Główny medyczny doradca rządu Liam Donaldson zaproponował, by ustalić minimalną stawkę dla jednostki alkoholu, co w przypadku niektórych trunków mogłoby oznaczać nawet dwukrotną podwyżkę cen – donosi BBC.
Zgodnie z planem Donaldsona, w Anglii żaden alkohol nie powinien być sprzedawany taniej, niż 50 pensów za jednostkę (jedna jednostka alkoholu to ekwiwalent 10 mililitrów czystego alkoholu). Oznaczałoby to, że większość win musiałaby kosztować nie mniej, niż 4,50 funtów za butelkę. Tym sposobem Donaldson chce ograniczyć spożycie napojów alkoholowych wśród osób, które najczęściej ich nadużywają.
Rząd zamierza rozważyć projekt. Minister pracy i emerytur James Purnell powiedział jednak, że nie popiera projektu, który karałby zbiorowo wszystkich miłośników używek, zamiast skupiać się na tych nieodpowiedzialnych.
Sprzeciw wobec pomysłu dobitnie wyraziła także organizacja Portman Group, powołana do promowania rozsądnego picia, a przy okazji lobbowania za przemysłem alkoholowym. „To uderzy po kieszeniach ciężko pracujących rodzin, które i tak już walczą, by związać koniec z końcem. Nie powstrzyma to ludzi, którzy chcą się upić przed osiągnięciem celu" – powiedział BBC prezes organizacji, David Poley.
Komentarze 15
4,50 funtów za butelkę
majatek , hehhe
bede wozil komadosa z PL ; - )
Sprzeciw wobec pomysłu dobitnie wyraziła także organizacja Portman Group, powołana do promowania rozsądnego picia, a przy okazji lobbowania za przemysłem alkoholowym.
„To uderzy po kieszeniach ciężko pracujących rodzin, które i tak już walczą, by związać koniec z końcem. Nie powstrzyma to ludzi, którzy chcą się upić przed osiągnięciem celu"
Zabawne ;-) jakby bez alkoholu przezyc nie mogli.
Tutaj jest PICIE jest promowane, pare dni temu czytalem w gazecie iz dobrze ze ludzie pija, bo nie chcemy przeciez zeby spoleczenstwo w UK bylo spoleczenstwem prozacu.
LOL
ja i tak nie piję wina :P
..ja "oddycham innym powietrzem" ;) a to nie drożeje i nie uzależnia ;)
Wow ales zaistnial ;-) Respect 4 you.
Debil jestes.