Do góry

Choking game

Spodobała mi się obrazkowa historyjka, którą niedawno dostałam mailowo. Zatytułowana "Byliśmy szczęśliwi", opowiada o dzieciństwie urodzonych w latach 70. Przypomina czasy, kiedy samochody nie miały tylnych pasów, nikt nie słyszał o telefonach komórkowych, na rowerach jeździło się bez kasków, nikt nie podawał nauczyciela do sądu, kiedy rozbijało się w szkole kolana, a oranżadę piło się z jednej butelki i nikt od tego nie umierał.

Dzisiaj najmłodsi nie mają takich forów. Dlatego tym trudniej jest zrozumieć jak to możliwe, że dzieciaki bawią się w duszenie, padając nieprzytomnie na ziemię, filmują i pokazują w Internecie najlepsze momenty zabawy, a ich rodzice nie są niczego świadomi.

Choking game, funky chicken, space monkey, scarf game – różnie dzieci nazywają zabawę polegającą na duszeniu się samemu lub z pomocą kolegi w celu doprowadzenia do utraty świadomości i przeżycia euforycznych momentów, kiedy tlen ponownie napływa do mózgu.

Podduszanie w celu wprowadzenia się w stan nirwany to nic nowego. Mogliby coś powiedzieć na ten temat aktor Kill Billa David Carradine, wokalista z INXS Michael Hutchence i być może Jerzy Kosiński, ale już nie żyją. Ich eksperymenty z podduszaniem zakończyły się śmiercią.

Fascynację dzieci utratą przytomności ławo pewnie wytłumaczyć ciekawością świata i doświadczeniem czegoś ryzykownego. W Stanach Zjednoczonych kilka lat temu opublikowano raport na temat choking game, z którego wynika, że ofiarami zabawy są najczęściej niemający problemów z używkami, dobrze uczący się chłopcy w wieku 9-16 lat, którzy choking game traktowali jako sposób odreagowania. We wszystkich naukowych tekstach na temat gry w podduszanie zaznacza się, że zabawa nie ma podłoża seksualnego i że jest sposobem zafundowania sobie "haju" bez zażywania narkotyków.

W Internecie można znaleźć rapowy kawałek "Spaz if you want to", który jest instruktarzem, jak bawić się w choking game, aby osiągnąć stan euforii. Jeszcze do niedawna na You Tube mogliśmy oglądać amatorskie filmiki, na których dzieci nagrywały jak się duszą i mdleją. Filmy były kręcone w domach i w szkołach. Dzisiaj You Tube na tej samej zasadzie co treści pornograficzne zablokowało wszystkie amatorskie wideo dotyczące choking game.

W Stanach Zjednoczonych od 1995 r. 458 dzieci straciło życie podczas tej przedziwnej zabawy. 90 proc. rodziców zmarłych dzieci nie wiedziało w ogóle o istnieniu choking game.

Podduszanie się jest popularne nie tylko w USA, ale też w Kanadzie, Francji i Wielkiej Brytanii. We Francji przynajmniej jedno dziecko na miesiąc umiera podczas gry. W kartę zgonu za przyczynę śmierci wpisuje się uduszenie na skutek zabawy w jeu du foulard (szalikowa gra). W Anglii, w której już 86 dzieci zmarło podczas choking game, nadal do karty zgonu wpisuje się, że było to samobójstwo.

W tym miesiącu we Francji ministerstwo zdrowia zorganizowało międzynarodowe sympozjum na temat gry szalikowej. Anna Phillips z Somerset, matka zmarłego w zeszłym roku Mike'a zaapelowała, aby brytyjscy politycy, nauczyciele, organizacje pozarządowych wreszcie otworzyli oczy i zaczęli głośno mówić o choking game. Kobieta poprosiła na łamach prasy, aby rodzice zaczęli przyglądać się swoim dzieciom, bo skutki tej popularnej zabawy łatwo zauważyć: zaczerwienione oczy, siniaki na szyi, przewlekłe bóle głowy i uszu – to najłagodniejsze z nich.

Komentarze 17

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#109.02.2010, 09:16

Prezentacja "Bylismy szczesliwi" jest z zalozenia bledna. Opierala sie na czasach "sukcesu" i wszelkie niekorzystne wiadomosci byly cenzurowane. Wypadki jak sa teraz tak i sie zdarzaly wczesniej (a wczesniej moze bardziej), tylko slychac o nich nie bylo. Slyszal ktos kiedys o jakiejkolwiek katastrofie w "Sojuzie"? Dopiero Czernobyl zostal ujawniony, a wiadomosc, ze zginely dwie osoby podano tylko dlatego, ze do Szwecji dwie pary butow dolecialy (dowcip z tamtych lat).

Wiele, bardzo wiele moich i moich kolego "zabaw" z okresu dziecinstwa nie wyslo na jaw tylko dlatego, ze nie bylo wtedy tak dostepnych metod dokumentowania rzeczwistosci jak teraz. A nie ma sie czym chwalic teraz.

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#209.02.2010, 09:20

Może jednak opowiedziałbyś coś niecoś....zaintrygowałeś mnie

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#309.02.2010, 09:32

Nic z tego. Opowiedziec to ja moge w knajpie przy piwie, a nie piszac bloga na "wymioto".

MaxFrost
Dunfermline
2 677 63
#409.02.2010, 09:38

No to może chociaż tylko parę zdań :)

agnieszka1987
180
#509.02.2010, 10:04

naprawde poruszajacy i ciekawy temat....
podduszanie.... juz chyba naprawde nie maja o czym pisac

fairytale
36
#609.02.2010, 10:28

niki, czy Ty masz dzieci?????

A ja uważam ten temat za interesujący, bo nie miałam pojęcia, że taka zabawa jak choking game istnieje, że zabawa w podduszanie ma swoja nazwę i jest znana. Dobrze, że to przeczytałam i sie o tym dowiedzialam, bo może teraz wiem dlaczego moja córka ma zamiłowanie do podduszania siebie. Nieraz przy ubieraniu się zaciskała apaszkę na szyi i z zamiłowaniem się podduszała. Zawsze zwracałam uwagę, że tak absolutnie robić nie wolno ani sobie ani nikomu innemu. Ale teraz widzę, że to znane zjawisko i muszę się podpytać czy czasami taka zabawa nie pojawiła się w jej szkole.

agnieszka1987
180
#709.02.2010, 11:35

mak aberdeen - nie mam

a ten artykul nie dotyczy tylko dzieci, tylko ogolnie zabawy o ktorej chyba kazdy ma pojecie....

sigmund
49
sigmund 49
#809.02.2010, 11:41

Żadna nowina.
W Polsce bawiliśmy się w to z kolegami na samym początku lat 90tych. Nie zyskało wielkiej popularności i znudziło się nam po paru tygodniach. No ale fakt, wtedy nie było YouTube...

sigmund
49
sigmund 49
#909.02.2010, 11:46

... trzeba wymacać tętnice, przycisnąć kciukiem i wskazującym i poczekać. Lepiej kopało jak się zrobiło kilka głębokich wdechów i wydechów przed "zabiegiem" No i oczywiście health and safety czyli lepiej na siedząco lub klęcząc żeby nie huknąć o coś głową podczas upadku.

JOanna_K
4 280
JOanna_K 4 280
#1009.02.2010, 14:11

Dobrze ,że sie o tym pisze....bo najciemniej pod latarnia.
Najprościej udawac ,że nic sie nie dzieje, że mnie to nie dopadnie.W tej materii wskazana jest czujność .Chodzi w koncu o nasze dzieci.

salmo
3 309 226
salmo 3 309 226
#1109.02.2010, 16:44

Dla mnie to istotna informacja .
Wolę teraz pogadać z synem niż później z koronerem.

Profil nieaktywny
umbrella
#1209.02.2010, 18:38

kopa lat..........zapomnialam o TYM,nazywali TO-usypianiem :(
nigdy potem nie slyszalam,ze tak dalej sie w TO bawia :(

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1309.02.2010, 18:49

Zabawa w duszenie jest stara jak swiat, kiedys dusilo sie poprzez serie silnych uciskow na klatke piersiowa pacjeta ustawionego pod sciana rownoczesnie z odpowiednim wstrzymywaniem oddechu (zgrane w czasie). Nikt nie zginał.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1409.02.2010, 18:49

Ogolnie polecam jak sie ma 7-12 lat ... ;P

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1609.02.2010, 20:53
Marcinl
5
#1715.02.2010, 22:24

noo bylo z klatka. na holu w szkole sie tak bawilo w podstawowce, ale tylko dla tego ,ze zielska nie bylo. W technikum tez takie zabawy byly, tyle ze kilka wdechow przysiad

...no i nikt nie musial klatki czy tetnicy przyciskac bo wystarczyla dobra tuba od chlopakow za piec zlotych :)