Do góry

Zwolnienia w budżetówce przed nami

Z raportu Chartered Institute of Personnel and Development (CIPD) wynika, że rynek pracy w Wielkiej Brytanii czekają kolejne masowe zwolnienia, szczególnie w sektorze publicznym – pisze BBC.

Kwartalna ankieta wskazała, że wizerunek rynku pracy w Wielkiej Brytanii, pomimo wychodzenia z recesji, nadal się pogarsza. W kraju jest obecnie 2,46 miliona bezrobotnych. Liczba ta stale rośnie od lata 2008 roku. W listopadzie zeszłego roku nastąpiło zaskakujące przełamanie. Kolejne dane będą opublikowane niedługo.

"Pomimo, że rynek pracy jest elastyczny w ostatnich miesiącach, jest to tylko chwila na oddech pomiędzy zwolnieniami w sektorze prywatnym i tymi, które nadejdą w sektorze publicznym" – powiedział John Philpott w CIPD. "Niestety więcej przed nami niż za nami."

Ankieta objęła ponad 700 pracodawców. Firmy we wszystkich sektorach planują zredukować zatrudnienie o 6,2% w pierwszych miesiącach 2010 roku. W poprzednim kwartale planowane były 3,8% cięcia. W sektorze publicznym szczególnie mocno uderzone zostaną obrona oraz administracja publiczna. W sektorze prywatnym sytuacja wygląda lepiej. Po raz pierwszy od początku recesji spodziewane jest zwiększanie zatrudnienia.

Komentarze 4

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#115.02.2010, 16:02

To niech moze w koncu ustala jakas jedna, spojna wersje. W styczniu pitola ze brytania z kryzysu wyszla, w lutym obiecuja zwolnienia we wszystkich sektorach.

ErgSamowzbudnik
243
#215.02.2010, 19:45

Są dwie sprawdzone metody aby dokładnie zrobić ludzi w bambuko.
Pierwsza polega z grubsza rzecz biorąc na tym, żeby o niczym opinii publicznej nie informować i wszystko utrzymywać w jak największym sekrecie. Metoda ta odchodzi jednak do lamusa ze względu na niemożność utrzymania tajemnicy w dłuższym okresie czasu - zawsze wcześniej czy później pojawiają się przecieki.
Obecnie więc goebbelsowcy posługują się sposobem odwrotnym od opisanego powyżej, tzn. zalewają wszechświat powodzią informacji wzajemnie się wykluczających, ciężkostrawną mieszaniną faktów oraz bzdur, bzdetów, pseudonaukowego bełkotu i widzimisię jakichś pożal się Boże samozwańczych guru/ekspertów/analityków w danej dziedzinie. Trafność tych prognoz i analiz dorównuje precyzji wróżb z fusów, z ręki bądź z dupy.

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#315.02.2010, 20:18

bo analityk to taki dobrze ubrany gosc, ktory w piatek zapowie hosse na gieldzie, a w poniedzialek bedzie potrafil wyjasnic, dlaczego mielismy besse.

taffi17
196
taffi17 196
#416.02.2010, 12:48