Radykalny odłam Irlandzkiej Armii Republikańskiej, Real IRA, podejrzewany jest o rozruchy w północnej częsci Belfastu, Ardoyne, podczas których zginęła kobieta oraz poważnie ranionych zostało dziewięciu policjantów.
Ataki W Północnej Irlandii rozpoczęły się w poniedziałek podczas parady protestanckiego Zakonu Orańskiego, który obchodził swoje doroczne święto The Twelfth.
Zamieszki trwały i nasilały się wczorajszej nocy. Młodzi, zamaskowani republikanie zaatakowali serwisy policyjne rzucając butelki z benzyną, fajerwerki oraz kamienie. Zostały również przejęte 3 wozy policyjne.
Do podobnych zajść doszło w większej ilości miast Irlandzkich. W poniedziałek, w Strabańskiej dzielnicy Londonerry, gdzie zgrupowani byli Oranżyści, doszło do wybuchu 11 bomb, nie było rannych, nikt nie został też aresztowany. W Armagh policja została zaatakowana pociskami rakietowymi, aresztowne zostały cztery osoby.
Jak podaje BBC, irlandzka organizacja i partia Sinn Féin o zamieszki podejrzewa organizację Real IRA. Gerry Kelly, jeden z członków Sinn Fein, mówi: "Real IRA wraz z innym odłamem IRA wysłali swoich ludzi ze sprecyzowanym celem wszczęcia zamieszek".
Zastępca Naczelnika Policjii Iralndzkiej, Alistair Finlay jest zawiedziony faktem, że nadal istnieją grupy obywateli, które lekceważą lokalne wspólnoty. "Napastnicy rzucili cień na Irlandię Północną, manifestując fanatyzm, sekciarstwo i nietolerancję."
Komentarze 25
jeszcze wpadna na pomysl, by mur wybudowac i oddzielic katoli od protestantow, stworza getta religijne i beda mieli z glowy.
a mowia,ze w religie przede wszystkim wpisana jest milosc do czlowieka :-)
problem jest bardziej zlozony niz religijny. Katolicy i ich IRA to Irlandczycy, ktorzy chcieliby polaczenia ulsteru (Irlandii Pln.) z panstwem irlandzkim. Sprzeciwiaja sie temu protestanci, ktorzy sa potomkami angielskich i szkockich najezdzcow/zaborcow/kolonistow. Chca aby Ulster (Irlandia Polnocna) pozastal w UK. Pomaga im w tym brytyjska armia stacjonujaca w Irlandii Polnocnej. Jedni i drudzy maja swoje zbrojne bojowki (IRA, UDA itp.) Ten problem jest nierozwiazany od 100 lat, czyli od kiedy niepodleglosc wywalczyla sobie Irlandia zajmujaca 4/5 wyspy, ale niestety polnocno-wschodnie hrabstwa ( najmocniej skolonizowane przez protestanckich anglikow i szkotow) pozostaly lojalne Londynowi.
Problem w tym, że wg. Irlandczyków nie istnieje taki ktoś jak Irlandczyk Północny. Protestanci w NI sami są emigrantami (najeźdźcami) ze Szkocji i Anglii i oni raczej nigdy nie powinni nazywać się Irlandczykami. Taka jest prawda, że oni mają w podświadomości wieczny kompleks. Oni wiedzą, że nie powinni być w tym kraju, ale tu się urodzili tu ich jest dom, który stworzyli im ludzie, którzy przed setkami lat gwałcili irlandzkie kobiety.
To jest jedna wersji opinii przedstawianych przez "prawdziwych " Irlandczyków... Jak myślicie słuszna???
Ten sam schemacik: Rzad brytyjski bedzie chcial spowodowac niepokoj w prowincji Ir. Pln.. Najpierw niepokoj wsrod obcokrajowcow przez oficjalne pogrozki pro-Royal'istow a teraz przebierancy udawajacy IRA. Cel???
Proste, wprowadzic ograniczenie praw obywatelskich przez zaostrzenie prawa jak to mialo miejsce po 9/11. Zas posredni powod: zachamowac naplyw lub wogole opustoszyc rynek pracy aby zaczeli naplywac irlandczycy z Rep. Irlandii (ktora nota bene zostala mocna doswiadczona przez machinacje Londynskiej finansjery i Wall St.) i uzaleznic ekonomiczno-spolecznie sasiadow.
P.S.: Wiecie ze jednym z glownych postulatow statusowych (nie mylic z doraznymi programowymi punktami) British National Party jest anektowanie Republiki Irlandii...?
Much Love
nie wiem może teraz nie piszę jak "prawdziwy" katolik, ale uważam, że najwłaściwsze by było gdyby z Rząd Brytyjski i Irlandzki podjeły decyzję o utworzeniu znowu jednego całego Państwa Irlandii, i zjednoczeniu go z Wlk. Brytanią.
Zjednoczone Królestwo Wlk. Brytanii i Irlandii to brzmi najbardziej naturalnie i ma podstawy historyczne w ten sposób wszyscy osiągnęli by to o co walczą...
Jedna waluta jedna ekonomia jedna większa siła w Europie.
Szkocja, Anglia, Walia i Irlandia - wszystkie kraje na równych prawach.
Rozwiązanie jak dla mnie idealne i naturalne.