Sześć sklepów, w tym jeden w Edynburgu, bierze udział z specjalnym programie umożliwiającym błyskawiczny test HIV. Wyniki takiego badania krwi można uzyskać w jedną minutę – pisze realradio-scotland.co.uk.
Test kosztuje niewiele poniżej 80 funtów. "Myślę, że to bardzo ważne, aby zmienić podejście do testu na HIV i przekonać więcej osób. To jedyny sposób, aby zredukować poziom zarażalności, i mamy nadzieję, że wygoda, jaką dostarczymy umiejscawiając nasze badania na głównej ulicy w odpowiednich godzinach, spowoduje, że więcej osób, szczególnie profesjonalistów, zdecyduje się przyjść i zbadać się" – mówi pielęgniarka Amy Mackie.
"Wyniki większości standardowych badań można pozyskać czasem nawet dopiero po dwóch tygodniach. Mamy nadzieję, że poprzez rozmowę poprzedzającą test oraz rozmowę po przeprowadzonym badaniu wraz z wynikami – czyli konsultacje połączone z badaniem, pomożemy tym, którzy będą potrzebowali wczesnego leczenia. Każdy pielęgniarz zajmujący się badaniem jest przeszkolony przez specjalistę. Osoba z pozytywnym wynikiem jest przez nas kierowana do takiego specjalisty, który rozpocznie leczenie" – dodała.
Dyrektor kliniczny Terrence Haggis Trust, organizacji charytatywnej dbającej o dobro osób zarażonych HIV lub innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, Jason Warriner, powiedział: "To bardzo ważne, aby wszyscy, którzy znajdują się w strefie ryzyka, zostali zdiagnozowani, dlatego cieszymy się, że uruchomiono program szybkich testów na głównych ulicach. Najważniejsze, aby zapewniona była dyskrecja oraz pełny profesjonalizm obsługi. Jedna czwarta osób w Wielkiej Brytanii nie wie, jaki jest ich stan zdrowia. Zwiększenie liczby badanych spowoduje zmniejszenie ryzyka wystąpienia epidemii HIV w kraju."
Komentarze 15
Wydaje mi sie, ze testy powinny byc darmowe. Jesli chodzi o uswiadomienie problemu wsrod grup najbardziej zagrozonych, odniosloby to wiekszy skutek. Najlepiej w aptekach na osiedlach komunalnych, gdzie narkomani przychodza po swoje darmowe leki. Nie sadze zeby wyskoczyli z 80£ na ten cel, a kogo stac, ten pewnie juz sie przebadal.
"To bardzo ważne, aby wszyscy, którzy znajdują się w strefie ryzyka, zostali zdiagnozowani...'' - dla mnie to wcale nie jest wazne i jeszcze mniej , by zakazeni leczyli sie za pieniadze podatnika.
Na narkomanow szkoda nawet jednego pensa. Szanse na wyjscie z nalogu i stanie sie 'normalnym' , pracujacym na siebie obywatelem sa znikome, w zasadzie zerowe.
Narkotyki to tylko prosta chemia, wiec skoro jest tania w produkcji , moze lepiej dac im tego gowna za darmo, tyle ile sa w stanie w siebie wziac (oczywiscie nic na wynos :)). Jezeli bede ciagle nacpani - nie beda krasc, prostytuowac sie, prosic o pomoc ani tak bardzo rozmanazac, w dodatku beda zyc krocej , wiec koszty spoleczne bylyby duzo nizsze.
przy okazji scieto by profity zorganizowanych grup zerujacych na prostytucji i sprzedazy narkotykow.
Jakim idiota trzeba byc, zeby zakladac, ze tylko narkomani sa nosicielami HIV.
a kto zaklada?