Do góry

Jury nadal obraduje

Dr Jacqueline Hayden, była dziennikarka, dziś wykładowca nauk politycznych na największym uniwersytecie w Irlandii. Czego dowiadują się od niej studenci o najnowszej historii Polski?

Jedno z pani najważniejszych zawodowych doświadczeń jest związane z Polską. Jako dziennikarka, w swoją pierwszą w życiu służbową podróż, wyjechała pani do Polski. Jaki był cel tej wizyty?

Miałam 23 lata, kiedy wysiadłam z samolotu w Warszawie i oczami szukałam wspaniałego Jacka Kuronia. Był luty 1980 roku. Do Polski wysłał mnie mój wydawca z poleceniem napisania serii artykułów dla „Irish Press”. Po wizycie papieża w Irlandii chciano dowiedzieć się czegoś więcej na temat kraju, z którego pochodzi nowa głowa Kościoła katolickiego. Irlandczycy niewiele wiedzieli o Polsce, prócz tego, że jest państwem katolickim, będącym pod wpływami czerwonych.

Co o nas wiedziała pani wtedy?

Mój notes był zapisany adresami słynnych opozycjonistów. Miałam do nich dotrzeć i porozmawiać. Wjechałam na turystycznej wizie. Zatrzymałam się w akademiku. Przyznam szczerze, bałam się, to był mój pierwszy wyjazd poza Irlandię. Wspominam o tym w mojej książce „Poles Apart: Solidarity and the New Poland”.

Jest pani też autorką książki „The Collapse of Communist Power in Poland: Strategic misperceptions and unanticipated outcomes”. Co wypełnia jej treść?

Dokonuję w niej oceny dowodów świadczących o tym, czy negocjatorzy z ramienia PZPR przewidywali, że porozumienie zawarte przy Okrągłym Stole doprowadzi do utraty władzy w częściowo wolnych wyborach, czy też dynamika procesu zawierania porozumienia doprowadziła do uzyskania szeregu nieoczekiwanych – z punktu widzenia partii komunistycznej – rezultatów. W czasie prowadzonych badań wielokrotnie rozmawiałam z generałem Wojciechem Jaruzelskim. Zawsze powtarzał, że w połowie lat 80-tych wiedział już, że model rządów komunistycznych nie przetrwa oraz że bez wsparcia opozycji nie będzie możliwe przeprowadzenie reform gospodarczych, koniecznych do uzdrowienia sytuacji. Zdaniem zmarłego niedawno prof. Bronisława Geremka, generał Jaruzelski miał dość odwagi, by podjąć dialog z opozycją w latach 80-tych. Profesor Geremek uważał, że historia w pozytywny sposób zweryfikuje rolę Jaruzelskiego, który miał do czynienia z zaciekłym oporem ze strony konserwatywnych członków PZPR. Choć Geremek uznawał odpowiedzialność Jaruzelskiego za występki aparatu komunistycznego, uważał, że generał był w większym stopniu polskim patriotą, niż zdrajcą.

Gdzie dekomunizację przeprowadzono najbardziej energicznie?

Zarówno w przypadku „rewolucji” w NRD oraz implozji w Czechach, widać prawdziwe dążenie do dekomunizacji. Jest to zasadniczo dobre dla demokracji, ponieważ problem zostaje rozwiązany na wczesnym etapie transformacji i jest usuwany z debaty politycznej. Natomiast w przypadkach, w których transformacja ustrojowa miała niewielki wpływ na skład elit rządzących po transformacji (w Bułgarii i Rumunii), dekomunizacja ogranicza się do w dużej mierze symbolicznych gestów i – używając wulgarnej, lecz trafnej metafory – „te same tyłki zostają na tych samych stołkach”.

Który ze sposobów uwolnienia się od komunizmu, na dłuższą metę daje lepsze rezultaty?

Analiza procesu umacniania się nowych instytucji w regionie Europy Środkowowschodniej po roku 1989 potwierdza tezę, że 20 lat to zbyt krótki okres na ostateczną ocenę. Można powiedzieć, że jury nadal obraduje!

Jak na tym tle wygląda proces zmian w Polsce?

W latach 90-tych Polska poczyniła ogromne postępy gospodarcze, podobnie jak Węgry i Czechy. Rozwój gospodarczy, wsparty głęboką reformą fiskalną i reformą sektora publicznego w związku z potrzebą spełnienia norm UE, doprowadził do zmiany krajobrazu społecznego, gospodarczego i politycznego. Jednak – w różnym stopniu – spuścizna dawnego systemu oraz sam proces zmiany ustroju, pozostawił kluczowe instytucje i interesy w stanie niezmienionym. Analizując polski krajobraz instytucjonalny, dochodzimy do wniosku, że administracja państwowa nadal działa jak drzwi obrotowe, przez które przechodzą kolejne ekipy rządzące. Trzeba tylko zadać sobie pytanie, w jaki sposób Włochy uchroniłyby swój statek przed zatonięciem bez stałej administracji państwowej!

To charakterystyka lat 90-tych, a z jakim odbiorem Polska spotyka się w ostatnich latach?

Śledząc atmosferę na polskiej scenie politycznej przed ostatnimi wyborami, większość sympatyzujących z Polską cudzoziemców z przerażeniem patrzyła, jak bracia Kaczyńscy w amoku siali zamęt w klubie, do którego Polska tak bardzo chciała dołączyć. Zarówno Eurokraci jak i rzecznicy rządów poszczególnych państw, głośno mówili o chaosie wśród najwyższej władzy w Polsce. Ambasadorzy państw unijnych przesiadywali w warszawskich ministerstwach oczekując na spotkania, które odwoływano w ostatniej chwili. Robienie interesów w Polsce stało się irytujące i kłopotliwe. Kraj, który większość cudzoziemców z Zachodu określała jako największy sukces transformacji, wkrótce zdobył opinię niewiarygodnego państwa członkowskiego z bardzo wysokimi oczekiwaniami, przy jednoczesnym braku chęci do podejmowania negocjacji, czynienia wzajemnych ustępstw i kompromisu politycznego. W jaki sposób Polska, której Okrągły Stół stał się wzorem politycznego kompromisu, zboczyła ze ścieżki racjonalnych, strategicznych negocjacji stron reprezentujących różne interesy?

Jaki pani odpowiada sobie na to pytanie?

To może być związane z niespójną spuścizną Okrągłego Stołu. Po pierwsze i najważniejsze, zgoda na zaniechanie dekomunizacji, która stanowiła nieodłączny aspekt porozumienia, otworzyła drogę dla oportunistycznych i populistycznych zarzutów lewicującej zmowy przeciwko negocjatorom Solidarności, takim jak Bronisław Geremek, Adam Michnik, a nawet Lech Wałęsa, rzekomo „Agent Bolek”. Obok innych czynników, to właśnie utrudniło powstawanie partii politycznych opartych na spójnym programie, pozostawiając na polskiej scenie politycznej wiele partii personalnych, jakie regularnie pojawiają się. Obsesyjne polowanie na czarownice także przyczyniło się do odsunięcia polityki z debaty na tematy polityczne, koncentrując się na sprawach personalnych. A zatem, paradoksalnie, politycy postkomunistyczni i dawna elita Solidarności – najbliżej związani z negocjacjami Okrągłego Stołu – którzy stali się zagorzałymi zwolennikami członkostwa zarówno w UE jak i NATO, byli oskarżani przez grupy reprezentujące całe polityczne spektrum, w tym także przez bardziej ksenofobiczne, nacjonalistyczne i katolickie partie, o niepatriotyczne i niepolskie działania. W tym miejscu na myśl przychodzą nazwiska Andrzeja Leppera, Romana Giertycha oraz – niestety – braci Kaczyńskich.

W niedawnym wywiadzie Członek Parlamentu Europejskiego Janusz Onyszkiewicz stwierdził, że jednym z czynników prowadzących do powstawania podziałów we współczesnej polityce polskiej była historyczna emocjonalna sympatia Polaków dla idei szlachetnej porażki. Onyszkiewicz uważa, że kompromis polityczny, czyli podstawowa idea, na której oparta jest Unia Europejska, napiętnowany jest w nacjonalistycznej tradycji polskiego heroizmu antyrosyjskiego. Pan Tadeusz nie uprawia polityki opartej na kompromisie. Niestety Solidarność – ruch, który dał światu wzorcowy przykład rozwiązania niezwykle trudnego konfliktu politycznego – zapomniała o najważniejszym elemencie tego wzorca. Zapomniała, że sztuka uprawiania polityki to sztuka znajdowania kompromisu.

Największym osiągnięciem Polski jest historyczny kompromis Okrągłego Stołu w roku 1989. Największe wyzwanie, jakie teraz przed wami stoi, to budowanie partii politycznych, reprezentujących wspólne interesy oraz tworzenie sytuacji, w której u podstaw debaty politycznej leży znajdowanie kompromisów, nie zaś nieaktualna wizja polityki rozumianej jako „walka na śmierć i życie”. Krótko mówiąc – największe osiągnięcie Polski i największe stojące przed nią wyzwanie to dwie strony tej samej monety.



DR JACQUELINE HAYDEN
Dziennikarz działu informacji RTE (1980-89). Publicysta prawny (1989-90). Producent wiadomości radiowych RTE (1991-96). PhD Programme TCD. Obecnie pracownik Wydziału Nauk Politycznych Trinity College w Dublinie (The University of Dublin). Autorka wielu artykułów i książek na temat przemian w Europie Środkowo-Wschodniej, a zawłaszcza w Polsce, m.in. “Poles Apart: Solidarity and the New Poland” (1994), “The Collapse of Communist Power in Poland: Strategic Misperceptions and Unanticipated Outcomes” (2006).

Komentarze 1

Profil nieaktywny
baruch
#108.03.2009, 12:11

dr Jacqueline Hayden jest czlonkiem IRA