Do góry

Anglia: studiowanie stanie się droższe

Studenci zaciągający kredyty w Anglii mogą spłacić je ponad dwukrotnie w ciągu 30 lat pracy, ostrzegają eksperci zatrudnieni przez BBC.

Plan podniesienia wysokości czesnego w Anglii nie jest już jedynym powodem do zmartwień studentów. Rząd pragnie wprowadzić nowy system spłaty kredytów studenckich, który zakłada odciąganie 9% z dochodów absolwentów przez okres 30 lat.

BBC obliczyło, że przy średnich zarobkach osoba taka może spłacić nawet 83 tys. funtów. Przy założeniu, że po podwyżkach czesnego, średnia wysokość kredytu wyniesie 39 tys. funtów, kredyt studencki może okazać się najdroższą pożyczką w życiu absolwentów.

John Whiting z Chartered Institute of Taxation stwierdził, że zostanie studentem przypominać będzie inwestycję w postaci zakupu domu, tylko na zdecydowanie gorszych warunkach. Rząd natomiast upiera się, że nowy system spłaty będzie uczciwszy wobec osób z mniejszymi dochodami dodając, że po 30 latach pracy reszta kredytu zostanie absolwentom umorzona. Zakłada również, że osoby kończące studia w ciągu całego życia zarabiają średnio o 100 tys. funtów więcej niż osoby, które nigdy nie miały kontaktu z wyższą edukacją.

W zdecydowanie lepszej sytuacji są studenci w Szkocji, których czesne pokrywa organizacja SAAS, natomiast studenci w Walii chronieni są od podwyżek przez rząd, pokrywający wszelkie różnice.

Komentarze 2

#117.03.2011, 14:59

I Szkocja, rządzi.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#217.03.2011, 21:18

Tylko sie cieszyc. ze nas nie dosiegna te podwyzki. Nie wszyscy moga w trakcie studiow pracowac, zeby zarobic na czesne. I mam nadzieje, ze splaty pozyczek pozostana na starych, zasadach.