Przeciętny Polak z "taryfy" korzysta w szczególnych sytuacjach. W Wielkiej Brytanii, gdzie zarobki są nieporównywalnie wyższe, taksówka to popularny środek transportu. Sprawdźmy więc, jak zostać taxi driverem.
Podobnie jak w Polsce, na Wyspach taksówkarze mogą dołączyć do korporacji lub działać na własny rachunek, czasem współpracując z firmą przewozową. Czym różni się firma przewozowa od taksówki? Do niedawna tym samym, co u nas: tylko licencjonowany kierowca ma prawo używać nazwy i oznakowania typowego dla taksówek, przechodzi też ostrzejszą selekcję, nie może być karany i musi perfekcyjnie znać topografię miasta. Przewoźnik niezrzeszony lub firma bez licencji obsługuje mini-cab: odpowiednik znanych nam z większych miast polski przewozów osobowych czy Night Drivers. Od 2003 r. w Anglii nawet kierowca mini-cab musi jednak postarać się o licencję i dokumenty podobne do tych, jakie posiada zwykły "taksiarz". Oba warianty mają swoich zwolenników: dla jednych tylko taksówka z korporacji jest w pełni bezpieczna, inni wybierają tańsze, "niezrzeszone" auto.
Niekarany omnibus
Jeśli mieszkasz na Wyspach od dawna, masz ponad 21 lat i z zamkniętymi oczami potrafisz trafić w każdy zakątek miasta, kariera taksówkarza to opcja dla ciebie. Niestety najpierw trzeba przebić się przez gąszcz biurokracji. Musisz dostarczyć zaświadczenie potwierdzające, że nie zalegasz z podatkami (Tax Clerance), zaświadczenie o niekaralności i trzy zdjęcia (czasem potrzebne są też referencje od trzech obywateli UK). Musisz też wymienić polskie prawo jazdy na brytyjskie.
Potem zostaje już tylko ubieganie się o licencję. Tu opinie są podzielone. "Test składa się z ok. 50 pytań, 10 dotyczy przepisów prawa drogowego, 10 samej taksówki. Reszta dotyczy topografii miasta, wystarczy 46% poprawnych odpowiedzi, żeby zaliczyć. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale słyszałem, że osoby, które miały zaliczone tylko 20%, też zdawały" – opowiada na stronie Gazetapraca.pl Sławomir, taksówkarz z Dublina.
Inne zdanie ma Silny z forum www.gbritain.net: "Trzeba znać na pamięć nie tylko ulice, ale również puby, budynki rządowe, muzea, szpitale, ambasady, kina, teatry, dworce itp. Pytania wyglądają np. tak: "Proszę opisać trasę z Ministerstwa Zdrowia przez szpital Św. Jacka do ambasady Korei Południowej, po przyjeździe proszę podać, czy ambasada jest po lewej czy po prawej stronie". Ludziom mieszkającym od dziecka w Londynie nauczenie się tego zajmuje od 2 do 4 lat." – zżyma się. I może ma rację, że zostanie taksówkarzem akurat w Londynie nie jest najłatwiejsze.
Na stronie www.taxiknowledge.co.uk możemy przeczytać, że do uzyskania licencji w tym mieście potrzebna jest znajomość... 25 000 ulic, położonych w okolicach londyńskiego centrum. "Na egzamin można "zakuć", a potem: od czego jest GPS?" – pociesza Sławek, który pomyślnie zdał egzamin w Dublinie. A zarobki? "Zależy od tego, ile się jeździ. Myślę, że 2 tys. euro (8 tys. zł) miesięcznie spokojnie. Trzy, cztery, a nawet pięć tysięcy też wyciągnę. Zależy od osoby. Sam przecież decydujesz, ile jeździsz" – kwituje.
Wygodna alternatywa
Ci, którzy nie mają zamiaru poświęcać wielu tygodni na przygotowania lub nie mają predyspozycji do pracy taksówkarza, zawsze mogą załapać się do pracy jako mini-cab driver. W tym wypadku o licencję należy wystąpić do Public Carriage Office, a następnie wypełnić przysłane pocztą formularze. Po kilku dniach otrzymasz potwierdzenie rejestracji, traktowane jako tymczasową licencję ("prawdziwą" dostaniesz w ciągu trzech miesięcy, będzie ona ważna przez trzy lata). Jeśli pracujesz w korporacji taksówkarskiej, co tydzień musisz płacić ok. 100 funtów (460 zł) za to, że dostajesz od niej codzienne zlecenia. Naprawdę warto poszukać dobrej firmy o sprawdzonej reputacji, bo ta nieuczciwa może mieć mało kursów lub niejasne zasady wypłaty wynagrodzeń. W sprawdzonej centrali mini-cab można zarobić od 500 funtów (2,3 tys. zł) tygodniowo, a osoby bez aut mogą wypożyczać je za 100–200 funtów (460–900 zł) tygodniowo.
Jak widać, decydując się na zostanie "taksiarzem" w Wielkiej Brytanii, bierzesz na barki sporo biurokracji, ale jeśli lubisz jeździć i samodzielnie decydować o godzinach pracy, mimo wszystko może to być praca idealna.
Sprawdzone korporacje taksówkarskie i mini-cab:
www.london-taxi.co.uk
www.taxiquoter.co.uk
www.where2gov.com
CIEKAWE ADRESY
www.taxi-mart.co.uk – używane brytyjskie taksówki na sprzedaż
www.jobrapido.co.uk – ogłoszenia o pracy dla taksówkarzy
www.taxilondyn.com – polskie taxi w Londynie
Komentarze 91
Jakaz bzdura totalna ... - kompletna bzdura nad bzdurami . ciezki kawalek do ugryzienia , perfekt angielski , zadne private hire bo to czysty wyzysk korporacji nad kierowcami tylko czarne cab'y ,jesli urodziles sie taksowkarzem bo do tego nie wystarczy chciec -bynajmniej nie tutaj ,to nie spokojna praca .
szkola Edi - okolo 6-8 miesiecy jesli jestes dobry
szkola Manchester - tylez samo
Glasgow -tylez samo jesli sie postarasz !!!
Nie dodaliscie tylko ze szkola w Londynie trwa 4 lata ,tyle samo ile studia prawnicze z tym ze black cabbie w Londynie zarabia tyle samo co sredniej klasy prawnik .
reszty nie chce mi sie komentowac nawet .
p.s - najwazniejsze
jestes self employed (samo zatrudniony) czyli podatek placisz sam jesli chcesz tu zostac lepiej plac go odpowiednio co zmniejsza twoj zarobek prawie o polowe w innym przypadku nie chcial bym byc w twojej skorze przy jesieni zycia .
corbaa.. coz za ineteligenty wpis.. musi taxiarz placic sam podatek? a jak jest przez kogos zatrudniony to kto za niego placi podatek? szef ze swoich pieniedzy?
wplacaj co miesiac na konto swojego podatku 20% zarobkow i masz to samo..
artykuly o londynskich taksowkach na szkockim portalu,
ludzie, w londynie mozna 2kola na taxie zarobic, nic tylko sie pakowac i wyjezdzac ze szkocji do londynu ;)))
Dwa kola to mozna zarobic i w Livingston za 40 h/tydz.