Do góry

Skazani na rodaków

Z tym, że Polacy są uprzedzeni do Niemców, homoseksualistów, liberalizmu czy islamu zgadza się niemal każdy. Trudniej przyznać, iż jako naród jesteśmy uprzedzeni sami do siebie. Przykładów jest na pęczki – powodów prawie żadnych. Nigdzie nie widać tego tak wyraźnie, jak na emigracji.

Krzysztof przyjechał do Szkocji w 2004 roku. Wspomina, że w cichym nadmorskim miasteczku było wtedy może dziesięciu Polaków. Radość nie miała granic, kiedy na rynku usłyszał swój język. Po kilku pintach i rozmowie okazało się, iż poznaniacy pracują w tej samej fabryce, więc zagubiony w nowych realiach chłopak odetchnął z ulgą. Jak się szybko okazało – na krótko.

A masz, Polaku!

Poznani na rynku Polacy wyglądali na życzliwych. Podpowiedzieli, której szefowej nie wchodzić w drogę i z kim najlepiej się pracuje. Niemal błyskawicznie zdobyli zaufanie Krzyśka. Kiedy któregoś dnia świętowali urodziny jednego z nich, poczęstowali go w pracy piwem. Wyleciał z fabryki z hukiem godzinę później. Dziwnym trafem kamery uchwyciły tylko jego butelkę, choć pili w trójkę. Jest przekonany, iż Polacy zaaranżowali sytuację celowo, aby "dokopać swojemu". Po dyscyplinarnym zwolnieniu chłopak przebył długą drogę, zanim znów znalazł pracę. W nowym miejscu nie był już tak łatwowierny, jak kiedyś. Zrażony do Polaków traktował rodaków tak samo, jak postąpiono wobec niego. Pamięta, iż ktoś kiedyś powiedział mu: "Jeśli Polak za granicą ci nie zaszkodził, to już Ci pomógł". Krzysztof mówi, iż doświadczył tego na własnej skórze. Nie ukrywa też, że on sam swoim zachowaniem wobec innych potwierdził tę regułę nie jeden raz.

Powiesić na kimś psy

Historia Krzysztofa nie jest odosobniona. "Tu na emigracji ludzie szukają kogoś, na kim mogą powiesić psy, a nie chwalić" – mówi Kasia. Dziewczyna sama doświadczyła przykrości z powodu uprzedzeń rodaków. Jako przykład podaje zachowanie zatrudnionego przez jej firmę Polaka, z którym miała początkowo dobre relacje. "Widywaliśmy się na lunchach, miło się rozmawiało. W pewnym momencie zapytał, skąd dokładnie pochodzę. Kiedy powiedziałam, że jestem ze Śląska diametralnie zmienił swoje nastawienie. Nie podobało mi się mijanie mnie na korytarzu z jego wzrokiem wbitym w podłogę, więc któregoś dnia zapytałam, o co chodzi. Powiedział, że Ślązacy to banda chuliganów, z którą on, krakowianin, nie chce mieć nic wspólnego." Kasia pamięta, iż zapytała wtedy o powód niechęci do wszystkich Ślązaków. "Wspomniał o kilku zadymach na stadionach. Nic więcej" – wspomina.

Sytuacja, w jakiej znalazła się Kasia pokazuje to, o czym wie większość przyjeżdżających do UK Polaków: razem z walizkami z kraju przywozimy postawy, tradycje i wielokrotnie mocne uprzedzenia. "W chwili obecnej mentalność polskiego społeczeństwa ma to do siebie, że jest pełna uprzedzeń – i to nie tylko względem Niemców, islamu, mieszkańców Afryki, ale także wobec innych Polaków. Trudno wymagać od osób wyjeżdżających na Wyspy, żeby nagle wyzbyli się uprzedzeń, z którymi żyły dwadzieścia czy trzydzieści lat" – komentuje socjolog Piotr Barański.

Praktykująca w Birmingham psycholog Katarzyna Wawer-Dziedziak zwraca uwagę, iż wiele uprzedzeń wynika ze zwykłej nieufności. "Jako emigranci, szczególnie na początku przeżywamy więcej, niż normalnie, niepewności i lęków. Zmniejszone poczucie bezpieczeństwa sprawia, że jak radar wychwytujemy sygnały świadczące o możliwych zagrożeniach. Łatwiej zauważymy, że ktoś kogoś oszukał, zaatakował, okradł, czy oczernił, niż że pomógł. Jesteśmy przewrażliwieni i bardziej podejrzliwi" – mówi.

Górale znad morza, Żydzi z Łodzi

Wielu zapytanych o zdanie polskich emigrantów potwierdza, iż ostatnim problemem, jakiego spodziewali się z dala od kraju są uprzedzenia rodaków co do ludzi z konkretnych miejscowości w Polsce. Warszawianka Basia wielokrotnie doświadczyła dystansu do niej powodowanego niechęcią do ludzi ze stolicy. Dziewczyna opowiada, iż od początku znajomości wielokrotnie przypinano jej tabliczkę "nieroba, lenia i panienki z galerii handlowej bez większych ambicji". Wspomina, że z podobnym traktowaniem – niesłusznie – spotkało się wielu jej znajomych z Warszawy.

Paweł do wszelkiego typu uprzedzeń na tle pochodzenia odnosi się z dużą ironią. "Jestem prostym przykładem tego, że dystansowanie się do ludzi z konkretnych miejscowości to głupota. Pochodzę z Zakopanego. Piętnaście lat mieszkałem w górach, potem z ojcem w Ameryce, a teraz od siedmiu mieszkam w Anglii – o ironio – trzysta metrów od plaży. Czy to znaczy, iż ciągle trzeba omijać mnie szerokim łukiem, jeśli ktoś nie lubi górali?" – pyta retorycznie. Przypomina sobie jednak wiele sytuacji, które wynikały z tego typu uprzedzeń. Był kiedyś w Londynie świadkiem bójki łodzian z krakowianami. "Jak nazwiesz zachowanie, kiedy pijący piwo Polacy, schodząc na temat pochodzenia, kończą wymianę zdań, wyzywając się od Żydów? Czy to jeszcze uprzedzenie, czy już głupota?" – zastanawia się.

Brak wiedzy o ludziach

Przyczyną nasilenia się uprzedzeń Polaków do Polaków na emigracji jest niewątpliwie częstszy niż kiedykolwiek kontakt z osobami z różnych części Polski. Wielu emigrantów przyznaje jednak, iż jedyne, na co patrzą przy poznawaniu rodaków, to wspólne tematy i samo poczucie humoru, a nie kod pocztowy.

"Uprzedzeniom winny jest przede wszystkim brak wiedzy o ludziach, a nie konkretne zachowania osób ze Śląska, Podkarpacia czy Warszawy" – mówi jedna z moich rozmówczyń. Zgadza się z tym terapeuta NLP Marek Gońda, który zwraca uwagę na zasadę generalizacji jako przyczynę owych nietolerancji. "Jeśli coś się stanie raz, to przypadek, dwa razy – to dziwny zbieg okoliczności. Trzy razy to już reguła i generalizuje się to jako rzeczywistość" – tłumaczy. Pytanie, czy na podstawie trzech poznanych osób z Łodzi należy wszystkich pochodzących z tego miasta spisywać na straty, wprawia w zakłopotanie nawet tych, którzy twardo upierają się przy swoich uprzedzeniach.

Polak Polakowi wilkiem?

Co sprawia, iż emigranci, zamiast sobie pomagać, często nie tylko rywalizują, ale i działają przeciw sobie? Marek Gońda wyjaśnia, iż "uprzedzenia często biorą sie z chęci rywalizacji". Dodaje, że na obczyźnie "rywalizujemy między sobą o pracę, o to, kto ma lepsze auto, kto ma więcej nadgodzin i kto może więcej zaoszczędzić". Podpowiada przy tym, iż ma to swoje podłoże w polskiej mentalności. "Jako naród mamy w sobie dużą wolę rywalizacji i bycia lepszym niż inni. Jeżeli każdy chce być lepszy niż inni, musi konkurować z całą resztą ludzi wkoło" – mówi.

Problem nie jest obcy także polskiej psycholog na Wyspach. "Pojawiają się u mnie osoby głęboko rozczarowane kontaktami z rodakami. Mówią, że zachwiała sie ich wiara w ludzi. Negatywne doświadczenia szczególnie często towarzyszą ekstremalnym sytuacjom – kiedy trzeba walczyć o pracę, brakuje pieniędzy na utrzymanie lub pojawiają sie problemy ze zdrowiem. Wtedy też mamy tendencję, żeby kierować się własnym dobrem bardziej, niż myśleniem o innych" – tłumaczy Wawer-Dziedziak.

Sami sobie winni

Okazuje się, że ofiarami uprzedzeń na obczyźnie są nie tylko ci, wobec których się je adresuje, ale sami je stosujący. "Ktoś, kto kieruje się uprzedzeniami, wycina sobie dużą część rzeczywistości, która go otacza. Taka osoba będzie słyszała to, co chce słyszeć" – mówi Marek Gońda. Podobnie wygląda to z punktu widzenia psychologa. "Przesadna podejrzliwość skutkuje zazwyczaj samotnością. Dobrze jeszcze, jeśli mamy przy sobie rodzinę. Nawet jednak w takiej sytuacji potrzebujemy czasem spotkać się i porozmawiać z kimś znajomym. Im bardziej jesteśmy wyizolowani, tym gorzej radzimy sobie z różnymi problemami. Budowanie relacji z drugim człowiekiem w naturalny sposób wiąże się z jakimś ryzykiem. Próbując go całkowicie uniknąć, możemy przeoczyć szansę na bardzo wartościową znajomość| – podsumowuje jedna z moich rozmówczyń, polska psycholog zajmująca się terapią Polaków na Wyspach.

Lekcja życia

Z przypadkami uprzedzeń pośrednio czy bezpośrednio spotkał się niemal każdy emigrant. Zaszufladkowanie całej Polonii jako ludzi uprzedzonych i rywalizujących ze sobą byłoby jednak zbytnim uproszczeniem. Katarzyna Wawer-Dziedziak podkreśla, iż jako emigranci umiemy wychodzić poza swoje uprzedzenia. "Często słyszę, że w jakiejś firmie Polacy są dla siebie największymi wrogami, że nie ma solidarności, są plotki, kliki i niejednokrotnie psychiczne znęcanie sie nad współpracownikami. Mam jednak również do czynienia z bardzo pozytywnymi przykładami – Polacy zawiązują stowarzyszenia, wspierają się, budują społeczności internetowe" – opowiada.

Psycholog podkreśla ważność wyciągania lekcji z doświadczeń związanych z uprzedzeniami na obczyźnie. "Emigracja stawia nas przed poważnymi wyzwaniami. Każdemu z nas zdarza sie w takiej sytuacji popełnić błąd i zachować nieszlachetnie. Jesteśmy przecież tylko ludźmi. Zrozumienie dla ludzkich słabości czyni nas znacznie bardziej szczęśliwymi, niż pielęgnowanie poczucia skrzywdzenia lub rozczarowania" – mówi.

Światełko w tunelu

Według socjologa Bartosza Kuchty nastawienie Polaków do rodaków na Wyspach zmieni się diametralnie i to już w następnych latach. Nie stanie się to za sprawą zmian w wychowaniu, czy pozytywnych i negatywnych doświadczeń w polonijnym środowisku. "Powód będzie najzwyklejszy pod słońcem – życie w kraju z reguły pozbawionym uprzedzeń sprawi, że postawy Polaków powoli same się zmienią. Staniemy się bardziej otwarci i tolerancyjni i nie tylko wobec Brytyjczyków, ale także wobec samych siebie" – zapewnia.

Jeśli wierzyć prognozom socjologa, można mieć nadzieję, iż opisane zdarzenia już niedługo będą historią. Póki co, Polonia tkwi w sytuacji, którą sama sobie wytworzyła i jeśli są sprawy, które wymknęły się spod kontroli, ta zdecydowanie należy do jednej z nich. Czy można było jej zapobiec? Nie. Czy warto wyciągnąć wnioski i próbować polepszać emigracyjne relacje? Zdecydowanie tak.

Komentarze 84

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#108.01.2010, 09:24

pierdolenie o szopenie, każdy ma swój rozum i powinien go uzywac, polacy to, polacy sramto, ja spotkałem na wyspach tak samo wielu debili jak i porzadnych ludzi, wiec balans wychodzi na zero.....

nie mozeta napisac czegos o zimie? juz do konca tej pieprzonej emigracji bedziemy czytac, a ze polak polakowi, a ze polak wpierdolil łabedzia???

btw, a w polsce to nie było podpierdalania w pracy? a kryształowi szkoci nie podpeirdalaja się nawzajem w pracy?
kolejny artykuł z dupy o nieszcześliwym przypadku pana marian ze wschodniej polski, life is brutal i trzeba sobie radzić a nie zwalać wszystko na innych polkaków i rydzyka....

wasz bus37.

DarekGLA
1 121
DarekGLA 1 121
#208.01.2010, 09:34

''życie w kraju z reguły pozbawionym uprzedzeń sprawi, że postawy Polaków powoli same się zmienią''

Oby tak sie nie stalo ! Calkowity brak uprzedzen oznacza totalna 'wykladke na wszystko', czyli dokladnie to co sie dzieje tutaj.W UK jakakolwiek krytyke zwala sie na uprzedzenia - dopieprzysz (choby nawet slusznie) muzulmanowi - jestes islamofobem, nie godzisz sie z 'pelna wykladka' - jestes nietoleranyjny. PC zrobila z ludzi w tym kraju idiotow i niewolnikow.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#308.01.2010, 09:50

Polacy są uprzedzeni do muzułmanów? Pierwsze słyszę... Może świadomi zagrożenia, może się już na nich zdążyli sparzyć, ale uprzedzeni? Nie....
;)

Profil nieaktywny
Użytkownik
#408.01.2010, 10:01

A uprzedzenie do Ruskich??;D

Profil nieaktywny
Użytkownik
#508.01.2010, 10:03

nie mozeta napisac czegos o zimie? juz do konca tej pieprzonej emigracji bedziemy czytac, a ze polak polakowi, a ze polak wpierdolil łabedzia???

btw, a w polsce to nie było podpierdalania w pracy? a kryształowi szkoci nie podpeirdalaja się nawzajem w pracy?
kolejny artykuł z dupy o nieszcześliwym przypadku pana marian ze wschodniej polski, life is brutal i trzeba sobie radzić a nie zwalać wszystko na innych polkaków i rydzyka....

wasz bus37.

____________________________________________________

Amen...

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#608.01.2010, 10:07

Ten temat powraca co jakiś czas. Bus za mnie wszystko już napisał. Prawie wszystko się zgadza, z tym że ja poznałem tu więcej porządnych niż nie porządnych Rodaków. Więcej powiem, nie poznałem wcale nieporządnych, bo od złych ludzi zwyczajnie stronię. Dzięki temu wcale nie podzielam jakże durnej moim zdaniem opinii, że Polak Polakowi wilkiem, a której mechanizm powstawania jest prosty:

-Kamera uchwyciła mnie jak piłem wódę w pracy. Wywalili mnie z roboty! Tak siedzę i myślę, że szkoda że nie wywalili Staśka i Mariana, bo lepiej bym się poczuł. I może jeszcze tej Marioli co tak krzywo chodzi.....i jej brata, tego co piętro wyżej zamiata.
Polak Polakowi Wilkiem bo nie wywalili ich ze mna, oni sami też się nie wylali....;-)

-Stoję "na bramce" w nocnym klubie. Kolejkę czekających na wejście do klubu omija zawiany cwaniak. Częściowo po angielsku, w większości po polsku przedstawia chęć odwiedzenia klubu. Najczystrzą polszczyzną odpowiadam, że to niemożliwe. Oczywiście Polak Polakowi wilkiem, bo powinienem wpuścić ziomka.

-Na Emito, śmiem mieć odmienne zdanie niż kilka osób. To na pewno nie osoby a wilki, bo przecież wszyscy się muszą ze mną zgadzać. Polacy to Wilcy :-)

Itd, itd.....blablabla......blablabla

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#708.01.2010, 10:09

*najczystszą-hehehe śmiesznie wyszło

tomek0
307
tomek0 307
#808.01.2010, 10:36

bo to takie modne, tolerowac wszystko, pozbawiajac sie wlasnego zdania. powiedz ze murzyn siedzacy obok ciebie smierdzi, to cie obrzuca od rasistow. powiesz ze nie lubisz widoku dwoch homoseksualistow calujacych sie namietnie na przystanku, to nazwa cie homofobem. powiesz ze nie popierasz islamistow to nazwa cie islamofobem. a kto? ludzie bez rozumow ktorzy jego resztki sprzedali za domniemane bycie "swiatowym" albo "cool" w kregach ludzi rownie bystrych jak oni sami

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#908.01.2010, 10:36

tutaj, poprawie kolege maksia, jest tu wielu nieporzadnych a piszac o rownycm ich stosunku nawiaze to przypadku z klubu gdzie nie jako "spotkales" i tych gorszych, dlatego ja pisałem o fifty fifty. Dla mnie definicja chama i debila nie ma nic wspolnego z narodowoscia.

co jest wazne, to ta ciagal nagonka na polak to polak sramto, bylem osobiscie na jackowie i wiem jak sie to konczy, dlatego czas cos z tym zrobic....

kartigraf
24
#1008.01.2010, 10:39

No i wreszcie mi sie podoba to co napisaliscie tutaj moi kochani wilcy znaczy rodacy :-)
Ludzie generalnie nie moga zatrybic ze wlasciwe zostalismy wszyscy wrzuceni na raz do jednego garnka i dlatego sie tak kotluje. Czestokroc znajdujemy sie w tymsamym miejscu pochadzac z roznych czesci Polski, z roznych kregow kulturowych, z roznych srodowisk itp...
Np. wczoraj w Polsce obracalem sie w gronie wyselekcjonowanych przez lata znajomych, jakiejs tam inteligencji uniwersyteckiej itp... a dzisiaj znajduje sie w jednym miejscu pracy z podejrzanym zakapiorem z Nowej Huty po podstawowce (ps. nic nie mam do Nowej Huty), ktory mnie nazywa swoim ziomem. No jak na rany boskie mamy sie dogadac skoro jedyne co nas laczy to paszport obywatela tego samego kraju i to ze oddychamy tym samym powietrzem. Ja do niego nic nie mam i prawdopodobnie on do mnie nic nie ma (jak na razie :-) ale z pewnoscia nie bedziemy sie kochac. Takich przykladow jest tysiace ale czy to juz wystarczy zeby nazywac sie wilkami?
A to ze trafi sie jakis skurwysyn przesiakniety choroba 'kapitalizmu w polskim wydaniu', przepycha sie lokciami , z autochtonami konkurowac nie umie (bo lepiej im lizac dupe) wiec jezdzi po Polakach bo tego sie nauczyl w Polsce? Takich tez paru znam, ale to wciaz nie jest dowod na to ze sie nienawidzimy. Tacy sa porpostu ludzie! i to od nas zalezy jak szybko nauczymy sie asertywnosci. A artykulow na temat Polakow-wilkolakow bedzie jeszcze tysiace. W USA polonia zyje juz chyba z milion lat, trzymaja sie siebie nawzajem jak kleszcz dupy, zyja tylko w polskich komunach a jak ktoregos zapytasz o zdanie to ci powie ze najgorzej wyjdziesz na kontaktach z Polakami. Ot taka nasza cecha, nasrac sobie pod nogi.

Ja osobiscie jednak wole widziec szklanke w polowie pelna :-)

billy_boy
688
billy_boy 688
#1108.01.2010, 11:10

amen!

ps. rzadko tutaj taka zgodnosc panuje :)))) chyba juz wszyscy mamy doc dyzurnej tematyki emito.net

Polak Polakowi hiena - tak, czasem, ale wilkiem????

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#1208.01.2010, 11:14

polak polakowi, polakiem....

billy_boy
688
billy_boy 688
#1308.01.2010, 11:14

to moze teraz cos o benefitach, bezrobociu, bezdomnosci - garsc innych klasykow? mam krewnego, ktorego matka tydzien w tydzien serwowala to samo menu w domu - znala kobita siedem potraw, np w niedziele ZAWSZE byl rosol, a w czwartek krupnik... ot, taka paralela :)))))

DarekGLA
1 121
DarekGLA 1 121
#1408.01.2010, 11:16

Artykul sugeruje,ze Polacy slusznie czuja sie gorsi bo musza nadgonic jeszcze w tym,w tym i owamtym. To bardzo powszechne stwierdzenie i miektorzy z nas zaczynaja juz w to wierzyc. Otoz nie zgadzam sie z tym.

Ja nie czuje sie gorszy od nikogo i namawiam wszystkich do takiej samej postawy. Mamy do zaproponowania temu swiatu nie mniej niz ten swiat nam. Ogolnie, w UK, my sami sobie tworzymy problemy bo poszukujemy winowajcow swoich trosk wsrod innych zamiast zaczac od glebokiego wdechu, surowej samooceny, polaczonej z rachunkiem sumienia i rozpoczeciem wdrazania zmian (sorki, brzmi troche jak od ksiedza :) ) . Jako Polacy, nie mamy jakichs szczegolnych,specyficznych powodow do kompleksow i nie dajcie sobie tego wmowic. Nie wszystko co bardziej liberalne i otwarte jest od razu lepsze - nie bojmy sie pytac 'dlaczego' i zadac doglebnej odpowiedzi...nie badzmy jak statystyczny wychowanek 'nanny state'. Absolutnie wszystkie prawdy i racje sa wzgledne.

Badz soba, nie badz tchorzem, ucz sie od innych, walcz o zmiany jezeli ci to 'nie lezy' i przekonuj innych do swoich racji !Amen

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#1508.01.2010, 11:46

Ja nie czuje sie gorszy od nikogo i namawiam wszystkich do takiej samej postawy

ja mam jeszcze gorzej, ja sie czuje lepszy????

DarekGLA
1 121
DarekGLA 1 121
#1608.01.2010, 12:58

Posluchaj bus ode mnie nie mozesz czuc sie lepszy, bo ja jestem najlepszy :)

Lakoma
2 359
Lakoma 2 359
#1708.01.2010, 13:05

Podsumowujac: nie nalezy ufac kazdemu napotkanemu czlowiekowi, mowienie wspolnym jezykiem jeszcze nie oznacza, ze ma sie ze soba cos wspolnego. I tyle.

Acz: jak sie mieszka w duzym miescie, to latwiej jest dobrac znajomych na zasadzie podobienstwa do siebie samego. jak sie mieszka w pipidowce, to jest sie niejako skazanym na lokalna spolecznosc. W pipidowce lokalna polonie tworzy zaloga zakladu pracy X i moze sie zdarzyc, ze bedzie to banda burakow. Oczywiscie, jak pisze Max, mozna od nich stronic, tyle ze czasem sie nie da. I nie chodzi tylko o to, ze to zli ludzie, czasem po prostu z innej bajki, niz ty.

dorann74
14 008 343
dorann74 14 008 343
#1808.01.2010, 13:18

bus37 (bidnie ale czysto)...
#1 | Dziś - 09:24 .. dokladnie, a jak koles pije w pracy to chyba ma cos z deklem ,,po,, to ja rozumiem, ale ,,w,,... to już nie za bardzo, to chyba jakaś mania prześladowcza i próba zwalenia winy na innych za swoja głupotę...jasne pewnie wzrokiem nakierowali na niego kamerę i mieli zdalne sterowanie w oczach... :):):)

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#1908.01.2010, 13:33

Używając dużych skrótów myślowych Max właśnie to miał na myśli, choć mieszkam w strasznym pipidówku.

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#2008.01.2010, 13:35

Od niemal 6 lat stronię i zapewniam, że się da. Kwestia asertywności :-)

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#2108.01.2010, 14:30

Co ey pierdolicie ,po co ta cala checa ,czy ktos kto w Polsce byl pijakiem ,jadac tutaj przestal pic ,ktos kto nie pracowal ,tutaj bedzie pracowal ?,kazdy jaki byl tam taki bedzie i tutaj ,nie mozna twierdzic ze tylko tutaj takimi sie stajemy ,niestety tacy bylismy i tam ,jak jestem tutaj 5ty rok i znam tylko jedno malzenstwo normalnych ludzi ,o reszcie nie bede sie wypowiadal ,i zdania nie zmienie UNIKAC RODAKOW ....

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#2208.01.2010, 14:32

Nie wiem co tu jeszcze robisz ;-)

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#2308.01.2010, 14:36

Pracuje i zyje ,po co mi potrzebny ktos ,komu nie ufam .....

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#2408.01.2010, 14:41

Rozumiem...chodziło mi raczej o idee unikania rodaków i obecności na forum na którym obecnie znajduje się 509 gości w tym 40 użytkowników, jak mniemam w większości z Polski właśnie. Poza tym nie pierdolimy, a dzielimy się swoimi wrażeniami. Rozumiem o co ci chodzi, ale forma w jakiej przekazujesz swój punkt widzenia nijak się ma do treści tak artykułu, jak i komentarzy :-)

dorann74
14 008 343
dorann74 14 008 343
#2508.01.2010, 14:54

Darek Gla
#16 | Dziś - 12:58

Posluchaj bus ode mnie nie mozesz czuc sie lepszy, bo ja jestem najlepszy :),,

ja myślę,że nie macie racji chłopaki, to ja jestem ,,najlepszejsza,, ...:):)

French
205
French 205
#2608.01.2010, 14:54

'Z tym, że Polacy są uprzedzeni do Niemców, homoseksualistów, liberalizmu czy islamu zgadza się niemal każdy.'

Niemal kazdy? Pani Redaktor, moze tak jakies statystyki, zeby wesprzec teorie? Osobiscie, mieszkam z homoseksualista, przyjaznie sie z Niemka, mam dosc liberalne poglady, a Islam (nie mylic z fundamentalistycznym) mnie poniekad fascynuje.

Dalej jest napisane:
'Trudniej przyznać, iż jako naród jesteśmy uprzedzeni sami do siebie. Przykładów jest na pęczki – powodów prawie żadnych.'

Po pierwsze nie jest trudno przyznac, bo Polacy mowia o tym otwarcie. Po drugie 'powodow prawie zadnych' a caly artykul takowe powody z zycia wziete opisuje.

Ja mam mnostwo takich powodow...za duzo, zeby ufac tu rodakom niestety.

I tak to juz jest, ze zostaja nam w pamieci sytuacje, w ktorych rodak nam podpadl, a nie te, w ktorych zachowal sie w porzadku. Stad uprzedzenie.

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#2708.01.2010, 14:58

Fajnie powiedziane. To ja już sobie wkleję dla rozluźnienia:

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#2808.01.2010, 15:00

A wieczorem spotkam się z przyjaciółmi....z Polski....poznanymi dzięki Emito. Poważnie mówię.

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#2908.01.2010, 15:01

moge tez przyjśc maksiu?????????

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#3008.01.2010, 15:03

Ciebie poznałem nie przez emito, też jesteś porządny i nie...nie możesz :-)

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#3208.01.2010, 15:05
MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#3308.01.2010, 15:08

Czyżbyś sugerował, że chcesz mnie włożyć do bagażnika?..... w autobusie?.............żebyś się nie złamał..;-)

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#3408.01.2010, 15:10

I tylko dlatego, że nie chcę cie na kolację zaprosić? Ty naprawdę jesteś wilcy :-))))))) Lecę coś dokupić...;-)

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#3508.01.2010, 15:10

nie, kurka wodna, to ogólnie do tematu było, a przyjśc i tak bym nie kciał....

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#3608.01.2010, 15:12

przykład że w sumie jemnieto miało racje, lepiej od naszych z daleka....

... nie ma to jak mieszkac na głebokiej wsi...gdzie nawet polskie produkty w tesko sie terminuja bo nie nadążam grześków wykupować.

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#3708.01.2010, 15:13

To dobrze, bo to my wychodzimy :-))))))

Ps. Kawa była pyszna, ciacha też, a dziecko mówi, że chciałoby też wpaść odwiedzić kotka Busa.

Hyperspace
369
#3808.01.2010, 15:48

"Mam jednak również do czynienia z bardzo pozytywnymi przykładami – Polacy zawiązują stowarzyszenia, wspierają się, {b}budują społeczności internetowe{/b}" ...taaa, na których obrzucają się cały czas gównem, kłucą się o pierdoły i gdyby nagle przeteleportować wszystkich z przed swoich komputerów do jednego pomieszczenia to by się to skończyło III wojną światową.

;]

elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#3908.01.2010, 15:55

kłócą

eva111
637
eva111 637
#4008.01.2010, 16:16

kazdy z nas z pewnoscia mial mile i przykre doswiadczenia trzeba pamietac o jednych i drugich

mam znajoma ktora choc sama jest Polka boi sie sie Polakow boi sie panicznie tak jej dokopali przez piec lat (wlasciwie ona boi sie juz nawet ludzi przeszla juz wszystko gwalt zdrade najblizszych rasizm i dyskryminacje)

czesto mowi wiesz dlaczego tak kocham zwierzeta??
tym bardziej to przykre poniewaz wcale nie jest latwo zyc na obczyznie i my wiemy jak jest

aga1208
28
aga1208 28
#4108.01.2010, 16:38

W mojej mieścinie co niektórzy boją się nawet po "polskiemu" mówić żeby ich rodacy przypadkiem nie chcieli poznać .Smutne to :(

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#4208.01.2010, 16:41

AGA K dobre ,ja gdy rozmawiam z zona i z daleka slysze ze ktos mowi po Polsku to od razu milcze

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#4308.01.2010, 16:48
Profil nieaktywny
Konto usunięte
#4408.01.2010, 16:49

kliklo mi sie i nie dokonczylem ,lmilcze zeby nie wolali papierosa lub kasy ,gdyz mialem takiev przypadki ,podchodzi rodak i mowi pozycz 2f ,mysle sobie facet glupi ,nie znam go ,dlaczego mam mu pozyczyc ,bezszczelnosc rodakow nie zna granic ....

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#4608.01.2010, 17:00

Najprawdziwsza z prawd .....

aga1208
28
aga1208 28
#4708.01.2010, 17:00

Ale czy to oznacza że wszyscy tacy są ? Czasem miło usłyszeć od sąsiada z rana dzień dobry a nie heja :)

aga1208
28
aga1208 28
#4808.01.2010, 17:01

Chociaż może to ja się mylę :(

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#4908.01.2010, 17:01

:-)))

aga1208
28
aga1208 28
#5008.01.2010, 17:06

Max Frost o co ci chodzi z tym postem ?

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#5108.01.2010, 17:07

:-) Z którym?

aga1208
28
aga1208 28
#5208.01.2010, 17:09

Oczywiście moim :)

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#5308.01.2010, 17:10

Co skłania cię do przekonania, że o coś chodzi?

aga1208
28
aga1208 28
#5408.01.2010, 17:11

Ja nie piszę że mieszkam w Edynburgu , tylko w małej mieścinie .

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#5508.01.2010, 17:13
aga1208
28
aga1208 28
#5608.01.2010, 17:13

Bo go wkleiłeś?
Max Frost
#45 | Dziś - 16:54

http://www.emito.net/spolecznosc/fo...

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#5708.01.2010, 17:14

Ja też. Lubię małe miejscowości :-)

Profil nieaktywny
umbrella
#5808.01.2010, 17:15

a ja uwielbiam czytac na emito jak to polki spotykaja sie z Czarnymi lub Pakolami....i kim one wtedy sa...
to jest uprzedzenie,rasizm czy poprostu zazdrosc?
mysle,ze glupota....poprostu...

aga1208
28
aga1208 28
#5908.01.2010, 17:16

Żyjmy sobie i pozwólmy żyć innym . To by było na tyle w kwestii Skazani na rodaków .

aga1208
28
aga1208 28
#6008.01.2010, 17:19

Po mieszkaniu w dużym mieście też opowiadam się małymi mieścinami :)

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#6108.01.2010, 17:22

Ach, to trzeba było tak od razu: okej już ci mówię dlaczego. Otóż podoba mi się takie zestawienie-wątek jest o uprzedzeniach do własnych rodaków. Kolega wyraża swoją opinię, w której twierdzi że od ogólnie rodaków lepiej trzymać się z daleka. Trochę mnie dziwi takie stanowisko, zwłaszcza gdy jest to osoba mająca 900 wpisów na portalu polskiej społeczności, ale okej. Na to w pewnym momencie ty zabierasz głos, mówiąc że w twojej miejscowości niektórzy to sięnawet boją po polsku odezwać. Na to ten kolega, że on własnie do takich należy. Równolegle na poście założonym przez ciebie: ty prowadzisz niemalże monolog, z którego wynika, że chętnie byś się z kimś zakolegowała. Naturalne. Ok. W którymś momencie nie wiadomo skąd (nnno poniekąd dlatego, że nikt się nie odezwał) dochodzisz do wniosku, że mieszkańcy są niegrzeczni....blablabla i że co to za Polak co się wstydzi swojego języka.
A na tym wątku pięknie się zgadzacie z tym kolegą, co milknie jak cię słyszy w sklepie.

Dlatego oględnie mówiąc, bawię się tą sytuacją :-)

Profil nieaktywny
naa
#6208.01.2010, 17:25

...k... zbyt czesto wstyd mi jest osobiscie i rzygac mi sie chce ze posluguje sie tym samym jezykiem , niestety na tak ogromna rzesze emigracji gl. w Europie za duzo jest wsrod nich osobnikow ktorzy nie nadaja sie do wychowania tylko do chowu,
nie generalizyje calego spoleczenstwa poniewaz niesprawiedliwoscia bylo by winic za to naprawde niewinnych ludzi ale sa takie cechy ktorych brak albo zadko wystepuja w innych spolecznosciach nie szukam winnych na sile nie usprawiedliwiam nikogo poniewaz kazdy wywodzi sie z roznego srodowiska , dorastali w roznych klimatach (co w zaden sposob nie usprawiedliwia nie byc "czlowiekiem") ale obluda niektorych i pozorne zachowania tzw ludzkiej godnosci jest smiechu warte, oraz ta latwosc przyjmowania cech od innych spolecznosci oraz latwosc wkomponowania sie w kazdy system obnaza slabosci ktore posiadamy na tle innych narodow...

aga1208
28
aga1208 28
#6308.01.2010, 17:31

Dzięki za odpowiedź Max Frost , może za krótko tu mieszkam i nie znam się na wspólnym pożyciu mieszkańców . Wydaje mi się jednak że tytuły , pochodzenie czy środowisko nijak się mają do wychowania i ogłady . W rodakach przeszkadza mi najbardziej rynsztokowe słownictwo używane w sklepach :(

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#6408.01.2010, 17:35

Widzę, że nie rozumiesz o co mi chodzi, ale nie szkodzi. Co do rynsztokowego słownictwa znajdziesz je w sklepach tak w wykonaniu polskim, jak i lokalnym (w mniejszym stopniu w małych miejscowościach). Podobnie jak z przesadnym generalizowaniem ;-)

aga1208
28
aga1208 28
#6508.01.2010, 17:47

Chyba jednak wiem o co. Nie rozumiem tylko czemu milkną jak usłyszą rodaka ?

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#6608.01.2010, 17:52

No jak już zauważył kolega w wypowiedzi 44, żeby nie wołali papierosów lub kasy :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

aga1208
28
aga1208 28
#6708.01.2010, 17:53

Smutny temat ,wypijmy po kawce zjedzmy coś słodkiego od razu świat wyda się ładniejszy :)

aga1208
28
aga1208 28
#6808.01.2010, 17:54

Ja tam nie piję i nie palę więc spoko mnie się może nie obawiać :)

dorann74
14 008 343
dorann74 14 008 343
#6908.01.2010, 18:32

moim zdaniem tematy tego typu są debilne co najmniej...coś jak by ktoś próbował sobie na sile na czoło napluć...
Masz wokół siebie takich ludzi jakimi sam się otaczasz i przeważnie takich na swoim poziomie, bo każdy sam sobie dobiera znajomych i kieruje sie swoimi kategoriami...Moi ,,rodacy,, są super, a jak mi nie pasuje ktoś to przestaje się z ta osoba spotykać, proste...

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#7008.01.2010, 18:36

Hej Dorka, a dasz na fajki? ;-)

dorann74
14 008 343
dorann74 14 008 343
#7108.01.2010, 18:39

:):) nie jestem stacja PCK:):):)

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#7208.01.2010, 18:41

:-))))) Polacy to Wilki ;-)))))))))

dorann74
14 008 343
dorann74 14 008 343
#7308.01.2010, 18:44

:):):):)

dorann74
14 008 343
dorann74 14 008 343
#7408.01.2010, 18:45
MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#7508.01.2010, 18:49

Qrcze no moja ulubiona baja......a wiesz, że Zająca spotkałem wczoraj......na innym wątku :-)

Z_Gwinta
198
Z_Gwinta 198
#7608.01.2010, 19:44

pO kultóże swojey polak wiadomo poznany łatwo byc może:
kurwa kurwa kurwa (to i tamto) kurwa kurwa kurwa--- słysze na tesko i azdzie kiedy nie pojadę.,/;;
Wstydu nie macie nie chce sie nawet do was pżyznawac,[0 tłuszczo znad warty
pewnie ze nie wszyskie takie ale wiekszosc Orłowi Białemu pluje w gniazdo.

urko
19 404 56
urko 19 404 56
#7708.01.2010, 20:47

o czym ta pani pisze? płacą im wierszówkę bez względu na sens tekstu?

Marta.
1 917
Marta. 1 917
#7808.01.2010, 21:46

u mnie jakos odwrotnie;)
polacy unikaja mnie jak ognia, ale dlaczego:O
pamiętam swoje pierwsze spotkanie z rodakami, jak uslyszałam polski język podskoczyłam z radości, zaczełam wypytywac,
z jakiej części polski przyjechali, gdzie pracują,
nie nie pytałam o zarobki, i nie chciałam żeby mi coś załatwili, pamietam jaka byłam zaskoczona tą falą chłodu jaka mnie oblała, w sumie ja się nawet nie dziwię
sama jak slyszę polski język w sklepie, to już bez żadnych emocji,
sporo czasu uplyneło,
jedno czego nie moge zrozumieć ,to to wieczne: "jak nie jestes z nami, to przeciwko nam"
pamiętam jak nigdy nie mogłam zrozumiec dlaczego dziewczynki, zawsze chodza grupą do toalety,
w sumie nic się nie zmieniło;)

lukas
Carfin
161
#7908.01.2010, 21:46

tata mi kiedys powiedzial-pomagaj ludziom-bo to sie oplaci.wcale mu nie chodzilo o kase,lub ,,interesowna'' pomoc tylko o to ze jezeli komus sie pomaga to sam czlowiek staje sie przez to lepszym,bardziej dowartosciowanym...a to chyba najwazniejsze

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#8008.01.2010, 22:15

cel osiągniety, temat z dupy = 80 wpisów, nawet jak pierwszy stwierdza że to temat z dupy....

wasz bus37

Marta.
1 917
Marta. 1 917
#8108.01.2010, 22:20

co byśmy bez ciebie zrobili;)

nasz busie37

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#8208.01.2010, 22:26

trzeba było pytac o zarobki, może chcieli się pochwalic że nie walą z NMW, a tak olallas ich sukces, ja pierwsze co to pytam o zarobki...

Marta.
1 917
Marta. 1 917
#8308.01.2010, 22:34

hehhehehehe, dobre,
następnym razem wykorzystam twoja technikę;)

Tosia
464
Tosia 464
#8411.01.2010, 22:48

dzikusami jestesmy (Polacy) jeszcze okropnymi, malo ucywilizowanymi. W kraju popularne jest przekonanie ze zycie to walka i kazdy obcy to wrog. Ze slabych nalezy dobic a nieuwaznych wykorzystac. I gdy sie ktos odwroci to mu ukrasc... bo nie patrzyl, frajer;( Usmiechniesz sie do takiego to sie godzinami zastanawia co od niego chcesz... i ucieka. Raporty miedzynarodowe sa juz o tym jak Polacy nie potrafia ze soba wspolpracowac, uszanowac sie nawzajem, szanowac ani prywatnosci ani wlasnosci innych... eeehhh;