Członkowie największych związków zawodowych w Wielkiej Brytanii, Unite, zapowiedzieli przeprowadzenie protestu przeciwko nieuczciwemu traktowaniu polskich i wschodnioeuropejskich pracowników przez firmę Thanet Earth w hrabstwie Kent.
Unite odkryło, że znakomita większość pracowników zatrudniona jest przez agencję na podstawie tymczasowego kontraktu. Dave Weeks, członek związków, twierdzi, że pracownicy obawiają się brać urlopów, ponieważ nie mają pewności, czy po powrocie praca nadal będzie na nich czekała.
"Wiele z tych osób pracuje tutaj już od ponad roku i odmówienie im podstawowych praw w postaci stałego kontraktu i możliwości wzięcia płatnego urlopu jest zwyczajnie haniebne. Thanet Earth nie potraktowało naszych obaw poważnie, dlatego mamy nadzieję zmienić ich zdanie siadając wspólnie przy jednym stole, który chętnie zapewnimy" - skomentował Dave Weeks.
Rzecznik Thanet Earth sprzeciwia się tym zarzutom twierdząc, że firma spełnia wszelkie wymogi prawne oraz branżowe. Powołuje się również na certyfikaty otrzymane od Gangmaster Licensing Authority oraz Ethical Trading Initiative, które mają za zadanie chronić prawa pracowników w Wielkiej Brytanii i na świecie.
Protest ma się odbyć w postaci pikniku, dzisiaj, w czwartek 17 lutego.
Komentarze 6
ciekawy artykul.tylko czemu tak rzadko sie mowi o zlym traktowaniu polakow w szkockich firmach? moze ktos by mogl napisac gdzie mozna zglosic zle traktowanie w pracy i zle warunki pracy?powracajac do artykulu szkoci bardzo czsto traktuja nas polakow jak parobkow lub niewolnikow!
Kent jest w Anglii, sela, a w zasadzie na samym jej poludniu.
Zle traktowanie? Gdzie to zglosic? do Zwiazkow Zawodowych albo managementu albo do Pana Boga, jezeli w Niego wierzysz.
Jak sobie pozwalaja tak sa traktowani koniec i kropka...wystarczy sie dowiedziec jakie sie ma prawa i napisac gdzie trzeba a nie wzniosic rece do Boga i kwiczec po pracy jaki to mój szef to dran i jak to mnie oszukuja! Biadoleniem do znajomych z tasmy nic sie nie ugra...sa zwiazki zawodowe, jest cab sa infolinie jest google!
Ja bym sie bardziej obawiala o przyszlosc polakow tam zartudnionych, bo teraz sa konkurencyjni, mozna ich sie szybko i latwo pozbyc, zastapic. Po negocjacjach, beda mieli rowne warunki zatrudnienia z miejscowymi, tylko, ze sie mini nie stana, na podaniu dalej bedzie polskie imie i nazwisko vs. tutejsze, a koszty te same.
Mam nadzieje, ze sie myle.
...do sądu pracy...firmy, małe czy duże boją sie jak ognia tej instytucji. Wygrałem juz z dwoma pracodawcami, zreszta u drugiego cały czas pracuje...