Do góry

Europa pojutrze

Unia Europejska chwieje się w posadach. Po cichu i bez rozgłosu, ale pęknięcia są coraz bardziej widoczne. Prezydent Herman Van Rompuy mówi wprost, że Wspólnota znalazła się w „kryzysie przetrwania”. Ostatnio dołożyły się do tego Wielka Brytania i Irlandia.

Oba państwa oskarżane są o „rozkładanie” Unii w dwóch różnych sferach. Wielka Brytania opóźnia jak może prace nad przyszłorocznym budżetem. Irlandia odmawia oferowanej przez Brukselę pomocy, co może grozić poważnym kryzysem w strefie euro. W obu przypadkach chodzi więc o pieniądze, które są – było nie było – warunkiem przetrwania Wspólnoty.

Strach w strefie euro

Celtycki Tygrys znajduje się w opłakanym stanie. Od 2008 roku, gdy zaczął się kryzys finansowy, irlandzkie banki walczą o przetrwanie po dramatycznym upadku rynku nieruchomości. Wartość domów spadła o 50 do 60 proc., a toksyczne długi – powstałe głównie przez pożyczki udzielane deweloperom – narosły do tego stopnia, że wielkie banki stanęły na krawedzi bankructwa. Rząd stara się ratować sytuację, dotując instytucje finansowe i przygotowując czteroletni plan oszczędnościowy.

Cięcia i wzrost podatków będa bardzo dotkliwe. Maja przynieść 6 mld euro oszczędności i spowodować, że deficyt budżetowy zmniejszy się z obecnych 12 proc. do 9,5 proc. w przyszłym roku. Inwestorzy obawiają się jednak, że drastyczna kuracja sprowadzi Irlandię z powrotem na drogę recesji, a europejscy urzędnicy już przewidują kłopoty dla całej strefy euro.

Dlatego też najwyższe władze UE proponują gigantyczną subwencję ze swoich funduszy, które stworzone zostały po to, by ustrzec kraje Wspólnoty przed upadkiem. Sęk w tym, że Irlandczycy tej pomocy nie chcą. Twierdzą, że poradzą sobie sami.

– Nie ma powodu, żeby uruchamiać wypłatę z Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy z funduszy europejskich. Nie ma wątpliwości, że mamy problem z płynnością banków. Nie sądzę jednak, że odpowiednią na to reakcją jest panika urzędników odpowiedzialnych za europejskie finanse – powiedział Dick Roche, minister ds. Europy w irlandzkim rządzie.

Owi „europejscy urzędnicy” obawiają się jednak najgorszego. – Wszyscy musimy współpracować, by strefa euro przetrwała, bo jesli ona nie przetrwa, to nie przetrwa również Unia Europejska – stwierdził Herman Van Rompuy. Tak mocne słowa z ust prezydenta UE wskazują, że problem jest bardzo poważny.

Budżetowy bunt Brytanii

Ekonomiczna stabilność Wspólnoty stanęła w obliczu jeszcze jednego zagrożenia. Jego sprawcą ma być front płatników netto do budżetu UE, wśród których prym wiedzie Wielka Brytania popierana przez Holandię, Szwecję i Danię.

Rząd Davida Camerona ostro sprzeciwia się wzrostowi wydatków w budżecie UE, co wiąże się z koniecznością większych wpłat do wspólnej kasy od krajów bogatszych finansujących państwa biedniejsze. Brytyjczycy od kilku miesięcy argumentowali, że w dobie zaciskania pasa nie mogą sobie pozwolić na żadne większe wydatki.

Mimo że udało się ostatecznie osiągnąć kompromis w sprawie wysokości budżetu ustalonego – po ustępstwach wobec rządów zbuntowanych państw – na 126,5 mld euro, i tak prace nad projektem europejskich finansów zakończyły się fiaskiem.

Pretekstem dla zablokowania prac były wygórowane propozycje polityczne eurodeputowanych, którzy chcieli większego wpływu na tworzenie wieloletniej perspektywy finansowej Wspólnoty. Wielka Brytania zabiegała również o wprowadzenie europodatku, który nie pochodziłby z narodowych składek państw członkowskich, lecz z dochodów własnych całej Unii.

– Komisja Europejska żałuje, że mamy fiasko. Zdecydowana większość delegacji narodowych była gotowa na kompromis z Parlamentem Europejskim. Tylko kilka z nich nie – powiedział na konferencji prasowej komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski.

Prowizorka w budżecie

Brak porozumienia w sprawie budżetu oznacza, że zamiast konkretnego bilansu wydatków i dochodów przez pierwsze miesiące przyszłego roku wszelkie finansowanie w UE będzie się opierać na tzw. prowizorium, czyli każdego miesiąca nie będzie można wydać więcej niż wynosi jedna dwunasta budżetu z roku 2010.

Stracą na tym państwa otrzymujące pokaźne wsparcie finansowe, w tym również, a może nawet przede wszystkim Polska. Oznacza to bowiem mniej środków lub spóźnienia w wypłatach z tzw. funduszu spójności, który finansuje inwestycje pomyślane jako „cywilizacyjne doganianie” bogatej Europy przez biedniejsze kraje członkowskie.

Ucierpieć może również wspólna polityka rolna, ponieważ państwa będą zmuszone
założyć część środków na dopłaty bezpośrednie dla rolników za Unię. Co to znaczy dla kruchej państwowej kasy Rzeczpospolitej – nie trzeba chyba tłumaczyć. Co gorsza, niektórzy tracą już nadzieję na osiągnięcie kompromisu w sprawie europejskiego budżetu.

– Są tacy, którzy wierzą, że uda się osiągnąć nowe porozumienie nawet do końca roku, ale ja do tych optymistów nie należę. Nad tą propozycją negocjowaliśmy siedem miesięcy, od 27 kwietnia, więc dlaczego teraz mielibyśmy się porozumieć w miesiąc – powiedziała Sidonia Jędrzejewska, europosłanka sprawozdawczyni PE ds. budżetu. – Najsmutniejsze jest to, że kilka krajów w ogóle nie chce rozmawiać z PE.

* * *

Skutkiem kryzysu finansowego, który leży u podstaw zarówno stanowiska Irlandii, jak i uporu Wielkiej Brytanii, może być poważny kryzys polityczny Wspólnoty. Solidarność wiążąca kraje Unii ulega coraz większej erozji i nie wydaje się być solidnym spoiwem.

Ci, którzy są przeciwnikami europejskiego projektu, zacierają ręce i wyczekują jego końca, ale ich nadzieje na rychły upadek Wspólnoty zawsze były traktowane jako akt złej woli. Skoro jednak sam prezydent Unii mówi o „kryzysie przetrwania”, chyba nadszedł czas, by również euroentuzjaści pomyśleli o tym, co może stać się „pojutrze”.

Komentarze 15

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#123.11.2010, 10:51

Tak wiele unii upadało w historii świata ze jedna w tę czy w tąmtą strone rewolucji nie zrobi...

Scott_David
4 693
Scott_David 4 693
#223.11.2010, 11:09

No i wkoncu kiedeys padnie ten sztuczny twor... Wiadomo o tym bylo od zawsze. osobisie nie podejrzewalem ze do upadku przyczyni sie kasa ale to tylko poczatkowy skladnik upadku. Kasa wywoluje wszystkie konfity czy to rodzinne, kolezenskie czy tez miedzynarodowe...

Emigrant.
3 304 30
Emigrant. 3 304 30
#323.11.2010, 11:47

Jesli Unia upadnie Polska stanie sie najwiekszym wrogiem polakow...

Scott_David
4 693
Scott_David 4 693
#423.11.2010, 11:57

Moze i tak ale wtedy tlumnie wszyscy przebywajacy zagranica i wczesniej wypierajacy sie iz maja zamiar zmienic paszport zaczna to nagle robic...

Mnie to akurat nie interesuje bo nie wracam tam i nie wroce.

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#523.11.2010, 12:25

MOże kiedyś w końcu dotrze do cyrkowców- sejmowców ze to oni służa ludziom a nie ludzie im, oraz ze to oni mają się nas obawiać a nie na odwrót

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#623.11.2010, 12:59

a jak już padnie ta unia to ino kajak nam zostanie...

Emigrant.
3 304 30
Emigrant. 3 304 30
#723.11.2010, 13:50

bus rozumiem twoje przeslanie...wraz z unia zginie cywilizacja
nastanie ciemnosc,wszedzie otaczac nas bedzie morze...lez wyplakanych powracajacych emigrantow :)
PS mysle ze sie mylisz... zostalo jeszcze pare miejsc gdzie jest nas malo,a moze byc wiecej :)

Profil nieaktywny
danzig
#823.11.2010, 13:53

Emigrant.
#3 | Dziś - 11:47
Jesli Unia upadnie Polska stanie sie najwiekszym wrogiem polakow...

oj niekoniecznie........

Profil nieaktywny
danzig
#923.11.2010, 13:54

ps. mogłaby upaś pojutrze.....

Emigrant.
3 304 30
Emigrant. 3 304 30
#1023.11.2010, 14:14

danzig powiedz to tym okradanym przez cale zycie ludziom w polsce...

marcypan
495
marcypan 495
#1123.11.2010, 16:53

A kto ich okrada Emigrant ?

Emigrant.
3 304 30
Emigrant. 3 304 30
#1223.11.2010, 17:01

marcypan nie wiesz?Coz umrzesz nieswiadomy...bedzie mniej bolalo...

urko
19 404 56
urko 19 404 56
#1323.11.2010, 21:17

o co ta cała histeria? bo UK nie zgadza się na wzrost wydatków UE w momencie, kiedy samo tnie swoje wydatki wewnetrzne na maksa? nie ma takiej realnej opcji, zeby UE zostało rozwiązane, bo Chiny, Indie szybko rosną w siłę, a pojedyncze kraje europejskie nie bedą w stanie z nimi konkurowac.

tomikG1
1
#1423.11.2010, 21:31

co nas nie zabije to nas wzmocni!!!

Emigrant.
3 304 30
Emigrant. 3 304 30
#1523.11.2010, 22:36

tomikG1 musze przyznac Ci racje :)
urko z mojej strony to nie histeria ,tylko uwaga...
generalnie i tak nie mam na nic wplywu :)