronimy z całych sił.

Są ludzie, którym adaptacja do nowych warunków przychodzi bez trudu, dla których zmiana jest czymś co tak naprawdę dodaje sił do działania, motywuje i napędza. Takie osoby szybko osiągają sukces, łatwo odnajdują się w nowych sytuacjach a nawet do nich dążą. Jednak nie każdy z nas ma w sobie taką siłę. Niestety spora liczba Polaków przebywających na Wyspach nie daje sobie szansy na karierę, na spróbowanie czegoś nowego, na stawienie czoła wyzwaniom, nawet jeśli miałoby to oznaczać przejściowe kłopoty.

Emigracja jest oczywiście sytuacją, w której doświadczamy dużych zmian, wymaga od nas umiejętności adaptacji lecz pamiętajmy, że nie jest to automatycznie specyficzne tylko i wyłącznie dla problemu emigracji. Równie często zdarza się, że ludzie mieszkający w Polsce, posiadający wykształcenie wyższe „lądują” w pizzeri. Potem awansują do kawiarni, czy restauracji jako barman, nie próbując poszukiwać lepszej pracy.

Dobra ucieczka

Mateusz, z wykształcenia prawnik, świetnie znający angielski, zapytany dlaczego pracuje w myjni odpowiada: „ Jest OK., dobrze mi tu, mam tu odskocznię. Nie muszę myśleć, dostaję napiwki, potem baluję i wracam do Polski do kancelarii. Nie ma lepszego układu.”

Taka motywacja może wyjaśniać dlaczego tak dużo Polaków tak mocno obstaje przy swoich „nieciekawych” posadach. Daje im to możliwość ucieczki od „myślenia”, wytchnienia, zapewnia poczucie anonimowości, bo jest się „tylko” pracownikiem fizycznym, pozwala ukryć się przed światem i w ukryciu realizować swoje cele.

„ Pracuję w hotelu jako portier. Proponowali mi już kilka razy pozycję menadżera. Odmówiłem, bo mi się to nie opłaca. Jako portier dostaję wysokie napiwki. Nie będę miał wyższych jako menadżer” – tłumaczy Robert.

Dążyć do celu

„Nie mogę sobie wyobrazić, żebym pracowała do końca życia w sklepie. Mam inne wykształcenie i nie mieści mi się w głowie, że ludzie mogą tak łatwo rezygnować ze swoich marzeń. Jak tu przyjechałam to dostałam pracę w prestiżowym butiku, był to powód do dumy, ale teraz już nie chcę tego robić. Chcę pracować w swoim zawodzie i dążę do tego. Myślę że inni Polacy też powinni. Za dużo ludzi pracuje fizycznie, za dużo zdolnych i dobrych ludzi” – stanowczo oznajmia Beata.

Dla jednych wybory jakich dokonują Polacy zatrzymując się przy słabo płatnych pozycjach, w fabrykach czy hotelach są zrozumiałe. Innych szokują a jeszcze inni próbują zrozumieć obie strony i wyciągnąć konstruktywne wnioski. Najważniejsze jest bycie zgodnym ze samym sobą i dążenie do podjęcia działań, które nam w tym pomogą. Nie chodzi tu o brak ambicji czy zbyt duże ambicje. O wiele bardziej istotne jest zadowolenie z tego co się robi, nawet jeśli jest to praca w fabryce. Z drugiej jednak strony od czasu do czasu warto sprawdzić samych siebie, poddać się testowi. Czy oby na pewno daję sobie szansę, czy pozwalam sobie osiągnąć więcej w życiu? Czy dążę do realizacji swoich pragnień, czy może wpadłem w marazm, w stagnację, która zatrzymuje, daje iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa i wyzwala przesadzoną obawę przed nowym, brak wiary w siebie. Taka analiza pozwala nam na kontrolowanie sytuacji, wpuszcza odrobinę świeżości i pozwala zaistnieć tej chwilowej, a jak ważnej dla sukcesu, inspiracji, odwadze, kreatywności. Wystarczy dopuścić ją do głosu a wiele może się zmienić.

Komentarze 62

TataJasia
34 810 87
TataJasia 34 810 87
#128.09.2008, 09:51

...przeczytam sobie powyższy tekścik może wieczorkiem...ale już wiem kto się tu na bank wpisze... ;ppp

TataJasia
34 810 87
TataJasia 34 810 87
#228.09.2008, 10:08

...dobra...ponieważ nie mam w zwyczaju (...a uczyniłem to przed kilkoma minutami) podpisywać się pod tym czego nie przeczytałem - szybko nadrabiam mój błąd... ;]

TataJasia
34 810 87
TataJasia 34 810 87
#328.09.2008, 10:12

...no cóż...można się tylko podpisać pod bardzo trafną w/g mnie puentą...baz względu okoliczności w jakich każdy z nas się w danym momencie...znajduje ;]

TataJasia
34 810 87
TataJasia 34 810 87
#428.09.2008, 10:13

upsss...bez względu na okoliczności - oczywiście! ;]

esti
2
esti 2
#528.09.2008, 12:43

Dlaczego?Hmm...

Slaby tekst! Jezeli ktos bierze sie za psanie artykulu, niech lepiej pozna realia!

Owszem zgodze sie, ze niektorym zasiedzialo sie troche, (nie jest latwo znalezc inna prace jak cale dnie spedzasz w starej pracy), moze nie znaja jezyka lub sie nie oplaca byc na wyzszym stanowisku. Po co za niewiele wyzsza stawke miec sto razy wiecej na glowie, wiecej stresow. Tu czesto manager jest od czarnej roboty (wiem to z doswiadczenia!!) wiec jaki jest sens, skoro na nizszym stanowisku tez mozna godnie zarobic?

Po drugie niestety, tu wciaz na rynku pracy jestesmy traktowani jak ktos 2 kategorii - nie oszukujmy sie! I nawet jesli biegle mowisz po angielsku wcale to nie jest przepustka.Szczegolnie w Szkocji masz duzo miejsze szanse dostac lepsza prace jesli jestes Polakiem (i nie tylko - generalnie obcokrajowcem) Ich equal opportunity to jedne wieklkie klamstwo! Wiele razy aplikowalam na stanowiska, na ktore bez problemu dostalabym sie w Polsce. Jak ktos wogole raczy odpisac, "dziekujemy, mamy juz kogos" to duzo..a zostac zaproszonym na rozmowe to juz wogole swieto...a potem okazuje sie ze stanowisko dostal gorzej od nas wyksztalcony lub bez doswiadczenia Szkot.
znam osoby z certyfikatami, ktore naprawde dobrze mowia i nie moga nic ciekawego znalezc - hmm, moze Szkoci sie ich boja z ich wyksztalceniem, znajomoscia jezykow itd??
Wysylalalismy ze znajomymi naprawde setki CV, chodzilsmy do agancji..no coz dalej pozostaje praca w sklepie, przynajmniej zarabiam tu wiecej niz w Polsce....

RidKro
477
RidKro 477
#628.09.2008, 13:07

ostatnio dostalem wyjasnienie- ok masz jak najbardziej kwalifikacje na stanowisko, ktore aplikujesz, ale z patrzac na to co zrobiles do tej pory,bedziesz szukal lepszej pracy, juz za rok lub dwa, czy warto jest w ciebie inwestowac, czas, trening,pieniadze? slowem zbyt ambitny i over qualify...

tableta
1 551
tableta 1 551
#728.09.2008, 14:00

@esti & Tomasz: obaj macie racje. Ja sie w swojej pracy rowniez troche zasiedzialem, mimo ze sami Szkoci mnie nieraz pytaja, dlaczego nie poszukam czegos lepszego itd. Chociaz i tak mam nienajgorsza prace - zeby bylo smieszniej, ostatnio wprost uslyszalem od zaprzyjaznionej supervisorki, ze reszta management staff sie mnie najzwyczajniej... boi, '[...] because you're too smart, well educated and speak few languages.'... I jak ja mam aplikowac o lepsza prace, skoro znam z wlasnego doswiadczenia, ze bardzo czesto jest dokladnie tak, jak piszecie?...

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#828.09.2008, 16:32

"Wiele z tych osób ma za sobą studia, dobrą pracę w Polsce, doświadczenie w prowadzeniu własnej firmy. "

Oj fakt, ze zdarza sie spotkac jegomosci ktorzy opowiadaja przez 15 minut jaka to mieli firme w polsce i czego to nie robili. Na pytanie "dlaczego w takim razie wyjechales tu tyrac po nocach?" milkna niestety. Moze ktos potrafi ten fenomen wyjasnic? :)

liGo
28
liGo 28
#928.09.2008, 17:01

fakt zdobycie pracy w zawodzie jest nie lada sztuką

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#1028.09.2008, 17:19

wyksztalcenie wyzsze - a co to jest? ile osob konczy kokretny kierunek z konkretnym zawodem i praktycznymi umiejetnosciami? wiekszosc ludzi to hobbysci po uniwerkach bez zadnego solidnego zawodu, stazu, czy - co gorsza - pomyslu na wlasna kariere;
a tej Karoliny co pracowala w sluzbie zdrowia w Polsce to juz w ogole nie rozumiem - w tej branzy szukaja chetnych i to nie tylko tutaj, co za problem podszkolic jezyk? pol roku kursu!

mysle, ze tu jednak chodzi o brak ambicji

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#1128.09.2008, 17:26

jaki brak ambicji, jaki brak ambicji, agdzie swiety spokoj??????

wyscig szczurow, bleeeeeeee...... i tak co trzeci z nas umrze na raka.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#1228.09.2008, 17:51

Gosie boli kregoslup, nie lubi swojej pracy - tak wyglada swiety spokoj?
to ja dziekuje:)

troche ambicji, troche stresu, a przede wszystkim lubienie tego co sie robi jeszcze nikomu nie zaszkodzilo - i do wyscigu szczurow tez jeszcze daleko:)

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#1328.09.2008, 18:11

Przeczytałem ten tekst kilka razy i mimo iż porusza on Bardzo Ważny Temat, to jest słabo napisany, niestety !
Trudno tu nawet mówić o "artykule", bo to raczej wygląda na zlepek "pisanych na kolanie" luźnych notatek, szkoda...

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#1428.09.2008, 18:18

ja to nie czytam, od razu trolluje, ostatnio cienko z czasem wolnym....

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#1528.09.2008, 18:30

@ bus 37 - a teraz ? Czy to nie jest ten Twój... czas wolny... bardzo wolny... :)

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#1628.09.2008, 18:50

Podstawowe pytanie to o jakich zawodach mowimy? Nie znam chyba zadnego polaka z dyplomem inzyniera czy technicznym wyksztalceniem, ktory musial by od 3 lat pracowac w sklepie, wiekszosc predzej czy pozniej prace znajduje. Jesli narzekaja posiadacze dyplomow Socjologii Podgatunkow Eugleny Zielonej czy innej polito-geografio-sciemologii, to jednak trudno sie dziwic.. Zreszta to tez niczego nie przekresla, w UK tez potrzeba nauczycieli, przewodnikow wycieczek czy co tam mozna robic.

Druga sprawa, ze nie wierze w wysylanie setek CV na ktore nie ma odpowiedzi. Nie przecze - jest trudniej na starcie i zdarzalo mi sie aplikowac o prace do ktorej pasowalem idealnie, ale widac nazwisko za malo szkockie mam. Ale setki przez cale lata? Nie przesadzajmy, ludzie znajduja tu prace w swoich zawodach bez wielkich problemow. Oczywiscie biorac poprawke na punkt pierwszy. ;)

Doswiadczenie z polski jak najbardziej jest tu brane pod uwage, zreszta obecna prace dostalem miedzy innymi dzieki temu ze jednym z wymagan byla znajomosc czegos, czym krotko bawilem sie 5 lat temu w polszy.

Poza tym polacy sa do swojego zawodu przywiazani lancuchem chyba. Tutaj ludzie zmieniaja prace na zupelnie inne i nikogo to nie dziwi, wazne ze lubisz to co robisz i sprawia ci to przyjemnosc. Ale przypadki gdzie dziewczyna tyra po 12h w nocy z bolacym kregoslupem i nie chce jej sie tego zmieniac, to juz glupota.

Nie wiem czy to brak ambicji, problemy jezykowe czy niesmialosc, pewnie wszystko po trochu i kazdy przypadek trzeba by rozpatrywac indywidualnie. Ale warto zapytac siebie co chce robic za 10 lat. Jesli z czystym sumieniem potrafimy odpowiedziec sobie, ze to samo co teraz, to ok. tylko do kogo wtedy miec zal?

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#1728.09.2008, 18:59

@ Kamil B (radnor) - no patrz :) znowu muszę się z Tobą zgodzić w każdym punkcie Twojej wypowiedzi, a w szczególności z tym:

... kazdy przypadek trzeba by rozpatrywac indywidualnie...

Dlatego tak nisko oceniłem ten "artykuł", bo... przepisywać truizmy okraszając je wyrwanymi z kontekstu "przypadkami" raczej nie przystoi zawodowym pedagogom i psychologom, tym bardziej na Forum publicznym !

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#1828.09.2008, 19:03

hej Polonus. masz racje, ale trzeba przyznac ze kazdy artykul na ten temat bedzie w jakims stopniu uogolnieniem, bo na temat mozna by pewnie doktorat zrobic i jeszcze na pare lat pracy materialu wystarczy..

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#1928.09.2008, 19:06

"„ Pracuję w hotelu jako portier. Proponowali mi już kilka razy pozycję menadżera. Odmówiłem, bo mi się to nie opłaca. Jako portier dostaję wysokie napiwki. Nie będę miał wyższych jako menadżer” – tłumaczy Robert."

A tu chyba mamy podobny problem, co z "nie chce mi sie szukac lepszej pracy bo strace benefity".

Za 10lat Robert dalej bedzie szczerzyc zeby otwierajac drzwi za pare funtow napiwku. Gdyby teraz zostal managerem, ma szanse za 10 lat zajsc wysoko.

Czasem przydaje sie spojrzec troche dalej, niz najblizsza wyplata.

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#2028.09.2008, 19:08

Hej, Kamil B (radnor) :) no i... właśnie dlatego NIE WOLNO pisać tak chaotycznie, upraszczać i uogólniać, bo jeśli celem publikacji takiego "artykułu" miało być zmobilizowanie "zasiedziałych", to nie w taki sposób to się robi, nie w taki sposób... a przecież uczą tego na "psychologii i pedagogice"... Ehh...

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#2128.09.2008, 19:12

Strescil bym to tak:

Musisz odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście ważne pytanie. Co lubię w życiu robić? A potem zacznij to robić.

"Chłopaki nie płaczą"

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#2228.09.2008, 19:13

Aaa... jeśli tak, to dodałbym od siebie małe pytanko :)

... Czy tu biją ? ...

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#2328.09.2008, 19:15

Jeszcze tylko jedna mała korekta "Twojego" ważnego pytania :)

Co chcę w życiu robić ?

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#2428.09.2008, 19:21

wlasnie polonus, staram sie ograniczac pewne nalogi do rzeczy tylko niezbednych, zobaczysz jeszcze bedom ze mnie ludzie.....

a i zgadzam sie tez z tezami u gory, choc od siebie dodam ze istnije grupa tzw "specjalistow" osob ktore swietnie wykonuja swoja robote, a w momencie awansu sie gubia...

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#2528.09.2008, 19:55

@ bus 37 - masz rację, ale to jest taka... "oczywista oczywistość" :) bowiem zazwyczaj awans zawodowy tych "specjalistów" oznacza przejście z pracy typowo "wykonawczej" do "kierowania" zespołem, a w takim przypadku sama dogłębna wiedza fachowa to nie wszystko... nie wszystko... :)

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#2628.09.2008, 20:01

no wlasnie, osobiscie spotkalem sie w zyciu zawodowym z takimi specjalistami, i pomimo ze "AERAlni managerowie" zmieniali sie jak rekawiczki oni trwali robiac dobra robote, z punktu widzenia organizacji sa to bardzo porzadani ludzie, nie skrzywdzeni chorym pedem do sukcesu tylko skupieni na zadaniu, dlatego tez sceptycznie podchodze do promowania wyscigu szczurow.

na jednym ze szkolen koles wkrecal bajke o jakims lesie i drwalach czy cos, ale sobie nie moge na razie przypomniec...

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#2728.09.2008, 20:14

@ bus 37 - słusznie prawisz :) a przy okazji pomyślmy, że to nie jest przypadek, że ten przypadek... "Human Race" ... jest nazywany ... "Rat Race" ... :)

Las - Leśnik, Drzewo - Drwal... ale w "Temacie Stawiania i Realizacji Celów Życiowych" bardziej przemawia do mnie przypowieść o... kamykach :)

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#2828.09.2008, 20:28

nie zapominajcie, ze awans nie koniecznie oznacza zmiany swojej pracy na babranie sie w papierkach i spotykanie z innymi krawaciarzami. mozna z inzyniera zrobic sie senior engieer i robic w zasadzie to samo za dwukrownie wieksze pieniadze. no, prawie to samo, bo nielubiane pierdloly mozna zrzucac na glowe mlodszym. ;)

oczywiscie nie w kazdym zawodzie to jest mozliwe, ale przeciez chocby nauczyciel z asystenta moze stac sie nauczycielem i robic to samo tylko szczebelek wyzej.

i nikt nie mowi tu o wyscigu szczurow, to po prostu spelnienie ambicji i rozwoj. zwlaszcza w pracy ktora lubisz i sprawia ci satysfakcje, gdzie po prostu chcesz uczyc sie caly czas czegos nowego.

pwawelski
6
#2928.09.2008, 20:30

szkoci to rasisci ta ich cala otwatosc to jest tylko falsz i to how are you to tyko puste slowa i nie ma szansz na rowne szanse ale przeciez w polsce jest tak samo koledzy kolegow i muzyny.

garbus
20 075
garbus 20 075
#3028.09.2008, 20:44

o boszee... czysty geniusz

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#3128.09.2008, 20:46

@ Kamil B (radnor) - w kwestii tego "wyścigu szczurów" odniosłem się bezpośrednio do poruszonego przez bus 37 problemu "identyfikacji zawodowej", bo przecież jeśli ten "Twój" przykładowy Inżynier zostanie St. Inżynierem i będzie mógł zrzucać ..."nielubiane pierdloly"... na karki swoich młodszych kolegów, to będzie właśnie takim... "liderem zespołu" od którego ci podwładni mają brać właśnie taki przykład ? :)
Dużo by o tym gadać :) a byłoby o czym, bo... przepracowałem kilka lat w dużej międzynarodowej korporacji :)
Czas przeszły - na szczęście ! :)

iwo
7 761
iwo 7 761
#3228.09.2008, 20:48

pwawelski tak tlumacza sobie niepowodzenia ludzie, ktorzy nie sa pewni siebie i swoich kwalifikacji.

mi sie tutaj podoba, ze cenia doswiadczenie,

a i zauwazylam, ze jezeli ma sie doswiadczenie to agencje skacza kolo ciebie.

w pewnch zawodach (nieinzynierskich) nie da sie za czesto zrobic duzy skok..

iwo
7 761
iwo 7 761
#3328.09.2008, 20:52

swojaj droga co za hotel proponuje portierowi stanowisko managera:)

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#3428.09.2008, 21:02

@ Iwo! Iwo! - przecież to nie "hotel" proponuje taki awans :) ale... jakiś manager, więc pytanie jest do niego: Dlaczego ? :)

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#3528.09.2008, 21:16

ja swoj tu maly skok w bok wypalilem na fajce, po czym szybko sie przekonalem o tym ze palenie szkodzi zdrowiu.....

rozwoj rozwojem, ale takie parcie kojarzy mi sie strasznie z warszafka.......

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#3628.09.2008, 21:32

@ bus 37 - a co masz do "warszawki" ? :) Mieszkałem tam kiedyś... Hę ? :)

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#3728.09.2008, 21:36

bardzo duzo, jako chlopak z zachodu nigdy nie moglem sie dogadac z wielko miastowymi na szkoleniach, i slabi w piciu byli........

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#3828.09.2008, 21:38

sa zawody, w ktorych jesli nie idziesz do przodu, nie szkolisz sie, nie zdobywasz uprawnien, nowych umiejetnosci to sie cofasz, musisz pokonywac szczebelki, zeby w odpowiednim wieku uzyskac odpowiednie stanowisko, bos inaczej oferma:(

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#3928.09.2008, 21:41

np lekarz.

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#4028.09.2008, 21:48

@ bus 37 - ja też jestem "chłopak z zachodu", ale do "warszawki" nic nie mam... Mieszkałem parę latek, a o wiele dłużej pracowałem - jest trochę inaczej, ale całkiem normalnie, jak na polskie waruneczki :)

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#4128.09.2008, 21:48

np. informatyk :)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#4228.09.2008, 22:10

i np. ja:) chociaz ide na dluzszy urlop:)
i prosze nie zdrabniajcie.... nawet w zartach!

nshadow.
3 372
nshadow. 3 372
#4328.09.2008, 22:10

"Musisz odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście ważne pytanie. Co lubię w życiu robić? A potem zacznij to robić."

i tak powinno byc ;)) i tak wlasnie postapila moja żona... w polsce uczyla ludzi jezdzic na koniach i skakala na zawodach. tutaj okazalo sie, ze jej "uprawnienia" sa nierozpoznawalne przez BHS, wiec trzeba sie bylo szkolic od nowa... najpierw rok w jezykowym collegu, potem nastepny rok HNC z jezdziectwa w Oatridge. Po zrobieniu HNC, wyslanych CV = 1 (slownie - jedno) Najwiekszy osrodek jezdziecki w okolicy na dziendobry zaproponowaj jej prace jako Yard manager assistant. aha i to wszystko wychowujac 4 letnie dziecko ;))
kurde... a mozna bylo na tych benefitach dostatnio zyc... ;))

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#4428.09.2008, 23:19

pwawelski, setki tysiecy pracujacych tu polakow, hiszpanow, wlochow, francuzow, hindusow czy kogo jeszcze sa zaprzeczeniem
"nie ma szans na rowne szanse".

jak ktos jest dupa i mu nie wchodzi, to zawsze znajdzie winnego.

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#4528.09.2008, 23:46

kijevna, ale przeciez w tym cala frajda! wysla cie na jakies szkolenie, naobzerasz sie trojkatnych kanapeczek za darmo, wypijesz piwska w hotelowym barze na koszt firmy i jeszcze po wszystkim mozesz isc po podwyzke, bo dyplom ukonczenia w kieszeni. ;)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#4629.09.2008, 10:48

alez ja nie narzekam!
usiluje tylko wytlumaczyc busowi, ze jest pewna roznica miedzy wyscigiem szczurow, a checia rozwijania sie i uczenia nowych rzeczy:) wszystko zalezy od czlowieka!

jak zladowalam na wyspie tez poszlam za znajomymi do fabryki i przez pol roku bylo zajebiscie - praca fizyczna tak glupawa i odmozdzajaca jak rzadko i 0 stresow - odpoczelam pieknie po krajowym zapieprzu za biurkiem, ale potem jednak zaczelo sie nudzic, wiec zebralam sie do kupy, powysylalam cv i po drugiej rozmowie wrocilam do zawodu - luke w cv tlumaczylam szlifowaniem jezyka:) bo luka w cv nie jest jednak dobrze widziana

misiek1
38
misiek1 38
#4729.09.2008, 12:41

z wyksztalcenia jestem technikiem fizjoterapii,angielski znam bdb,maly problem mam raczej z jezykiem medycznym.kilka razy skladalem podanie do szkockiej sluzby zdrowia,za kazdym razem przerywli moja rozmowe kwalifikacyjna.i jak tu sie nie zdenerwowac?

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#4829.09.2008, 15:24

ale ja cie rozumie kijvena, ja nie lubie tylko tak po trupach, genralnie znowu mnie ciagaja "stanowiskach" i znowu mi cisnienie skacze!

kasia_nb
167
kasia_nb 167
#4929.09.2008, 22:35

do Michala Kruzynskiego
dlaczego probujesz do nhs-u, sprobuj do jakiego prywatnego osrodka np dom starcow, tam zawsze potrzebuja fizjoterapeutow. Sama pracuje jednym z orodkow w edi i dodatkowo pare godzin mam poswiecic na masaz dla dziadkow za lepsza kase, mam kolezanke ktora pracuje dla pewnej organizacji w edi i np ma pelny etat jako fizjoterapeuta. zdobedziesz doswiadczenie w jezyku medycznym i potem mozesz probowac gdzies indziej, sama tak zaczynalam po malych szczebelkach wzbijalam sie do gory chodzilam na szkolenia rozne kursy i teraz mam dobre stanowisko i najwazniejsze jest to ze robie to co kocham i wiem ze chce to robic nawet za 30 lat pozdrawiam i zycze powodzenia. Czasami droga do sukcesu jest dluga i ciezka ale jak nie sprobujesz nigdy sie nie dowiesz. Zawsze mozesz zaczac od jakiegos wolontariatu pare godzin w tyg on sie do ciebie dostosuja kiedy ci pasuje potem sami zobacza ze jestes w tym dobry i sami ci zaproponuja prace, sama tak zaczynalam pozdrawiam i zycze powodzenia

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#5029.09.2008, 23:40

@ kaha r (Edynburg) - Dzięki za Ważną Osobistą Wypowiedź, bo właśnie TAK należy przemawiać do wyobraźni "zasiedziałych pasywnych" , a nie "podsuwać" kolejne "usprawiedliwienia"...

kasia_nb
167
kasia_nb 167
#5130.09.2008, 00:26

dzieki za wsparcie pozdrawiam

Hathor
2 598
Hathor 2 598
#5230.09.2008, 00:55

no kaha r, dalas mi dzis wazną wskazowke,ktorej poszukiwalam jesli chodzi o fizjoterapie:)

Hathor
2 598
Hathor 2 598
#5330.09.2008, 00:59

a tu taka przyspiewka troche na temat,a troche wcale nie..ale czyz nie zabawny to tekst ..taki na rozluznienie skreconych stresem kiszek emigranta:)

I've got the brains, you've got the looks
Let's make lots of money
You've got the brawn, I've got the brains
Let's make lots of -

I've had enough of scheming and messing around with jerks
My car is parked outside, I'm afraid it doesn't work
I'm looking for a partner, someone who gets things fixed
Ask yourself this question: Do you want to be rich?

I've got the brains, you've got the looks
Let's make lots of money
You've got the brawn, I've got the brains
Let's make lots of money

You can tell I'm educated, I studied at the Sorbonne
Doctored in mathematics, I could have been a don
I can program a computer, choose the perfect time
If you've got the inclination, I have got the crime

Oh, there's a lot of opportunities
If you know when to take them, you know?
There's a lot of opportunities
If there aren't, you can make them
Make or break them

I've got the brains, you've got the looks
Let's make lots of money
Let's make lots of -

kasia_nb
167
kasia_nb 167
#5430.09.2008, 01:00

mam nadzieje ze pomocna i zycze powodzenia

JoanAberdeen
4 140
JoanAberdeen 4 140
#5530.09.2008, 10:02

oj luudzie a wy jak zawsze sobie do gardel. Na moim wlasnym przykladzie: jak sie chce to sie ma. ja zaczelam od kuchni (nie KP na szczescie tylko commis chef) ale potem jak podszlifowalam jezyk to recepcja w hotelu i stamtad po dwoch latach wskoczylam na managera. teraz pracuje w biurze jako ksiegowa i sales person. i fajnie jest. i zarabiam dobrze i od 9 do 17 i bez stresu. Mozna. trzeba chciec.

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#5630.09.2008, 17:33

@ JoanAberdeen - Serdeczne Dzięki za Ważną Osobistą Wypowiedź, bo właśnie TAKIM osobistym przykładem można próbować skutecznie przekonywać "zasiedziałych pasywnych" ...

pypcio
610
pypcio 610
#5701.10.2008, 09:50

hehe, wiedzialem ze taki artykul wywola burze:P
Przyjechalem na wyspy w konkretnym celu (ktory sie potem zmienil kilka razy) - no i po roku odpier. jarzabka w fabrykach, dostalem prace w zawodzie;) Dlaczego dopiero po roku? Bo malo sie staralem, malo szukalem, a kregoslup faktycznie bolal;)
No ale czasami czlowiek ma tez szczescie. Jednakze nawet szczescie by mi nie pomoglo jak bym nie wlozyl tyle pracy w jezyk;)

Dunbar8
88
Dunbar8 88
#5805.10.2008, 06:06

Niepotraficie walczyc!! Przygladacie sie !! sami siebietraktujecie jak ludzie 2 katygorii!! jak do czegos dojdziecie to przez przypadek bo z takim nastawieniem to ciasto na pierogi mozecie sobie zrobic!!! Ja zyje tutaj 4lata i jak jakis szkot mnie traktuje jak 2katygorie to spokojna inteligetna gadka robie z niego durnia!! zadaje sie tylko z europejczykami i szkotami +2polakow bo reszta z was to pantofle !!! Trzeba WALCZYC a nie sie PRZYGLADAC!!!!

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#5905.10.2008, 13:41

No tak... "Produkujemy się" w tym wątku jak nawiedzeni :) a Autorki tego "artykułu" nie widać i nie słychać... :)

Profil nieaktywny
pistopit
#6007.10.2008, 21:56

Jesteśmy drugiej kategorii w Szkocji. Zawsze będziemy bo jesteśmy cudzoziemcami i na dodatek Polakami. Większość z nas pracuje w ujowej fabryce czy inne kupy przerzuca a to coś znaczy. Nie można tego tłumaczy tylko brakiem ambicji, nieśmiałością i uj wie czym jeszcze.

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#6108.10.2008, 00:17

Pistolet, wez pod uwage, ze spora czesc z tych fabrykantow robila by dokladnie to samo w polsce. Bez konkretnych kwalifikacji kariery to ty nigdzie nie zrobisz. No, moze w kraju latwiej, bo wujek zenek wkreci na kierownika warzywniaka i dalej to juz jakos leci..

misiek1
38
misiek1 38
#6208.10.2008, 23:01

do kaha r

zeby pracowac na stanowisku fizjoterapeuty musze byc zarejestrowany w HPC.Rejestracja przebiega ok 2 miesiecy i jeszcze do tego dochodza egzaminy z jez ang.czy twoja kolezanka jest zarejestrowana?jezeli nie ,pracuje powiedzialbym nielegalnie.a narazie moge sie starac o etat physiotherapy assistant.szukam tez w prywatnych placowkach.narazie nic.pozdrawiam